-Kama, zauważ...........:)
>< ><
#2 | 20.05.10, 10:51
zerwalam kawal sciany a plesnia, wyparzylam goraca para, wylalam srodek na plesn, osuszylam, wymalowalam i po kilku misiacach od nowa pojawia sie to dziadostwo;/
- A swoją drogą, jak już jestem przy głosie.........:)
Pozdrawiam Cię serdecznie........
A to jest profesjonalny remont?Ta para, srodek na plesn, malowanie?
Ja zawsze myslalam, ze grzyba pozbedziesz sie zrywajac tynki, suszac, wietrzac, oczywiscie caly lokal, nastepnie nowe tynki...itd.Takie operacje kosztuja wiecej niz (zgaduje...), 1500-1800f?Nie sadzisz?
Ona zmiescila jeszcze podlogi i meble..., w tym 3 miesiecznym czynszu.Tak wnioskuje.
- Szczerze mówiąc nie mam podstaw żeby wypowiadać się co rodzaju pleśni, co do profesjonalizmu wykonanego remontu, zastosowanej pary czy środka grzybobójczego, dlatego przyznam, że trochę uspokoiło mnie stwierdzenie '...zerwalam kawal sciany...' . To mogło pomóc na jakiś czas, ale jak widać nie wystarczyło............:( Mogły powtórnie zaistnieć warunki sprzyjające rozwojowi zarodników. W sumie jest bardzo wiele możliwości, przyczyn i metod, ale bez znajomości konkretnych warunków - trudno stawiać diagnozę...........:)
Zarodki plesni sa doslownie wszechobecne - nigdy nie da sie ich calkowicie wyeliminowac.
W szkocji plensn jest problemem ze wzgledu na dosc wilgotny klimat oraz fakt ze sciany w nowym budownictwie nie sa odopwiednio osuszane przed oddaniem do uzytku.
Jedynym skutecznym sposobem walki jest niedopuszczenie do powstania warunkow sprzyjajacych rozwijaniu sie grzyba, czyli:
Kup odwilzacz powietrza i trzymaj wilgotosc na poziomie <50%, plesn nie rozwija sie kiedy wilgotnosc nie jest wystarczajaco wysoka. Samo otwieranie okien i wietrzenie nie wystarcza, gdyz wilgotnsc powietrza na zewnatrz jest czesto powyzej 60%. Dodatkow mozna tez wyposzazyc sie w jonizator powietrza, ktory pomaga w niszczeniu zarodkow plesni, jak i innego paskudztwa znajdujacego sie w powietrzu, jak roztocza - co napewno przy okazji bedzie miec pozytywny wplyw na astme twojej corki. Plus upewnij sie ze pomiedzy meblami, a sciana zostawiles odpowiednia przerwe zapewniajaca wentylacje i tym samym nie pozwalajaca tworzyc sie mikroklimatowi sprzyjajacemu rozwojowi plesni.
witam.
Wynajelam mieszkanie od agencji w nowym budownictwie. Poprzedni lokatorzy zniszyli to miszkanie, wiec odremotowalismy je. Nowe podlogi, wymalowane sciany, nowe meble. PO pol roku mieszkania w pokojach pojawila sie plesn. Moja corka ma astme i na wystepujaca plesn w jej pokoju reaguje bardzo alergicznie. Robie wszytsko co tylko mozliwe zeby eliminowac plasn, ale srodki grzybobojcze nie pomagaja, okna otwarte caly dzien, a w nocy uchylone wywietrzniki, prannie susze w suszarce. Nawet zaopatrzylismy sie w pochlaniacz wilgoci. Mysle ze to wina uszkodzonej membrany w cianie zewnetrznej, wiec sciany chlonia wilgoc na okraglo.
Moje pytanie: czy moge prosic agencje o jakies profesjonalne usuniecie tego cholerstwa, wlasciwie to prosic moge a oni mnie zlewaja, wiec czy powinni zareagowac na moja prosbe?