a jednak Cie ciekawi- skad?i za co?i za ile??i z kim?........a nie odpowiem Ci:)))nawet nie bede Ci udawadniac ,ze taka jest prawda,a Ci ktorzy mnie,nas znaja ,sa zapraszani do mojego domu sa tez na tym forum.Nic prostszego zebys zapytala i zaspokoila swoja ciekawosc jak tak bardzo Ci na tym zalezy:)Dobranoc magdo.ps.i dodam ,ze moj maz jest mlodym,pieknym,bogatym meszczyzna i oczywiscie POLAKIEM:)))
gratuluje ze wam sie powiodlo - juz pisalam. nie moge tylko w dalszym ciagu pojac, jak mozesz udzielac takich rad dziewczynie z podstawowym angielskim??? i obiecywac jej ze kupi sobie dom za 3 m-ce???? z podstawowym angielskim trafi na tasme do fabryki i to bedzie tyle.nie mam zamiaru sie nikogo wypytywac, bo mam wazniejsze sprawy niz skakanie z postu na post i wypytywanie sie o ciebie.i nie zycze sobie zebys nazywala mnie nieudacznikiem, bo nic o mnie nie wiesz. zreszta swiadczy to tylko o tobie i poziomie twojej kultury. apropos. PiS'em powialo...dobranoc wam, mloda, piekna, bogata paro, oczywiscie POLAKOW.
magdo126 a nie wstyd ci wyrazac sie z taka pogarda o zawodzie pielegniarki?nie pomyslalas ,ze wsrod tych pacjentow w szpitalu moze lezec ktos z Twoich bliskich i moze tylko liczyc na ta mila pielegniarke ktora przyniesie i wyniesie basen z fekaliami?bo po Tobie to niespodziewalabym sie,ze podalabys szklanke wody choremu,wiec jesli juz piszesz tak magdo o kulturze osobistej to przyjrzyj sie swojej osobie,Czasem czytam Cie na innych postach i zauwazylam jaki masz zlosliwy,uszczypliwy ton do kazdego.Mnie w zaden sposob nie urazilas bo nie wstydze sie tego ,ze jestem pielegniarka wstyd mi za Ciebie,ze nie masz szacunku dla ludzi.
Witam po dlugiej przerwie!Dziekuje za zaineresowanie moim watkiem:)Poki co o N.Z nie myslimy, raczej to takie wstepn plany i nie spracyzwane.Checmy znalezc sobie miejsce w UK i tam isc na studia a pozniej to czas pokaze.A co do Szkocji to coraz mniej jestesmy do niej przekonani, bo jak czytam tutejsze jakze pesymistyczne komentarze, ze wszystko jest kiczowate w Szkocji, z epracy nie ma to juz nie mam ochoty tam leciec...Mamy juz dosc tej Auastrlii, bo z tego co widze to potrzebuja Azjatow, bo ich cala masa tutaj.Z tymi studiami mysliemy tak, dlatego z emamy dosc troche bycia cagle robolami.Ja nie mysle o pracy w biurze,a le chociaz chcialabym w skepie pracowac a nie ciagle brudan z maki, jakos zaden Australijczyk tam nie pracuje tylko Indonezja, Polska i Chinczycy.Bo w tej piekarni to sie czuje, ze sie marnujea mam 21 lat;/ Nie chce zey cale moje zycie tak wygladalo, no chyba ze to ze jestem z Polski zmuszac mnie bedzie do tego;/ A o kupnie domu to nawet nie myslimy jak narazie...A co myslicie o 4 tys funtow, na ile nam to wystarczy na poczatek?
