Z mojego doswiadczenia:
Wiekszosc agencji ma "zapchaj dziury"
ADR ma Sainsburry's, Lidl, Morrisons, Nisa, M&S
Banda cweli, co bedzie do ciebie jak do kmiota sie odnosic. Bedziesz dla nich tylko pacholkiem
NAS - piateczki, usmieszki i "Hey, How are you" i falszywe uprzejmosci, ale tylko jak potrzebuja kogos na ostatnia chwile, albo jak juz jestes ostatni na liscie. Tak, to ciebie olewaja.
Driver Hire sobie odpusc, kiepskie stawki, gowniane roboty. Mojej aplikacji nawet nie wpisali do systemu, bo im sie nie chcialo (zapewne). Zaprosili mnie do biura, zebym podpisal papiery przed rozpoczeciem pracy, okazalo sie, ze mialem wypisac na nowo 80 stron aplikacji i testow, ktore wypelnilem kilka tygodni wczesniej. Zwyzywalem je od leniwych suk, ktore marnuja moj czas i wyszedlem.
Blue Arrow - kolejne prace typu "zapchaj dziura", maja kilka stalych, ale takie, ktorych nawet desperat nie wezmie typu 3663 w ciezarowkach, ktore same skrecaja i hamuja na cala szerokosc autostrady. Duzo pomylek w ksiegowosci. Musialem dzwonic do nich co tydzien i spedzac po min. 15 minn na telefonie i domagac sie o pieniadze.
Target w zyciu do mnie nie zadzwonil, dalem im moja stawke w 2012 min. 10 funtow i chyba bylem za drogi. W koncu 10 funa, to kupa kasy jak dla nich, bo oni wtedy lubili 8.50 za class 1 placic (multidrop i handball)
TG Recruitment notorycznie popelnia bledy w wyplacaniu kasy. Stawki dobre, prace fajne, ale ksiegowosc pozostawia wiele do zyczenia. Ogolnie ludzie, ktorzy tam pracuja sa Fair i uczciwi, ale popelniaja duzo pomylek. Trzeba sie pilnowac. Maja Stobart, Argos, Sainsbury
TopClass ma duzo kiepskich prac (jeszcze raz - typu "zapchaj dziura"), ale rozmawiaja z toba, jak z czlowiekiem, nie popelniaja duzo bledow, kasa jest na czas i zazwyczaj tyle ile powinno byc, ale slyszalem historie, ze ich firma ksiegowa nie placila za jednego drivera podatku i gosciu mial 10tys do zaplaty z wlasnej kieszeni. Sprawa poszla do sadu.
TRG ma Tesco. Stawki do niczego, ale spieszyc sie nie trzeba. Praca na ostatnia chwile. Dostajesz "booking" na dobe przed "shiftem". Nie ma stalej roty.
Sure - stawki "niby" dobre, ale nie pracowalem dla nich. Podchodza do ciebie z nastawieniem, ze to tych ich potrzebujesz, a nie oni ciebie i masz sie prosic o robote... podobnie jak z NAS, kiedy maja mniejsze zapotrzebowanie
Manpower i Jark maja tylko PAYE, wiec jak jestes na "Selfie", to zapomnij.
Virtue - zarejestrowalem sie, zadzwonilem jednego razu, nie oddzwonili. Dymaja ludzi na PAYE. Maja tylko LTD, albo Umbrella, jak nie masz LTD, to bedziesz tracil min 35% z wyplaty na same podatki i ubezpieczenia.
Search - Obiecali mi stala prace poltora tygodnia od dnia wypelnienia aplikacji. Wszystko bylo ugadane. Jako, ze szukalem tylko Full Time odrzucilem kilka ofert pracy dla firm, bezposrednio. Zadzwonilem do nich po dwoch tygodniach i spytalem sie "What's Up", a oni na to, ze juz kogos innego maja. Bylem tylko dla nich jako Backup. Moj kuzyn tez mial taka sytuacje. Jechal godzine do pracy tylko po to, zeby wejsc do biura i sie dowiedziec, ze agencja wyslala kogos innego.
