idz na pare miesiecy do jakiejs roboty i ssaj benefity ile wlezie. szkocja jest czescia wielkiej brytanii, ktora przez lata okradala swoje kolonie z skarbow, przezarli tez czesc naszej kasy z planu marschala, zwijanie im pieniedzy z benefitow, powinno byc obowiazkiem moralnym kazdego czlowieka. jak zbankrutuja, to jeszcze pare bylych poteg kolonialnych jest w europie.
Jak na studenta to wyjątkowo mało ogarnięty jesteś
Jak widać studia full-time nie dają +10 do inteligencji czy logicznego myślenia.
Średnio rozgarnięty osobnik, posługujący się nieźle językiem angielskim (a zakładam, że się posługujesz, skoro studiujesz w UK), znalazłby odpowiedzi na takie pytania po kilkudziesięciu minutach szukania w internecie/rozmowy z doradcą z Councilu - niepotrzebne sobie skreśl czarnym markerem.
Renta?
Sezon się kończy i kij do hokeja stoi nieużywany, załatwię Ci inwalidzką za jednym zamachem.
Tak, jestem wyrzucony z domu.
Nieznamir Twoja rada zmieniła moje życie. Od dzisiaj biorę kostur, zrzucam buty i pielgrzymuję boso na świecie głosząc Dobrą Nowinę od Nieznamira. A tak serio to spierdalaj bucu.
Też bym wyj*bał takiego buraka.
Przyczepcie się do wszystkiego - chodziło mi o czynsz zamiast słowa renta. Owszem, jestem w trakcie orientowania się i trochę już wiem. Co nie zmienia faktu, że rozsądny student szuka wielu dróg do rozwiązania problemu, o czym Pan Doktor nie pomyślał. Czy mogę prosić o jakąś rozsądną pomoc, czy skończy się na docinkach i żałosnych próbach dokopania sobie nawzajem?
Interesujące... Cóż, więc nie należę do rozsądnych, rozgarniętych i w ogóle metroseksualista ze mnie. Do tego aberracja okalana nimbem bezradności.
Czy możemy zamiast dyskutować co robi rozsądny student przedyskutować to jak mam dążyć do jak najszybszego usamodzielnienia się i zorganizowania sobie mieszkania?
Dr.Chaotica - Ty już proszę się nie wypowiadaj w temacie. Jawnie dałeś upust swojej mądrości, obeznaniu i podejściu do ludzi. Dziękuję.
Na tak oczywiste sprawy to wpadłem sam. Coś może o co zapytałem w pierwszym poście? Rachunki, jak zdobyć mieszkanie (czy wynajem to jedyna opcja) i gdzie ewentualnie są najtańsze mieszkania.
A o panele pytałem bo gdyby dostał mieszkanie z Councila to prawdopodobnie ciułałbym grosz do grosza, by wyłożyć panele w pokoju. Nie wspominając o walorach estetycznych mam alergię i astmę.
Chcesz rozwiniecia to prosze.
Nie dostaniesz benefitow, bo nie pracujesz, nie poszukujesz pracy. Nie masz zatem dochodu. Zadnego. Nie masz tez caym zaplacic za lokal socjalny ktory nie jest darmowy. Nie jestes niepelnosprawny. Mozesz pracowac, tylko nie chcesz.
Sa ludIe ktorzy naprawde potrzebuja takiego lokalu. Ty potrezbujesz kopa w dupe.
Niewykluczone, że potrzebuję i oto go otrzymałem.
Pracy szukałem i szukam dla Twojej wiadomości. Tylko, że żadnej pomocy od nikogo z tym nie otrzymałem więc wszystko robię sam w tym kierunku. Żadnych porad jak powinno wyglądać CV itp. O to mi chodzi. Nie jestem zapraszany na żadne interview, z czego wnioskuję, że coś nie tak ze mną z moim CV (18 lat, brak doświadczenia i przeszłości w UK).
Problemem dla mnie jest to jak ja do cholery kupię takie rzeczy jak pralka, lodówka. Dodajmy do tego jeszcze coś takiego jak odkurzacz, zapłacenie za czynsz i już to przekracza o dużo za dużo ilość pieniędzy jaką mógłbym mieć w najlepszych scenariuszach do dyspozycji. A pomocy nie otrzymam żadnej i jestem zdany praktycznie na siebie.
Tak więc pytam jeszcze raz, jak to rozwiązać?
