Do góry

Zasrane koty, jak z nimi walczyć w ogodzie..?

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
13.06.2012, 21:53

Włożyłem masę pracy w ogród, posadziłem dużo kwiatów i warzyw. Przyszły w nocy koty i całą robotę zniszczyły, rozkopując i zasrywając grządki. Obudził się we mnie dziki instynkt, żądza kociej krwi wzbiera we mnie niczym rzeka po ulewie. Nie chce robić im krzywdy ( jeszcze )i szukam ratunku u emitowych znawców...

harrier
10 843
harrier 10 843
#12114.06.2012, 15:13

Aaarszenik #118

Nie zgadzam sie, ze nekani sa odpowiedzialni za dopominanie sie rozwiazania problemu. Hodujesz zwierze, wiesz, ze prawdopodobnie uprzykrza zycie sasiadom, zrob cos, zeby temu zapobiec. Ludzie nie sa tacy skorzy, zeby latac ze skargami i robic sobie wrogow - to wiadomo.
Moje male dzieci byly pilnowane, zeby np. nie brudzic siedzen, lawek, na ktorych ktos bedzie chcial usiasc i moze upaprac sobie odziez... pewne sytuacje przewiduje osoba odpowiedzialna za male dziecko, za zwierze domowe.

aaarszenik
London
12 706
#12214.06.2012, 15:20

harrier
wedlug tego toku myslnia, nie byloby nigdy spraw o odszkodowanie, gwalty, nekania, kradziez itp itd.

Swiat bylby wspanialy gdyby mozna bylo przewidziec i upilnowac kazdego kota, psa czy nawet wlasne dziecko (niezaleznie od wieku). Czasem potomek musi wrocic ze szkoly z "uwaga" w dzienniczku.

aaarszenik
London
12 706
#12314.06.2012, 15:21

itaku

zalozylam ze wpis 112 nie jest pytaniem retorycznym :/

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#12414.06.2012, 15:21

Dlatego predzej czy później kot sąsiadki wróci z wycieczki z porcją soli w dupie...

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#12514.06.2012, 15:22

acha...

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#12614.06.2012, 15:27

Mój wpis 124, jest w takim tonie ponieważ kiedy pisałem sobie w najlepsze...
w każdym bądź razie przed minutą znalazłem kolejne kocie gówno. Tym razem w gazeebo na stole...kurwa!

harrier
10 843
harrier 10 843
#12714.06.2012, 15:36

#122
Nie, to nie jest to samo.
Gwalt czy kradziez sa scigane przez prawo. Prawo stoi za pokrzywdzonym, wiec przestepstwo sie zglasza.
Fajdanie kotow w cudzym ogrodzie - w odroznieniu od fajdania przez psy w miejscach publicznych - nie jest zakazane przez prawo.
Jesli prawo sie czyms nie zajmuje, a jest to dokuczliwe dla blizniego - a nie zaprzeczysz, ze jest dokuczliwe wdeptywanie w kocia kupe przy wieszaniu prania ( byloby jeszcze gorzej, gdybysmy mieli malutkie dzieci, bawiace sie w ogrodzie ) lub zbieranie tej kociej kupy wlasnymi recyma - to na Tobie jako odpowiedzialnej obywatelce spoczywa obowiazek zadbania, zeby kocina zycia ludziom nie uprzykrzal.
Gdyby mozna bylo zglosic kocie kupy tak jak np. nadmierny halas - to zamiast Itaka poszedlby do sasiadki ktos z kansila z upomnieniem, babka by sie zacukala i zrobila kotu kuwetke w swoim ogrodku ( i wabila do tej kuwetki, nagradzajac za kupke w kuwetce ). A jak idzie Itak, to babka smieje mu sie w nos, jaki on marudny, kwiatki sobie posadzil, so what ?

