Dysmon zapewne wiesz ze jesli zwierze mialo na cos pozwalane, to pozneij bardzo trudno jest je tego oduczyc. Szczegolnie jesli na przyklad nadal moga wchodzic do pokoju, a na lozko juz nie. Mozesz walczyc, moZesz fukac, ale gwarantuje ze jak tylko straca Cie z oczu to zaraz wskocza :)
Dzięki za porady, nie chce robić żadnej krzywdy sierściuchom ale...
...trochę faktów:
Cats kill 275 million other animals a year
Domestic cats are lethal hunters, killing at least 275 million other animals a year in Britain, a report showed today.
The apparently cuddly pets prey on a number of declining and endangered species, including water voles and dormice, said the Mammal Society.
The survey, called Look What the Cat Brought in, found that the average household cat caught or killed between 30 and 40 creatures a year.
With an estimated nine million pet cats in this country, the haul amounted to 200 million mammals, 55 million birds and 10 million reptiles and amphibians.
Survey co-ordinator Michael Woods said the effect on species already under threat was a "considerable cause for concern".
The society studied records from 964 cats in about 600 households over a five-month period - during which the pets killed more than 14,000 animals.
@itak, do tych zacytowanych przez ciebie 'faktow':
a) wnioski sa przedstawione bardzo stronniczo i z pominieciem waznych faktow, np. blednie zaklada sie ze kazdy kot jest wypuszczany, kiedy w rzeczywistosci koty z dostepem do natury stanowia moze 1/3 kociej populacji.
b) samo badanie jest metodologicznie bledne, przeprowadzone na zbyt malej probie i w zbyt malym zakresie czasowym (5 miesiecy) zeby pozwolic sobie na interpolowanie wynikow na cytowane wyzej statystyczne 'okresy'
c) dla przykaldu - szacuje sie ze w UK zyje 60-100 mln szczorow i myszy, wiec w jaki sposob koty sa niby w stanie zabjac ich 200 milionow rocznie? a.k.a bzdura
Jozef ale co spryskujesz?
bo tak jak pisalam wczsniej, cat repellent nigdy nie bedzie silniejszy od zapachu kota ktory ten w danym miejscu regularnie zostawia. wiec jak teraz po latach nie chcesz by ci wchodzily na przyklad do garazu, sypialni, kuchni a do tej pory czuly sie tam bezpiecznie to nie ma sily zeby taka mikstura je powstrzymala.
cat repellent zazwyczaj ma na celu odstraszanie obcych kotow.
@itak, tutaj masz to zielsko:
http://www.vanmeuwen.com/flowers/fl...
Maja na pewno w Pentland Plants i chyba w Dobbies, gdzie jeszcze nie wiem. Kot sąsiadów przychodził podkładać miny w jednym kącie ogrodu, odkąd to posadziliśmy już się nie zjawia.
snow crash - NIE TWIERDZĘ, że artykuł i liczby w nim zawarte są sprawdzone i prawdziwe. Znalazłem, przeczytałem, wstrzasnęło mną to wkleiłem. onieznajomy może większe brednie wklejać to i ja sobie pohasam.
Jeżeli mam wybór to zamiast szczurów, myszy i kretów w moim ogrodzie wolę srające koty sąsiadów. Jak to mówią z dwojga złego...
DZIĘKi radnor, właśnie będę zamawiał.
NIE JESTEM wrogiem kotów z zasady, chciałbym żyć z nimi w symbiozie, że o krzywdzeniu ich nie wspomnę...
I jak tu nie podziwiać hart ducha u tych sierściuchów???
Ja znam jeden srodek.Brat moj takowy zastosowal.Kop w dupe takiego kota.Wiecej nie przylazl, nie nasral, nie nalal, nie rozkopal.Wlasciciel kota ma sie martwic, co z tym kotem zrobic, zeby nie uprzykrzal zycia sasiadow, a nie tlumaczyl sie kocia natura.Chcesz miec kota, to zapewnij mu warunki jakich kot potrzebuje, tylko nie kosztem sasiada.
Arszenik, obce dziecko mi do ogrodu nie wlezie, wiec i kopa nie zarobi.Jakim prawem sasiad, wielbiciel zwierzat naraza mnie na chorobska, na smrod, bajzel i dodatkowe koszta?Bajery, odstraszacze, spray nie sa darmowe.Juz ci to kiedys napisalam.Twoj kot, twoj problem.Chcesz kota luzem puszczac, to wynies sie w pizdu do lasu, wtedy srajacy, szczajacy kot byc moze nikomu nie bedzie przeszkadzal.Kot sasiada ucieka, jak staniesz mu na drodze?No popatrz...I szcza, sra tylko w nocy?
Itak, cierliwosc sie kiedys konczy.Wlasciciel wie, ze kot sra, nic nie robi, tlumaczy to kocia natura.Ty wydajesz pieniadze, ogrod i tak smierdzi.Po 3 miesiacach masz dosc zbierania gowien, tego smrodu, i przy najblizszej okazji twoj but celuje w kocia dupe.Z dziecmi to porownuja, no kurwa...Dziecko sasiada wlezie, kupe zwali, naleje, bo przeciez taka jest ludzka natura...
mowimy o niszczeniu mienia, bo zaszczany ogrod, zasrany, to zadna atrakcja.Ty nie masz problemow, a twoj kot gdzie sie zalatwia?Bedziesz miala dziecko, puscisz go luzem, przyniesie ci rozmawane kocie gowno do domu, to bedziesz zadowolona.Dlaczego ja ma sprzatac, skoro nie mam kota, dlaczego ja mam wydawac pieniadze, skoro nie mam kota, i dlaczego moj trawnik ma smierdziec, skoro nie mam kota?
Włożyłem masę pracy w ogród, posadziłem dużo kwiatów i warzyw. Przyszły w nocy koty i całą robotę zniszczyły, rozkopując i zasrywając grządki. Obudził się we mnie dziki instynkt, żądza kociej krwi wzbiera we mnie niczym rzeka po ulewie. Nie chce robić im krzywdy ( jeszcze )i szukam ratunku u emitowych znawców...