Do góry

Sytuacja na szkockim rynku nieruchmosci? (kupno)

Temat zamknięty
Pawelo88
22
18.03.2017, 22:34

Witajcie!

Szukam dzis caly dzien informacji w internecie i nie moge do konca znalezc odpowiedzi na to co mnie nurtuje.

Przenisolem sie z innej czesci UK do Szkocji. Patrzac na ceny nieruchmosci, widze, ze odlozylem sobie prawie tyle zeby w np. w Edinburghu kupic jakas nieruchmosc. Interesuje mnie 2-3 pokojowe mieszkanie, na poczatek dla mnie, za jakis czas moze pod wynajem. Powiedzmy, ze cos takiego dla przykladu: http://www.zoopla.co.uk/for-sale/details/43253723?search_identifier=1fd7...

Interesuje mnie jak wyglada sytuacja z popytem na tego typu nieruchmosci tzn. W Londynie np. na tego typu mieszkanie (drozsze oczywiscie) bylaby masa chetnych. Skonczyloby sie na sytuacji typu kto da wiecej... Dlatego zreszta z tamtad ucieklem...

Czy ktos moze wie, czy tu tez tak ciezko znalezc cos sensownego i uzyskac moze jakas obnizke tej ceny typu 5/10%? Czy jest tu raczej jak w Londynie, czyli na te mieszkanie za 140k bedzie wielu chetnych i pojdzie za duzo wiecej?

Dziekuje za info, pozdrawiam.

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#118.03.2017, 22:46

Offers over znaczy, że licytacja kto da więcej i najlepiej jak najszybciej. Coś ugrać by można, ale na zadupiu, albo z kompletna ruderą, albo w złej dzielnicy.

Ale i tak jest lepiej niż w Londynie:)

Pawelo88
22
#218.03.2017, 22:51

"offers over" czasami z automatu wstawiaja.

Ok, dziekuje za odpowiedz. Rozumiem, ze w Edin tez bedzie troche konkurencji.

Mam nadzieje ze nie bedzie az takiej masakry jak w Londynie. Tam to jest totalna tragedia. Grzyb na 3ciej strefie i 500k i jeszcze trzeba sie licytowac :/

ChaoticBiker
3 048
ChaoticBiker 3 048
#319.03.2017, 07:11

Roznie z tym bywa. Niedawno (2 miesiace temu) znajomi kupili mieszkanie, gdzie bylo offers over 120k a zaplacili 125k.

A czasem jest odwrotnie... brat kupowal dom co byl offers over 90k (to bylo pare lat temu), oferowali 95k, a koniec koncow ze starszym malzenstwem, ktore to sprzedawalo dogadali sie na 85k ;)

Jest znacznie latwiej niz w Londynie.

ChaoticBiker
3 048
ChaoticBiker 3 048
#419.03.2017, 07:15

A i zastanow sie, bo za podobne pieniadze kupisz juz dom w innej dzielnicy

np. taki : www.zoopla.co.uk/for-sale/details/43254987?search_identifier=d980ae78578...

albo taki

http://www.zoopla.co.uk/for-sale/details/43203508?search_identifier=d980...

a wyjedz poza Edynburg i kupisz wiekszy... zalezy gdzie masz dojezdzac do pracy.

Profil nieaktywny
umgadunga
#519.03.2017, 08:23

szkockie zasady kupowania nieruchomości różnią się od angielskich i może dlatego tak się dziwisz....

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#619.03.2017, 08:53

Jedną z bardzo odmiennych zasad jest wymóg posiadania przez sprzedającego home raportu o który można poprosić jeszcze przed oglądaniem domu/mieszkania.

Kupującemu już na samym początku daje to możliwość zweryfikowania kondycji nieruchomości i zastanowienia się nad dalszymi krokami.

Pawelo88
22
#719.03.2017, 08:56

@ChaoticBiker

Dziekuje za informacje. Zaczne niedlugo rozgladac sie za czyms, zobacze czy uda mi sie znalezc cos ciekawego w dobrej cenie.

Co do domu, to nie jestem pewnien. Mam, ze tak powiem niestandardowa sytucjacje tzn. ostatnie kilka lat pracowalem zdalanie mieszkajac w ameryce pld. a do Londynu tylko wpadalem czasami. W Szkocji mieszka moja najblizsza rodzina (ale daleko od Edinburgha), tak wiec tez czesto tu jestem. Ale... moj docelowy kraj to cieply, tani kraj typu Kolumbia :)

Teraz sprowadzam sie tu na jakis czas (rok albo dwa), bo skusil mnie szkocki rzadu ciekawym kontraktem.