kama79_79
Glasgow
22 709
#12814.06.2012, 15:47

Itak, "twoj" kot... skonczy z sola w dupie, "moj" skonczyl z kopem w dupe.Sasiad sprzatal, codziennie przez tydzien, po tygodniu musialam mu przypominac o jego obowiazkach.Oburzal sie, tlumaczyl praca, choroba, na urlop pojechal...Codziennie, przed wyjsciem do pracy, po powrocie musialam mu przypominac o gownach.Przestal odbierac telefony, odkladal sluchawke...Na prosbe o wymiane ziemi, roslin...nie zareagowal, tak jak ja sobie tego zyczylam.Wysmial mnie, twierdzil, ze nic nie smierdzi.Nie szanowal mnie, moich dzieci, tylko wolnosc swojego kota.Wlasciciel kota uczy tego kota korzystac z kuwety, zebu mu zwierze nie sralo po katach.Dba o swoj dom, swoje dzieci, swoje otoczenie.Zasrana kuwete wymienia, bo mu to smierdzi, wyglada nieestetycznie.Po co to robi?Niech mu kot robi w domu, tak, jak w ogrodzie sasiada, nie bedzie trzeba tego sprzatac "na zyczenie", tylko jak bedzie czas, ochota, choroba do lozka nie przykuje, urlop nie wypadnie...tak, jak w przypadku mojego ogrodu.

kama79_79
Glasgow
22 709
#12914.06.2012, 15:50

Uslyszalam tez, ze ja pracuje, nie ma mnie w domu, wiec po co sprzatac ogrod, skoro z niego nie korzystam?

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#13014.06.2012, 15:53

itak, jebnij sąsiadce. Codziennie, aż pojmie.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#13114.06.2012, 15:57

motórem?

elastycznyjozef
21 092 15
elastycznyjozef 21 092 15
#13214.06.2012, 15:58

Motórem.

kama79_79
Glasgow
22 709
#13314.06.2012, 16:00

Nie pojmie.Bedzie musiala sie wysrac w czasie, w ktorym powinna zebrac gowno swojego kota.I ja bede musiala to zrozumiec, fizjologia w koncu...

Sspidersky
790
#13414.06.2012, 16:00

A probowal ktos tych zraszaczy z woda?

kama79_79
Glasgow
22 709
#13514.06.2012, 16:06

Tfu, Itak bedzie musial to zrozumiec.Pozostaje nam sranie w ogrodzie sasiada.Czlowiek bedzie musial dupe wystawic nawalic, naszczac, zdemolowac grzatke, zeby udowodnic wlascicielowi kota, ze kupa smierdzi, szczochy smierdza, rabate mozna zniszczyc, i nic sie z tej rabaty nie nadaje do uzycia po zlotym deszczu i kupie.

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#13614.06.2012, 16:13

Ona ( sąsiadka) akurat o swój ogród "dba" baaaardzo sporadycznie. Leniwa franca do 18 zapierdziela w szlafroku...narażając mnie na szok estetyczny. Kolejny problem...to taka...foka w ludzkiej postaci.

aaarszenik
London
12 706
#13714.06.2012, 16:25

...to na Tobie jako odpowiedzialnej obywatelce spoczywa obowiazek zadbania, zeby kocina zycia ludziom nie uprzykrzal...

Harrier ja nie twierdze ze nie spoczywa. Moje koty zalatwiaja czesc swoich potrzeb w kuwecie, czesc w moim ogrodzie (dodam ze w jednym miejscu, nie losowo) ale nie mam gwarancji ze nie posrywaja gdzies jeszcze. Spaceruja zapewne dosc daleko. Nie wiem ilu sasiadow odwiedzaja, 5 domow w prawo, dziesiac w lewo? Jesli nikt nie sygnalizuje problemu, to zakladam ze nie sa problematyczne. To takie domniemanie niewinnosci. Nie bede tez pytac sasiadow czy syn w wieku na przyklad 4 lat wyzwie ich od "Chuja" choc jest to teoretycznie mozliwie i prawem nie scigane. I nie chodzi tu od umywanie rak od problemu. Bo takie problemy sa. Jak to mawia moja mama "nie miala kasia klopotu, kupila sobie kota". Zwierze jest jak dziecko, taka sama odpowiedzialnosc. Tylko trudniej mu niektore rzeczy wytlumaczyc i na niektore wplynac.