Podsumowujac:
Jak jestes na LTD, to za dwa miesiace nie bedzie ci sie oplacac, ze wzgledu na zmiany w "Flat Rate VAT", juz sie malo oplaca przez zmiany w "Expenses". Zapomnij, ze stawki pojda do gory. Malo tego, cokolwiek sie nie stanie, to z wlasnej kieszeni bedziesz musial placic, bo jestes podwykonawca, wiec jak przerysujesz przyczepe, to bulisz, bo agencja przekaze Claim na ciebie. Slyszalem "Urban Legend", ze jakis driver ma do zaplaty 200tys z wlasnej kieszeni, bo spowodowal wypadek i nie mial Public Liability. W tym kraju mala stluczka, przerywsowane zderzaki i juz kogos wycinaja z auta, a ty jestes przed sadem, bo chciwe cwele chca odszkodowanie i Whiplash Money. Public Liability nie pokryje tobie szkod wyrzadzonych firmie, wiec jak wywrocisz palete, albo zamiast whiskey zalejesz do cysterny cos innego (jak zrobil jeden driver), to pociagnia ciebie przed sad o odszkodowanie. Ten koles, co zalal zly plyn mial do zaplaty kolo 100tys. Wywrocilem jedna palete z alkoholem jednego razu i sprawa wyladowala w sadzie, bylem na kontrakcie, wiec nic mnie to nie obchodzilo. Inaczej by wygladalo, jakbym byl LTD.
Paye dla agencji... pfffff nie warto. Rezygnujesz z roty, kontraktu i stabilnosci za ta sama kase, co staly pracownik. Ogolnie najlepiej bedzie, jak powchodzisz na strony firm, dla ktorych bys chcial pracowac i poaplikujesz o Full Time. Nie bedziesz mial anulowanych zmian na godzine przed startem, pracy na ostatnia chwile, wiecznego "overspill'a", najgorszych tras, codziennie innych miejsc dostaw i odbiorow, stale trasy, stale zmiany, holiday, oplacone podatki i praktycznie zero ryzyka finansowego (poza mandatami). Nie wiem, o czym mowisz piszac o swobodzie. Jak nie podoba ci sie praca, to rzucasz i idziesz gdzie indziej, chcesz holidaya, to dajesz notice, nie przyjmuja, to rzucasz robote i po holidayu szukasz kolejnej. Roboty za kierownica jest mnostwo. Ja dalem sobie spokoj z agencjami, bo kiepska kasa, a na selfie za duzo ryzyka. Jak wezmiesz kalkulator do reki i obliczysz sobie koszta zwiazane z LTD (ksiegowy, ubezpieczenia, brak shifta, holiday itd.), to wyjdzie tobie moze o stowe wiecej na tydzien. PAYE dla agencji, to wogole.... pffffff
Tesco, wejdz na strone, moze szukaja. DHL tez szuka. Ja osobiscie DHL unikalem, ale jak pracowales dla nich wczesniej, to poszukaj ogloszenia na Indeed. Moze zajedz do biura, maja jedno w NISA w livingston. Stobart jest dobry na poczatek, kasa nie jest super, ale roboty maja duzo - kiepskiej, ale duzo... (chyba). Maja biuro w Bellshill/ Eurocentral. Ogolnie, to jak szukasz na night trunk, to wszystkie prace sa takie same, jak szukasz supermarketow, to jedynie tesco. Pozostale, tylko przez agencje i szczerze mowiac, to polakow na full time nie widzialem. Na Nisa i Iceland sie nie pakuj, Co-op tez sobie odpusc. Co-op placi dobrze, ale sklepy sa w kiepskich lokalizacjach, tak samo Nisa i Iceland. Zapomij o Pollock, nawet sie nie fatyguj. Kasa kiepska, warunki tez. Przez agencje jest OK, ale na full time... nie warto.
Ogolnie jak pracujesz dniowki, to nie pakuj sie w "Salary", bo zawsze stracisz, ani w platne dniowki np. 96£ za zmiane. Beda ciebie orac do upadlego 15h. Bardzo modne sie to w szkocji zrobilo. Tylko platne za godziny, jak night trunk, to najpierw sie zapytaj ile placa i za ile godzin. Zazwyczaj placa (powiedzmy) 450 po podatkach za (niby) 45 godzin, ale pracujesz 55-60h. Nie wpakuj sie na mine. Zawsze mozesz rzucic robote. Wiem, ze Pringles w Carluke szukaja ciagle kierowcow na full time. 9.60 za godzine. Dostarczaja do B&M, home bargains. Szukaja ciagle, wiec mozliwe, ze albo praca, albo kasa kiepska.