Nieruchomosc chce kupic ze wzgledu, ze stopy sa strasznie niskie I trzymajac kase w banku dlugi czas poprostu na tym trace. Mysle, ze Edinburgh to dobre miejsce na inwestycje, a potencjalne wyjscie Szkocji z UK, tylko podniesie range tego miasta.

Docelowo te mieszkanie nie bedzie dla mnie. Przez czas trwania kontraktu, sam bym sobie w tym mieszkaniu pozyl, ale... chcialbym wlasnie je pozniej wynajac. Wplywy z wynajmu (wszystko na czysto £600+) dalyby mi komfort polegajacy na tym, ze nie musialbym pracowac w takim kraju typu Kolumbia.

Dom, na pewno bylby ciekawsza opcja gdybym ja w nim mieszkal.Ale mysle ze takie mieszkanie blizej centrum latwiej bedzie wynajac + mniej trzeba przy tym chodzic (naprawy itd). Mam nadzieje, ze sie nie myle.

Profil nieaktywny
panalberiko
#819.03.2017, 10:55

@Pawelo88

To mieszkanie z linka ktory podales, pojdzie za minimum 150k.

4 pazdziernika 2016, podobne (byc moze w tym samym bloku lub ktoryms obok) w gorszym stanie na oko i na parterze - a wiec na mniej atrakcyjnej wysokosci, poszlo za 150k:

https://espc.com/property/99-3-easter-warriston-edinburgh-eh7-4qy/348093...

Ogolnie, to przyzwoicie wygladajaca chatka - dobra lokalizacja, garaz, przyzwoity metraz itd. Moim zdaniem, wazac wszelkie pros and cons, to raczej good value for money.

Dobry wybor, choc nie podzielam Twoich przewidywan na temat przyszlych trendow na edynburskim rynku nieruchomosci. Moge sie mylic, rzecz jasna :)

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#919.03.2017, 10:58

Mysle ze w twojej sytuacji mieszkanie w Edku nedaleko cetrum jest lepsza opcja. Zawsze je wynajmniesz i to za dobra kase. Ja bym ci jednak radzila, jak znajdziesz cos takiego w swojej cenie, kupic cos w kostrukcji tradycyjnej tzn cegla lub kamien. Jakos nie mam zaufania do timber frame na dluzsza mete (np nastepne 30 lat). Takie informacje znajdziesz w Home Report.

Pawelo88
22
#1019.03.2017, 13:33

@Kataryna dziekuje za sugestie.

@panalberiko - moglbys podzielic sie ze mna twoja opinia co do wzrastajacych cen tu w Edinburghu? Dlateczego nie sadzisz, ze one wzrosna? Nie znam lokalnego rynku, raczej orietuje sie w Londynie.

Londyn mi sie bardzo podoba, ale 2bed takie ok, w dobrej lokalizacji, to koszt 500-600k. Nigdy nie zdecydowalbym sie na tak ogromne ryzyko. ~400k kredyt na zwykle mieszkanko to troche przesada + ogromne ryzyko pekniecia banki :/

Profil nieaktywny
panalberiko
#1119.03.2017, 15:04

@Pawelo88

Moja opinia, jak slusznie zauwazyles, jest taka - ze nie wzrosna.

nie opieram jej na niczym zmierzalnie racjonalnym, raczej na zlepku obserwacji i po trosze intuicji pewnie. Akceptuje to, ze moge sie kompletnie mylic.

Tak z ciekawosci:

Jakie lokalizacje konkretnie, uwazasz w Londynie za akceptowalne?

Pytam, bo znajomi kupili w ubieglym roku 2 bed na Twickenham za 300 tys.

Dla mnie to wiecej niz przyzwoita okolica z dobra logistyka polaczen z reszta metropolii itd, dlatego 500-600 tys, przywolane przez Ciebie, wydaje mi sie ciut przesadzone?

Zycze powodzenia w poszukiwaniach tutaj. Szkocja to dobre miejsce do zycia, przekonasz sie :)

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1219.03.2017, 17:37

Jeszcze jedno - żeby sprawdzić sobie ile ewentualnie podbijać można wpisac adres na zoopli i posprawdzać ceny innych mieszkań na tej samej ulicy, czasem nawet w tym samym bloku. Oczywiście na inne detale też warto zwrócić uwagę i gwarancji nie ma, że dobrze trafisz, ale da Ci to jakies pojęcie na starcie.