kama79_79
Glasgow
22 709
#13814.06.2012, 16:25

Czyli, jak nawalisz, to nawet nie zauwazy, w trawie kupa wyschnie?Mysl o tej soli w dupe:p

mojra
5 376
mojra 5 376
#13914.06.2012, 16:58

Pelargonie i inne geranium!

kama79_79
Glasgow
22 709
#14014.06.2012, 17:00

Arszenik, dziecko dopilnujesz, kota juz nie.Dziecko nie zasra ogrodu, tak, zeby trzeba bylo ziemie wywozic.Dziecko zniszczy, jak go rodzic nie dopilnuje.Dlaczego puszczasz kota luzem, nie pilnujesz go, i narazasz kogos na straty?Sra u ciebie, dlaczego dajesz mu mozliwosc srania u sasiada?

kama79_79
Glasgow
22 709
#14114.06.2012, 17:00

Arszenik, dziecko dopilnujesz, kota juz nie.Dziecko nie zasra ogrodu, tak, zeby trzeba bylo ziemie wywozic.Dziecko zniszczy, jak go rodzic nie dopilnuje.Dlaczego puszczasz kota luzem, nie pilnujesz go, i narazasz kogos na straty?Sra u ciebie, dlaczego dajesz mu mozliwosc srania u sasiada?

aaarszenik
London
12 706
#14214.06.2012, 17:08

Nie bedziesz pilnowac dzieci cale zycie :/ tez moga cos zniszczyc, popsuc, zarzygac, zdemolowac (w zaleznosci od wieku i fantazji) Jak juz bede samodzielne.

Kama a Ty serio masz przygody z 1 kotem tylko? Bo z tego co opowiadasz to brzmi conajmniej tak jakby ten kot byl wielkosci niedzwiedzia i walil kupy po 2 kilo, 4 razy dziennie.

A na pytanie, dlaczego to robie.. odpowiem: Bo moge. Mam do tego prawo. I wiem, wiem Ty tez masz swoje prawa... na szczscie moje nie jestesmy sasiadami (choc pewnie bylabym mniej uciazliwa z moja dwojka i mniej inwazyjna niz nawiedzajacy Cie kotoniedzwiedz)

harrier
10 843
harrier 10 843
#14314.06.2012, 17:09

@ Aaarszenik #137

A czy nie wspominalas wczesniej, ze Twoje koty zalatwiaja te bardziej 'problematyczna' potrzebe raz dziennie ? Bo jesli tak, to latwo sprawdzic, czy dokuczaja sasiadom - nic w kuwecie nie ma, tzn. zalatwiaja sie gdzie indziej i brudza komus.
Mnie sie zdaje, ze jak ktos trzyma zwierzaki, to niech je trzyma w swoim obejsciu, a wyprowadza ewentualnie pod kontrola - jak robia wlasciciele psow.
Jesli kot nie moze byc tak traktowany - ja nie wiem, nie znam sie ! - to moze zamiast kota sprawic sobie inne zwierzatko ?

Z dziecmi porownanie jest o tyle trudne, ze dzieci sie wychowuje do samodzielnego zycia, musza wiec funkcjonowac poza domem, i jak ktore z glupoty dokucza sasiadowi, to trzeba oczami swiecic i przepraszac, ale w domu zamykac dzieci nie mozna.
Ale Twoje koty przeciez nie beda nigdy zyly/mieszkaly samodzielnie, nie trzeba ich wypuszczac, zeby uczyly sie sobie radzic ? Czy taka kocia natura, ze musi kot byc wolny ? Wiec moze nie trzymajmy akurat kotow, kiedy mieszkamy wsrod innych ludzi, w pewnym stloczeniu domkow i ogrodkow ? Przeciez jak ktos ukradkiem kopnie dokuczliwego kota, to szkoda zwierzaka ! Po co narazac na to swojego ulubienca chodzacego samopas ?

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#14414.06.2012, 17:11

@aaarszenik - faktem jest, że trudno odmówić kamie racji. Miałem kota i nie puszczałem go luzem, problem z głowy.