Jak agencje, to polecam ci Blue Arrow w Livingston (rozmawiaj tylko z Zowie, reszta z nich jest niekompetentna), TopClass w Falkirk, z tym ze oni nie potrafia zrozumiec, ze nie moga dawac komus jednej zmiany na noc jednego dnia i nocki drugiego, TG Recruitment (sa w biurze Stobarta w Belshill), ale sprawdzaj payslipy kazdego tygodnia i zapisuj godziny (maja Stobart, Argos, Sainsburry's, Royal Mail). Slyszalem tez duzo pozytywnych opini o Connect Driving Solutions z Livingston. Nie pracowalem dla nich, ale roboty ponoc maja. Raz lepszej, raz gorszej, ale jest. Tesco, Sainsburry's i moze kilka innych. Sure nie polecam, ADR roboty ma mnostwo, ale... napisalem juz, co o nich sadze. To samo tyczy sie NAS, ale swoje na nich swojego czasu zarobilem. Olali mnie jednego razu, wiec odkladalem sluchawke za kazdym razem jak dzwonili. Dali sobie spokoj po miesiacu.
Aye, do uslug.
Recruitment Direct i Connect Driver Solutions maja BEAU. Wiem, ze BEAU jezdzi dla tesco. Jak nie maja nic z BEAU, to wysla ciebie na "assessment" do tesco. Bedziesz jezdzil dla BEAU, ale ciezarowkami tesco. Tak mi wytlumaczyla dziewczyna z Connect, jak rozmawialem z nia dlugi, DLUGI czas temu. Jakby co, to tez maja Sainsburry's. Kasa slaba, ale zarobic idzie i praca lekka. Duzo wiecej placa na Selfie i maja ubezpieczenie. Zadzwon do Connect i Recruitment Direct, to moze ci sie uda zalapac assessment na ten tydzien z tesco, na poniedzialek DHL/sainsburry's i sie ruszy. Jak podobal ci sie DHL, to zajedz moze do biura i sie zapytaj, jak aplikowac o prace. Sprawdzilem na necie, bo chcialem ci linka wyslac i w ogloszeniu zabiera ciebie do 404, dead end. Nie da rady przez neta. Spytaj sie dziewczyn z biura, jak zlapac Transport Managera i pogadaj z nim twarza w twarz. Ogolnie, to ze wszystkim firm dla ktorych mialem "przyjemnosc" pracowac tutaj w UK, to polecalbym...
spakowac sie i pojechac do niemiec ;)
Blizej do polszy i drogi lepsze. Znajomy jezdzi dla niemca za 2000 ojro na kontrakcie. Pon-pt, stale godziny i lokalnie. Tutaj wyzylowane na maxa. Wiekszosc prac jakie mialem, to min. 4.15 min w jedna strone i karta z tachografu pod baza juz po 3cim dniu wyjezdzala. Jednego tygodnia byl objazd na M6 i managment nawet nie chcial sluchac, ze trasa zajmuje 4.45 w jedna strone. Pozegnalem sie z nimi tego samego tygodnia.
W bazie DHL w Livingston maja tez ChillTern. Woza dla Dominos'a. Trasa w jedna strone, to 3.30h, tylko rozladowywac kuwety musisz wozkiem. Zajmuje to ponad poltorej godziny i sie napocisz, ale... Domino's placi, przynajmniej placil dobrze. Ciezarowki nowe, ale czujesz sie, jak w oborze. Nikt nie dba. Ogolnie trasa lekka i przyjemna, tylko tez przyczepy na placu musisz im przestawiac. Troche drazniace, bo maja ciasno na bazie w anglii, ale... ja przez agencje mialem u nich 13/h 8-10 godzin dziennie i z tego, co pamietam, to ich driver odszedl. Mozliwe, ze juz kogos znalezli, ale zapukac i zapytac warto.
Pod koniec lutego zajeżdżam. Wychodzi, ze najlepiej bedzie w marketach. Widzialem oferte z Adr do lidla za £150 za dniówke tylko, ręczny rozładunek. Większy problem to lokalizacje lidlów... Jazda po 4.5h w jedną stronę to porażka. Miałem takie coś. Wyscig z czasem :)
W dhl raczej przestrzegają przepisów.
Do Niemiec raczej mnie nie ciągnie. Bardziej Hiszpania, ale tam bezrobocie spore lub Francja - tu z kolei język. Jazda w PL w systemach 4/1 za kase pod stołem też odpada ;)
Mimo brexitu zostaje Szkocja lub Irlandia, choć tam mniejsze możliwości zatrudnienia...
Mam nadzieje, ze coś ciekawego znajdę :)
Lidl...
Nieciekawa sprawa.