Konrad.W
Moderator
5 138
Konrad.W 5 138
#1320.03.2017, 10:12

@Pawelo88

pod wzgledem rynku nieruchomosci Edynburg jest bardzo podobny to Londynu. Jest duzy popyt i brak nieruchomosci i ludzie sie o nie "bija". Jak popatrzysz na ceny to jak sie cos dzieje zlego to ceny w Londynie i Edim spadaja mniej niz w reszcie UK a jak jest boom to rosna najszybciej w calym UK.

W chwili obecnej wiekszosc (ponad 80%) ogloszen jest wystawiana jako offers over. To o ile sa przebijane zalezy od dzielnicy glownie ale nie jest niczym niespotykanym, zeby ceny byly przebijane o 10-15% i wiecej. w zeszlym roku chcialem kupic jako inwestycje 1bed w okolicach Gorgie Rd. Przy nieruchomosciach do remontu z wycenami okolo 75-80k ludzie placili po 90-95k. z perspektywy czasu i tak okazalo sie, ze bylo warto bo teraz wyremontowane sa oglaszane za offers over 115k.....

Konrad.W
Moderator
5 138
Konrad.W 5 138
#1420.03.2017, 10:14

a i zgadzam sie z @Kataryna. w Twojej sytuacji mieszkanie w centrum bedzie lepszym rozwiazaniem niz dom na obrzezach. Nie dosc, ze latwiej wynajac to statystycznie ceny takich ida do gory szybciej.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1520.03.2017, 10:18

#13 Dokladnie Konrad.

Juz nie tak latwo wyhaczyc cos ciekawego za rozsadne pieniadze. Ja tez widze duza roznice w porownaniu co bylo nawet 2-3 lata temu. Niby ceny sie tak bardzo nie zmielily ale okazji duuuzo mniej.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1620.03.2017, 10:19

Z tymi cenami to oczywiscie mialo byc: zmienily :)

Pawelo88
22
#1720.03.2017, 13:56

@Konrad.W

Czyli rozumiem ze polecasz kupic cos do remontu?

Mam prace siedzaca tak wiec chetnie bym sie poruszal i znalazl nowe hobby po godzinach hehe.

@panalberiko - wyjechalem do Londynu w 2010 wlasnie ze Szkocji ;) Ceny wynajmu byly juz wtedy wysokie, ale moglem sobie mieszkac w N1, zaraz przy Old Street. 5 minut pieszo do pracy. Lubie ta dzielnice do dzis. Ceny jednak mieszkan powalaja.

Nieruchomosci ogladalem wlasnie w polnocnym Londynie - 1,2 strefa, ale ceny bylo szokujace. Zaczalem sie tez rozgladac na zachodzie - Ealing itd oraz nie za daleko na wschod do Stratford (wschodni Londyn to troche tez porazka). W tych okolicach tylko widzialem oferty w okolicach 500k (offers over oczywiscie).

Moze znalazl bym cos taniej na poludniu (nie wiem tylko czy za 300k) albo za Londynem, ale wtedy te miasto straciloby ten urok tzn. Mieszkanie w nieciekawych dzielnicach, zdala od miejsc gdzie cos sie dzieje, dlugie podroze meterem, ktore jest najdrozsze, ale tez najgorsze (komfort podrozy, godziny szczytu) ze wszystkich duzych swiatowych miast w jakich bylem. To nie bylby Londyn ktory lubie, dlatego sobie odpuscilem.

Narazie rozgladam sie tu w Szkocji, bo los znowu mnie tu zeslal hehe. Ale mieszkac cale zycie na pewno tu tez nie bede. Raczej bardziej chodzi mi o inwestycje w dlugim okresie czasu. Jak nie znajde tego co chce, to tak jak w Londynie, odpuszcze sobie. Tez mialem niedawno ciekawa oferte w Polsce, w Warszawie (a tam teraz ostro tanieja mieszkania), moze pojade do USA, albo banka peknie w Londynie i okaze sie ze jeszcze dozbieram i kupie cos za gotowke.

W kazdym razie bardzo dziekuje wam wszystkim za odpowiedzi. Duzo mi pomogly i sporo sie dowiedzialem.

