A jakie osso ma?
Bo ja mam nowe z salonu a nigdy nie musiałem nikogo prosić o pomoc. Jak nie byłem w stanie dostać kredytu, to po prostu wynajmowałem na rynku. Owszem, teraz płacę ze 200 miesięcznie więcej niż znajomi mieszkający w housingu (mam dwóch takich, jedną samotną matkę która uciekła od damskiego boksera i dwoje ciężko pracujących za minimalną stawkę ludzi) ale za to mieszkam w dobrej dzielnicy. Może nie wszystkie samochody tutaj są nowe z salonu, jak wyglądam przez okno to widzę auto z rejestracją J i G, ale za to mam czysto, schludnie, bezpiecznie i cicho, w pobliżu sklepy z dobrą żywnością, hipsterski warzywniak, ciekawe butiki, dobrego fryzjera i parę fajnych pubów i restauracji a nie tylko bargain booze sprzedające alkohol i chipsy, obskurny pub pełen meneli i syfiaste take awaye...
Owszem, też przyjechałem tu bez niczego - do Wielkiej Brytanii wjechałem niemieckim tirem z ruskim kierowcą, który mnie zabrał na stopa. Miałem ze sobą to co na sobie, to co w plecaku, gitarę i 80 funtów w kieszeni. I jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby od razu lecieć po zasiłek. Owszem, teoretycznie zapewne by mi się należało parę benefitów, bo przez te moje osiem lat tutaj nie zawsze było z górki. Ale jest jeszcze coś takiego jak moralność: benefity są dla tych, ktorzy nie dają rady, a nie dla takich, którzy nie widzą powodu żeby próbować samemu na swoje potrzeby zarabiać skoro można sobie żyć łatwiej na konto innych z "należnych" im zasiłków...
Urko napisal:
''@harrier #55
Podoba mi się twój wpis, z dwoma wyjątkami: mów mi per 'Jaśnie Panie" i przestań skamleć o jałmużnę, bo nie daję takowej lumpom.
P.S. do teraz nie wiedziałem o twoim istnieniu, więc nie pochlebiaj sobie, ze śledzę twoje wpisy :)''
No to dobrze, Panoczku, ze sie podobalo, ale nie lzyj, Jasniepanie, jak pies. Chyba, ze to juz demencja? Wszakci panoczek mnie drzewiej pouczali, Bwano Kubwo, o tej jenterpunkcyi, a takze martwili sie Jegomosc, ze Harrier nie ma znajomych. I gdzie kroki swe zwroce, tam mi opieka Dobrodzieja Urka towarzyszy, az z lepszego foruma Ekscelencja Urko przylata, zeby wesprzec mnie, bidnego lumpa, najczcigodniejszym swym lajkiem lubo tez nielajkiem :)))
Przeczytałem i mogę podziękować za wpisy.
Dzięki nim dowiedziałem się, że jestem niemoralną kurwą, benfuncikiem i obesranym żebrakiem Waszych ciężko zarobionych ( i odebranych Wam w formie podatków) funtów.
Jest mi ogromnie przykro, że swoje dzieci wychowuje na potencjalnych beneficiarzy i kanciarzy Państwa.
Przepraszam, że wyciągam swoje sparszywiałe ręce ( w których trzymam kartę bankomatową) do bankomatu w celu wypłacenia kolejnej zapomogi od Państwa.
Ogólnie mogę przeprosić, że żyję i oddycham tym samym powietrzem co WY. Wstyd mi, że poruszam się tymi samymi chodnikami i robię zakupy w tych samych sklepach co płacący podatki na mój sparszywiały byt.
Ale wiecie co? Mam to w dupie!
Nie WY ustaliliście takie prawo i nie WY możecie mnie rozliczać z mojego skurwienia i zbydlęcenia.
Dziękuję.
Urko napisal;
'niech się tak harrier nie emocjonuje... czasami poklepię po pleckach jakiegoś lumpa'
No, no. Nie rozpedzac sie. Zabierz jasniepan te lape z moich pleckow, funta dziad wielmozny zaluje, ale pomacac sie pcha,fuj ;)
Itak, nie przejmuj sie. To jest troche taki kabaret:
Urko do Tubylca: Iksjuzmi, czy nie mozna by tych polskich lumpow, beneficiarzy kopnac w bottom i niech ony spadajo?
Tubylec: No problem ( kopie uczynnie w backside Wielmoznego Pana Urko).
Urko: Thank you.
Tubylec: No bother.
"Przeczytałem i mogę podziękować za wpisy.
Dzięki nim dowiedziałem się, że jestem niemoralną kurwą, benfuncikiem i obesranym żebrakiem Waszych ciężko zarobionych ( i odebranych Wam w formie podatków) funtów.
Jest mi ogromnie przykro, że swoje dzieci wychowuje na potencjalnych beneficiarzy i kanciarzy Państwa.
Przepraszam, że wyciągam swoje sparszywiałe ręce ( w których trzymam kartę bankomatową) do bankomatu w celu wypłacenia kolejnej zapomogi od Państwa.
Ogólnie mogę przeprosić, że żyję i oddycham tym samym powietrzem co WY. Wstyd mi, że poruszam się tymi samymi chodnikami i robię zakupy w tych samych sklepach co płacący podatki na mój sparszywiały byt.
Ale wiecie co? Mam to w dupie!
Nie WY ustaliliście takie prawo i nie WY możecie mnie rozliczać z mojego skurwienia i zbydlęcenia.
Dziękuję."
Należały się - ok, cieszę się, ze znalazłeś pomoc jak potrzebowales.
Jak nie to nie masz się czym chwalić i mam prawo czy nie i tak będę Cię rozliczał.
mariusz712
#76 | Dziś - 00:13
Należały się - ok, cieszę się, ze znalazłeś pomoc jak potrzebowales.
Jak nie to nie masz się czym chwalić i mam prawo czy nie i tak będę Cię rozliczał.
======================================================
ROZLICZAŁ? Ty mnie?
Co najwyżej to jaśniepan może mnie w dupę pocałować.
zal.szkoda mi tych co na forum robia od razu jazde,chlopak chcial si czegos dowiedziec,ale jak to wyglada sami widzicie ,wiekszosc z tych co tak swietnie sobie radzi w zyciu dziwnym trafem tez emigrowali i mimo to ze jada na tym samym wozku uwazaja sie za lepszych.prawda jest taka ,ze takie pierdoly pisza ludzie ktorzy albo nigdy nie probowali czegos zadzialac albo ci ktorym sie nie udalo i teraz wyzywaja sie na forach takich jak te.dodam ze ja tez mieszkam 5 lat w councill flat i tez bede wykupywal,
Witam. Zamierzam wykupić mieszkania councilowskie w Aberdeen. Mieszkam w nim już ponad 5 lat i nabyłem prawa do wykupu.
Podobno przysługuje mi ulga w wysokości 20%.
Mam kilka pytań:
Jak powinienem zacząć całą procedurę wykupu?
Ile to trwa?
Na co powinienem zwrócić uwagę?
Czy sprawe powinienem załatwiać przez homebrokera?
Proszę o wszelkie pomocne informacje.