Właściciele kotów i psów są niestety często siebie warci. Dlaczego ten drugi ma obowiązek gówna zbierać, a ty już możesz to olać i zasłaniać się kocią naturą? Mój ogród, moje marchewki, moja natura. Gdyby na kota sąsiadów rośliny nie poskutkowały, też pewnie dostał by solidniejszą nauczkę, bo ja nie mam ochoty jeść tego, w co nasrał. Zwłaszcza, że większość sierściuchów łazi po całej okolicy i nie wiadomo nawet, do kogo iść z pretensjami.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#14514.06.2012, 17:14

I proszę się tu dziećmi nie zasłaniać, bo kiedy mój dzieciak stłucze sąsiadowi szybę, to ja będe musiał za to zapłacić. Czy sąsiad kamy zapłaci jej za szkody w ogrodzie?

harrier
10 843
harrier 10 843
#14614.06.2012, 17:16

Jesli moje dziecko zwymiotuje komus na okrycie, przeprosze i zaplace za czyszczenie.
Jesli zdemoluje cos - zaplace za straty ( tez przepraszajac ).
Jesli dorosnie i bedzie demolowalo, brudzilo - odpowie za to samo.
Jesli moj, dla wlasnej, osobistej przyjemnosci trzymany kot, jest dokuczliwy dla innych - zastanowie sie, czy mam sobie robic przyjemnosci kosztem innych, bo ,mam prawo'.

Mala kocia kupa tez nie jest fajna w ogrodku. Kupa jest kupa, trzeba ja sprzatac. Bleee...

aaarszenik
London
12 706
#14714.06.2012, 17:16

harrier,
tak zazwyczaj raz dziennie. jesi sa w domu to do kuwety, jesli nie to w mioim ogrodzie. Maja jeszcze do dyspozycji pobliskie trawniki, parki i owszem ogrody sasiadow blizszych i dalszych rowniez.

W Polsce mamy stada dzikich, chorych, zarobaczonych kotow biegajacych po smietnikach i piwnicach, tutaj od lat koty zyja wlasnie w taki sposob ktory Wam sie nie podoba.

radnor
26 173 16
radnor 26 173 16
#14814.06.2012, 17:19

Trzeba po prostu zwyczajem kotów obsikać aaarszenikowi drzwi. Taka moja natura, ja zawsze dużo sikam po piwie do kolacji.

aaarszenik
London
12 706
#14914.06.2012, 17:20

radnor

znow nie nie rozumiecie. caly czas pisze o tym ze wlasciciel powinien byc za swoje zwierze odpowiedzialny i jesli jest z nim problem to powinien go rozwiazac. Co poradze na to ze akurat sasiedzi osob wypowiadajacych sie sie nieogarnieci i nie do dogadania? Nigdzie nie napisalam ze problemu nie ma.

harrier
10 843
harrier 10 843
#15014.06.2012, 17:34

#149
Aaarszenik, Ty jestes dosc odpowiedzialna ( choc mowisz, ze 100% pewnosci nie masz, czy koty nie kupkaja u sasiadow ), ale Twoja sasiadka z prawej nie jest - no, ludziska sa rozni.
No i nie wiem, czy to Twoj kot, czy tej sasiadki mi nafajdal.
Ide do Ciebie, bo dobrze Ci z oczu patrzy i dasz na repellent, a nawet posprzatasz kupe i upieczesz mi ciasteczka na przeprosiny. I zaraz sie cala okolica zleci, zebys im tez sprzatala i piekla, bo dobra z Ciebie dziewczyna, a ta foka z prawej w szlafroku jakas nieuzyta !
I widzisz, czym to sie skonczy ? A jakbys trzymala koty w domu, to powiedzialabys smialo : To nie moje ! Moje nie wychodza !

Mnie sie zdaje, ze trzeba losowac, kto pojdzie obsikiwac drzwi i kupy robic jak ten z 'Dnia Swira' ( piekna scena ), ja sie jednak troche wstydze, napic sie chyba rzeczywiscie musze przedtem !

Katalog firm