Znam wiele osob, ktore dla nich jezdzilo, sam tez jezdzilem na kontrakcie. To u nich wywrocilem palete z alkoholem. Ogolnie, to tamtej nocy mi trzy palety na ziemi wyladowaly. Rzucilem prace po niespelna miesiacu. Magazynierzy ukladaja je "na grzyba". Trzeba owijac samemu i ubijac paleciakiem na przyczepie, zeby trzy "na w szerz", czekasz na papiery czasem 2 godziny, albo na ciezarowke, a overtime nikt nie placi. Parkingi Lidla zawalone samochodami. Jednego razu sie cofalem i cpun wyszedl mi pod sam ciagnik na ciemna strone. Drugiego na glownej ulicy mialem sie zlamac i ludzie twardo przechodzili za tylem ciezarowki. Duzo lidlow ma "baya" na ciemna strone", trzeba kombinowac, zeby wjechac, pod prad jezdzic itp. OdnosnieDHL/ ADR/ Lidl, to fakt, 150 zarobisz, ale na self employed (PAYE stawka spada) i jak bedziesz jezdzil w dzien, to bedziesz mial wyscig z czasem non-stop. Na nockach w sumie tez, ale ruch mniejszy i wdepnac mozna. Jeden litwin 60h w 4 dni przepracowal. Ogolnie, to na 10 osob 9 rzuca ta prace w bardzo krotkim czasie, dlatego zapotrzebowanie jest duze. Podobnie z NISA i Iceland. Dostarczasz do osiedlowych sklepikow, ciasne uliczki na MAXA. W lidlu bedziesz mial srednio 13 godzin na nockach, a na dniowkach, to loteria. Moze byc 12, ale jak jezdzisz przepisowo, to nie wyrobisz sie w 17. Przerwa na "bay'u", jazda na czerwonym, i min. 15mph ponad predkosc. Tak sie jezdzi dla Lidla w szkocji. Jednego tygodnia mialem 17, 16 i 18 godzin i trzy tarczki przez okno polecialy, a to byl dopiero poczatek mojego 6x2, 6x1. Wszystko przez opoznienia na magazynie i w biurze... no i owijanie palet i ladunek.
Ogolnie w szkocji fajnie sie jezdzi, bo jest maly ruch w porownaniu z poludniem anglii. Co do znalezienia sklepow, to dasz sobie rade. Google maps zabierze ciebie pod drzwi. Wykupisz sobie pakiet z 1000mb i moze ci starczy. Pojedziesz dwa razy i trase bedziesz znal.
Na poczatek polecalbym tobie TRG i tesco, albo TopClass i Asda, Connect i Sainsburry's, albo ADR i Morrison's, chociaz nie wiem czemu, ale za kazdym razem jak chcialem isc z ADR do Morrisona, to robili wszystko, zebym nawet o to nie pytal. Te markety daja tobie dokladne instrukcje co do trasy. Poznasz glowne drogi w 3 miesiace, a pozniej juz bedziesz mial z gorki. Lidlow duzo nie ma w szkocji, wielu kierowcow jezdzi "na pamiec" juz po kilku miesiacach. Duzym plusem lidla jest to, ze mozesz do nich wejsc i powiedziec "aj no spik no inglisz" i nawet nie beda burkali, bo jezyk tam jest niewymagany, wiec jak slabo sie czujesz z komunikacja, to u nich tak, czy inaczej pracowal bedziesz.
Brexitem sie nie przejmuj, odkladaj kase i swoje do domu przywieziesz zanim ciebie zamkna w osrodku deportacyjnym pod glupim pretekstem na pol roku, zaloza ci kartoteke, zrobia z ciebie kryminaliste i odesla do domu. Wakacje sobie zrobisz. Wypiora ci ciuchy, zarcie podadza, posciel czysta dadza, przypakujesz, konsul wpadnie pogadac - piatke przybic... Bedzie klawo. ;)
P.S. Bez auta, raczej nie podchodz. Tutaj masz prace na rozstrzale 60km, wiec... MZK raczej nie posmigasz.
Jak pakujesz sie w LTD, to poszukaj tez Public Liability Insurance (Odpowiedzialnosc Cywilna). 250 funtow na rok, bez tego nie podchodz.
Sprawdzaj co jakis czas:
https://aldi.vacancy-filler.co.uk/Candidate/SelectPosition
dobrze placa i sklepow malo, wiec w te same miejsca jezdzisz.
http://www.tesco-careers.com/Apply.aspx
Powodzenia.
Grubo.
Swoja droga, to numer komenta jest pod nickiem wyswietlonym na niebiesko, nie pod avatarem.
Lepiej dla was, ze nie ma BEAU, jeszcze Stobarta Rail, zeby wyrzucili i bedziecie mieli wiecej zmian... i moze rote dla odmiany.
