Tak to jest z mieszkaniami z Councilu,mozesz tarafic na dobra dzielnice gdzie mieszka wiekszosc normalnych a jeden bedzie nienormalny i juz pies pogrzebany.Najlepiej szukac domu typu cottage,na wiosce gdzie jest max 15 domkow i nie z Councilu,przewaznie mieszkaja tam osoby ktore pracuja w szpitalach,urzedach i policji,wiem to z doswiadczenia.Najbardziej chce mi sie smiac z Polakow co kupuja domek lub mieszkanie po akazyjnej cenie i mysla ze wygrali na loteri,a prawda jest taka ze jest tanio bo to osiedle Councilowskie,a mieszkanie jest po cuncilowskie ktore wczesniejszy najemna wykupil na walsnosc i sprzedaje.Nory jakich malo,patologia na osiedlu,smieci walajace sie po ogrodkach,niedjeden wolaby mieszkac w Polsce w oborze niz w takim domu,a potem ciezko spacaja przez lata.A potem do Polski jada i sie chwala ze maja domek swoj.Nie powiedza ze to melina.
Ciezko,nawet bardzo,ja do miasta jak mieszkallismy w cottage mialem 15 minut autem.Bylo super,spokoj cisza,niestety wyprowadzilsmy sie bo stasznie zimno bylo,gazu brak,olej opalowy na zime dwa razy kupowalismy 450 funtow to byl koszt samego oleju opalowego do tego prad,takze tanio nie bylo,na zime to musialem Jeepa kupic bo strasznie z pol snieg wial i ciezo osobowka bylo jechac.Gdyby bylo ogrzewanie gazowe to bysmy mieszkali do dzis.
Że strony Kontynentu dodam że po mieszkaniu we francuskim bloku już nigdy nie zamierzam w takim wielkim, bezdusznym budynku mieszkać. Nie są to blokowiska na przedmieściach na szczęście, ale i tak wystarczy...
Zatem semidetached mimo wszystko jest o niebo lepszy.( No ale te drewniane płotki na Wyspie pomiędzy nimi haha. I większość domów brzydka straszliwie.)
Tylko jeden świr to wiadomo...o jednego za dużo, ale w porównaniu z blokiem wyższa półka.
Powodzenia !
autystyczna,nie sa ciezkie jesli sie meszka w okolicy Glasgow,Edynburga,my mielismy cottage w okolicy Kingussie,to na polnocy szkocji,niewiem czy kiedys bylas na polnocy,ale przejdz sie tam zima i zobaczysz jakie tunele sniezne sa na 2 metry.Nie kazdej zimy ale sniegu jest naprawde sporo.Jak niewiesz to sie nie wypowiadaj.
#9
Ja mieszkam w 2-piętrowym bloku na najwyższym piętrze i jest OK. Dzięki temu za gaz płacę dużo mniej niż płaciłbym w domku. A w zimie i tak na ogrzewanie gazowe idzie mi sporo kasy bo część swojej pracy wykonuję w domu. Ale najważniejsza jest lokalizacja. Mieszkam praktycznie w lasku, codziennie widzę wiewiórki przez okna, więc cisza i spokój. Do Leeds mam 15 minut kolejką podmiejską. Teren jest otoczony sporymi zadrzewionymi wzniesieniami.
Mieszkam w Szkocji, niedawno otrzymałem mieszkanie z council'u. Miałobyć pięknie, domek ogródek i powoli jakoś dalej...
Sasiad był okej napoczatku, nie mówię nic na niego, ale chyba od•••••• mu po koksie czy czymś tam.