Jak wynajmiesz pokoj to pralka/lodowka i wszytsko inne potrzebne tam bedzie. Nie mowi mi ze nikt z twoich 18 letnich znajomych nie zyje w mieszkaniach studenckich. Koszt to obstawiam £300-400 na miesiac, choc pewnie znajdziesz i tansze i drozsze. Popatrz na ogloszenia. Tylko zaczac musisz od oracy skoro nie masz zadnych oszczednosci.
Mam około 15 osób na kursie, z czego cztery ponad 20 lat. Z resztą klasy się nie zadaję, żadne z nich nie żyje samo.
A co z rachunkami? Chodzi najbardziej prąd, gaz i ogrzewanie. Ogrzewania jak dobrze pójdzie to nawet nie włączę, prąd będę oszczędzał. Gazu nie za bardzo. Ile wynoszą zazwyczaj rachunki?
Mam około 15 osób na kursie, z czego cztery ponad 20 lat. Z resztą klasy się nie zadaję, żadne z nich nie żyje samo.
A co z rachunkami? Chodzi najbardziej prąd, gaz i ogrzewanie. Ogrzewania jak dobrze pójdzie to nawet nie włączę, prąd będę oszczędzał. Gazu nie za bardzo. Ile wynoszą zazwyczaj rachunki?
Nikt nie podpisze umowy najmu z osoba nieuprawniona do zasilkow socjalnych.Nawet jak jutro znajdziesz prace, to za tydzien mozesz ja stracic, nie bedziesz mial na czynsz, a jako bezdzietny, student nie kwalifikujesz sie do zadnego zasilku socjalnego.Nie gwarantujesz zaplaconego czynszu.Tutaj ludziom mlodym, studentom, bezdzietnym, zdrowym nikt lokalu nie wynajmuje.Nawet prywatny landlord...podpisuje umowe z rodzicami studentow..., a nie z mlodzieza.Rodzice oficjalnie sa odpowiedzialni za czynsz, sa guarantorami.Zapomnij o socjalu.Idz do pracy.Dawno powinienes pracowac chociaz part-time.
Mam przyjaciol z 16-18letnimi dziecmi.Kazde sie uczy i pracuje.Przyjaciolki corka,18 latka studiuje i pracuje.Splaca auto na raty, placi ubezpieczenie.Auto matka jej wziela na raty, bo nikt nie udzieli kredytu 18latce pracujacej part-time, kwestia ubezpieczenia tez podobnie wyglada, bo mloda placilaby kokosy, ale...18latka pracuje, placi za auto, paliwo, ubezpieczenie.Mloda, rozsadna dziewczyna.Wodki tez sie czasem napije.Gdzie tam jej socjal w glowie...Ibiza w maju, tez z tego co zarobi...
Rozumiem, mam do nadgonienia. Spoko luz, się zrobi. Tylko trzeba wypracować najpierw jak. Powtarzam, jestem tutaj nowy i skupiony byłem na dostaniu się na uniwerek. Po prostu pytam się o możliwości, właśnie o to czy ten benefity są przeznaczone dla mnie. Już wiem, że nie. Już wiem także, że nie powinno być problemu z zarobieniem na wynajem mieszkania. Teraz pójdę za tydzień na rozmowy przygotowany, dowiem się jeszcze więcej i wyjdę gotowy i z planem akcji. I o to wszystko w tym chodziło, nie o wyzywanie się nawzajem, docinanie i dociekanie kto, co, gdzie i jak. Uprzejmie dziękuję za pomoc, specjalnie użytkownikom kama79_79 oraz aaarszenik.
Reszta niech się pocałuje w tyłek. Bo na naukę pewnie już za późno.
Witam
Otóż mam postawione ultimatum: wyprowadź się z domu. Jestem studentem na Edinburgh College i Heriot Watt University - full time. Nie pracuję, pracy szukam. Zorganizowałem sobie spotkanie z ludźmi od Councila, jakie są moje opcje? I jakie mieszkanie jestem w stanie dostać? Studio - kawalerkę?
Jak wygląda to z benefitami? Jedynie Housing Benefit (na który mam podobno bardzo małe szanse)
Jestem zwolniony z Council Tax, czyli opłaty za wodę, tak?
Ile wynoszą rachunki za prąd i gaz?
Renta?
Ile będzie kosztować zakup lodówki, pralki? Ile kosztuje odmalowanie mieszkania i zakupienie paneli na podłogę? Nie wspominając o wyrzynarce...