Ogolnie slyszalem, ze tesco juz ciche sie zrobilo, za to na magazyn potrzebuja. Kasa prawdopodobnie ta sama, co przez TRG dla driver'ow. Ogloszenie na ich stronie. Nawet agencje juz kusza dodatkowa kasa za overtime w tesco, bo ludzi nie maja, ale w agencji, to pewnie bedzie z 7.25 - extra 5p, zeby sie cieszyli.
Benefity nie podlegaja pod definicje "Praca".
*krzysiek87ja
Zajdz do TG Recruitment. Stobart oferuje mozliwosc szkolenia. Mozesz tez zlozyc aplikacje u nich na stronie, jak zadzwonia, to im powiedz, ze potrzebowalbys szkolenia. Oni szkola kierowcow od kategori B, przez C az do C+E.
Wiele agencji, jak Sure, Nas, TopClass itd. ma tzw. "double manned shift". Nawiasem biorac jedziecie w dwojke. Moglbys zadzwonic do tych agencji i powiedziec im, zeby ciebie sparowali z polakiem, ktory moglby nauczyc ciebie cofac, jezdzic itp. i wrzucili by ciebie na zalozmy tydzien z drugim driverem tak, jak robia to w stanach, czy kanadzie. Ja sam tak zaczynalem, poprzez jazde z drugim kierowca.
Ralph, oni chca cale commonwealth poluzowac i im wizy zniesc, wiec wejdz sobie na google i zobacz sobie commonwealth member countries i zobacz sobie na czym wyjda lepiej. Tak dlugo jak fokin' poles tu nie bedzie, to bedzie im dobrze. W gazetach pisza tylko o indiach i somalii, ale zapominaja wspomniec, ze commonwealth ma ponad 50 kraji na liscie... zobacz sobie jakich.
Jednymi slowy, robia great deal.
Sorry, nie chca im wiz zniesc, tylko ulatwic im przyznawanie. Np. obywatele unii, albo miejsc spoza commonwealth musieliby aplikowac o vise tak jak w kanadzie, czy australii: miec angielski, wyzsze wyksztalcenie, byc mlodym, zdrowym, niekaralnym i miec kase na koncie i w kieszeni jak za starych dobrych czasow, a commonwealth bedzie mialo zadane pytanie: "Do you know what the benefits are, and would you like some?".
"Zaznacz Yes zeby dostac wize"
;)
"robia great deal" i do tego będą independent hehe
a już warzywka z Hiszpanii drożeją tłumaczą to tym że pada tam deszcz.
Zobacz sobie jak gość dzisiaj dzwonił do bbc i mówił ze ma polkę żonę a brytole to lenie, i poczytaj te komentarze jest żle.
commonwealth - i w końcu będą mogli wybrać sobie takich których wzrokowo odróżnią tak jak było 150lat temu..
A hu.. z nimi BREXIT means BREXIT..
Ty łysy a kiedy przyjedziesz bo dawno się nie odzywałeś?
Poki co musze sil nabrac. Odpoczywalem po holidayu, a teraz zbieram sily, bo 9-tego jade do polski zajac sie filantropia.
Chcialbym wspomoc finansowo mlode polki reklamujace sie na roksie, zeby na czesne i akademik mialy. Rowniez lokalne biznesy - miedzy innymi knajpki maja niskie obroty, wiec do nich tez musze zapukac, zostawic troche pieniedzy. Pozniej tylko zastrzyk z penicyliny i moze wpadne.
Jezeli chodzi o tego goscia, co dzwonil do radia, to mial troche racji, ale my tez zbyt ambitnym narodem nie jestesmy. Ja jestem tego doskonalym przykladem. Ogolnie podwyzek, to juz dawno sie zaczelo zmniejszanie opakowan. Kupilem po "promocji" opakowanie chips'ow, z tym ze... fakt, cena nizsza od normalnej, ale za to z 6ciu opakowan zrobilo sie nagle piec. Zaczyna sie downsizing, juz w sumie sie zaczal 3 miesiace temu, ale ludzie jakos tego nie zauwazaja. Opady w hiszpanii, hmmmm mozliwe, ale pierwszy raz tak padalo od wielu, wielu lat, zeby Letuce zabraklo? W sumie mozliwe, w stanach jest susza, jakiej nie bylo od dekad, wiec moze jest to prawda, ze w hiszpanii leje, jak nigdy dotad. Klimat zmienil sie diametralnie. Najbardziej mnie cieszy, ze koszt fish & chips, alkoholu i slodyczy idzie w gore.
Brexit i ch*j!
Hej. Może ktoś polecić dobrą agencję dla kierowców CE w pasie Glasgow-Edinburgh? Nie muszą mówić po polsku ;)
Szukam takiej, co ma dobre kontrakty, a nie jakieś zapchajdziury.
Dzięki