Zbigniew Boniek zdruzgotany śmiercią Diego Maradony. "Był najlepszy w historii, brak mi słów"

Jaka zaloba swiatowa. Nastepny raz pokazanie iz by byc podziwianym trzeba oprucz pozytywow byc cpunem, pijakiem i kurwiarzem... Wisi mi jego smierc tak jak kazdego kogo nie znalem osobiscie.

A mi szkoda jego, tak jak i wielu wielkich artystow w swoim fachu, a takim na pewno byl Maradona. Ze zyciowo sie gubil to inna sprawa...

I co mam go z tego powodu zalowac? Nie rozumiem dlaczego za kazdym razem jak jakis celebryta umiera kazdy przezywa i robi z tego wielki cyrk. A jak ktos w rodzinie mu kipnie to chuj tam sory ale nie mam wolnego by na pogrzebie sie pojawic :P

Z tego co widze, to Ty to bardzo przezywasz, jak sie nie umiesz kulturalnie wyrazic...

Ja nie przezywam nic. Nie musze się tu jak niektórzy uwydatniać z tego kim jestem i co robię oraz jakie sa moje osobiste problemy :)

Sledzac Twoje wpisy, raczej wynika, ze masz wqrwa na caly swiat...;)

W sumie to i tak bardziej zasłużył na pomniki, niż jakiś Jotpe Wtóry.