Pawelo88
22
#1820.03.2017, 13:58

" Tez mialem niedawno ciekawa oferte w Polsce, w Warszawie (a tam teraz ostro tanieja mieszkania)," Chodzilo mi o oferte pracy oczywiscie ;)

Pawelo88
22
#1920.03.2017, 14:16

Mam jakiegos pecha z tymi "property bubbles", gdzie mi sie podoba, tam wlasnie cos sie dzieje nie tak. Mieszkalem tez w Sydney, dokladnie to samo :/ Jak wyliczylem ile lat bede musial pracowac na jakas bude, 1h od centrum Sydney, to tez mi sie odechcialo :/

Czy to Londyn czy to Sydney, chinczyki spekuluja z jakas podejrzana kasa. Trwa to od 20 lat, moze kiedys u nich peknie i fala przyjdzie tu.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#2020.03.2017, 14:47

Peknie, albo nie peknie. Moze peknie za 20 lat?

Nie ma co sie mazac tylko inwestowac tam gdzie cie stac. Tez bym wolala chate w Sydney czy Londku, ale nawet patrzac na okres zwrotu inwestycji, jest to bez sensu.

Pawelo88
22
#2120.03.2017, 14:56

@Kataryna mysle ze bedzie to wczesniej.

Cos jest nie tak, zeby zarabiajac w Londynie 6-8 minimalnych (bo tyle tam mialem na kontrakcie), musialbym brac kredyt na mieszkanie na 40 lat... Teraz wyobraz sobie jaka sytuacje ma wiekszosc ludzi w Londynie co pracuje za 25/30k...

Jezeli banka ma peknac za 20 lat, to znaczy ze spekulatorzy mieliby nadal 10-13% wzrostow rocznie. Policz sobie do jakich kwot takie mieszkanie 500k w tym czasie by doszlo. Przy wyplatach wzrastajacych 10-15% rocznie, ten dystans pogarszalby sie jeszcze bardziej. Dla Londynu oznaczaloby to drenaz talentu. Miasto widmo z pustymi lokalami, ktore sa za drogie do kupienia, a Chinczyki nawet nie wynajmuja tych mieszkan. Kolo mnie na Old Street, byl 2bed za 600k jak go wybudowali, 2012, dzis jest po 1.1mln i co ciekawe wiekszosc mieszkan sprzedana, ale wieczorem zero wlaczonych swiatel :/

Nie wieze w kolejne 20 lat :) Oczywiscie, w Edin strata bedzie mniej odczuwalna. Bo 2bed za 150k raczej az tyle nie spadnie. Problem to mlodzi ludzie z kredytami 500k w Londynie :/

Takie moje zdanie, moge sie mylic.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#2220.03.2017, 15:06

Wiesz, tak szczerze to Londyn i jego banka mnie gila :) Niech peka albo nie. Wystarczy ze przestana ceny rosnac, bedzie panika a ciebie i tak na mieszkanie tam nie bedzie stac. To nie jest miasto dla ludzi zarabiajacych pieniadze itylko dla tych ktorzy pieniadze maja, i to duze, i chca je gdzies bezpiecznie ulokowac. Kamienicy w Ladku raczej nikt nie ukradnie ani Putin czy inny Ludowy Rzad Chin jej nie znacjonalizuje bo mu sie tak widzi. Tyle moich wypocin na temat Ladka :)

Pawelo88
22
#2320.03.2017, 15:18

Wspominam o Londynie, bo ruchy cen nieruchmosci sa jak fale na morzu.

Londyn to emicentrum, ale tred idzie po calej wyspie. Oczywiscie czym dalej tym efekt jest mniejszy.

W Glasgow mieszkalem kolo Byres Road, 2009 rok. Mieszkanie 2bed kolo Hiltona, kupione rok wczesniej za 70k. Dzis takie stoi za 190k. Tak wiec tez spory wzrost.

Edinburgh moze tez stac sie pelnoprawna stolica osobnego panstwa za jakis czas tak wiec to co sie bedzie dzialo w Londynie nie bedzie miec az tak duzego wplywu.

No nic, bedziemy obserwowac sytuacje.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#2420.03.2017, 15:25

No nie wiem wiec sie klocic nie bede. Byc moze mieszkania w Glazgowicach zdozaly o prawie 200% od kryzysu, ja tego nie zauwazylam. Moze sie ktos wypowie kto sie bardziej rynkiem Glasgow interesuje.

Jezeli chcesz pogadac o nieuchomosciach w Londynie to moze wejdz na tamtejsze forum?

Profil nieaktywny
alfonso
#2520.03.2017, 18:17

Pawelo88

widac ze nie masz nic wspolnego z nieruchomosciami

te ceny ktore podales to raczej odwrotnie powinno byc

w 2009 roku ceny byly bardzo wysokie potem nastapil kryzys spadek cen zastoj przez conajmniej 5 lat i dopiero teraz ceny powoli zblizaja sie do tych z 2009 roku

  • Strona
  • 1

Katalog firm