uwiez mi niema sie tu poco pchać w australi bedziecie mnieli lepiej troszkie więcej optymizmu ja mieszkam tu jakiś czes i cały ten czas poszukuje pracy i nic A jeśli ci chodzi oto na ile czasu starczy ci ta kasa to na około4-5 miesięcy zalezy jeszcze gdzie bys osiadla w szkocji podaj meila na moj adres to sie skontaktujemy przez skeypa wiecej ci powiem na ten temat bo nie zabardzo mi sie chce pisac
szczytem moich marzen jest znalesc piekna żone, mieszkac na stałe w edynburgu i byc na tyle ustawionym zeby w kazde wakacje spierdalac na 2 miechy do Polski, Egiptu, NZ , Jordanii czy Chorwacji. nie pchaj sie do NZ na stałe, tam bida / sredni status was czeka i zwykla monotonia. posluchaj forumowiczów - tych madrzejszych : ) widac to po samych wypowiedziach kto jakim doswiadczeniem zyciowym dysponuje i kto znajduje sie na wyzszym levelu rozwoju ; p
Dominko czytam twoj post i jestem zaskoczony ,twoja szczeroscia ,nie bujasz w oblokach ,piszesz jak jest naprawde ,bo wszedzie dobrze gdzie nas nie ma , jezeli chodzi o SZkocje to z tego co piszesz ,napewno jest lepiej ,choc powoli robi sie balagan ,oczywiscie winni temu jestesmy my polacy a scislej pewna grupa ludzi ktora przyjechala ,a raczej uciekla z kraju przed wymiarem sprawiedliwosci i innymi urzedami ,to wlasnie oni sa powodem pogarszajacej sie sytuacji tych normalnych ,ktorzy przyjechali zeby ucciwie pracowac i uczyc sie .mozna zauwazyc ze powstaje coraz wiekszy problem z dostaniem mieszkania ,oraz roznych benefitow ,przez z tych ludzi wymienionych na poczatku ,gdyz wykozystywali okazaje i podawali nie prawdziwe dane zeby dostac roznego rodzaju taxy i inne dotacje .nie mam zamiaru odradzac wam przyjazdu tutaj do SZkocji tylko jesli chcecie podjac taka decyzje to jak najpredzej bo z roku na rok bedzie tutaj gorzej dopuki ci ludzie o ktorych mowa wyzej nie wyjada z stad ,obecnie mozna zauwazyc coraz wieksza niechec do emigrantow ,zwolnienia polakow a pszyjmowanie w to miejsce swoich ,coraz wieksze oszustwa wobec polskich pracownikow ,zaczynaja nas wykorzystywac i to coraz czesciej ,wystarczy poczytac sobie forum ,no jesli sie jednak zdecydujecie to postaram wam sie pomoc na tyle ile bede mogl ,odezwe sie na emajla ,pozdrawiam ...
ehh ja jestem stolarzem i wcale nie twierdze ze mam dobrze przy zarobkach 12 funtow na godzine ... coraz czesciej mysle o powrocie do polski tutej juz nie jest tak fajnie za duzo nas i ta fauszywosc szkocka a co mnie bawi najbardziej ze ludzie kturzy pracuja ze mna mam na mysli mechanikow samochodowych lub elektrykow podwazaja moje kompetencje jestem typem twardziela bardziej ale mam zawsze ubaw z takich zeczy czasem na wozie a czasem pod wozem ale napisze to tak jak the tims(polski) ponad 50 percent polish workers its already start to camming back to poland :) no jak wszyscy wracamy to znaczy ze w polsce nie jest juz tak zle chyba co ????nie wiem tego ale wiem ze po 4 latach tu na wyspach myslalem zeby leciec do australi a ty mi takie zeczy piszesz napisze tak nie dziekuje :)
randnor o jakim pytaniu piszesz od DOMINKI ?jesli tak to co widzisz w tym dziwnego ze nie moze podjac decyzji ,skoro kazdy forumowicz co innego pisze ,co ty bys w takim wypadku zrobil ,bo ja bym ponowil temat ,moze znalazlby sie ktos kto logicznie by jej doradzil ,po prostu napisal jak naprawde tutaj jest bo wszedzie dobrze gdzie nas nie ma ,pozdrawiam ...
Od 20 miesiecy jestem w Australii-Sydney, moj maz od 3 lat.Chcemy wrocic, bo zeby zostac na stale to niemal jak stanac na rzesach...Ciagle oplaty wizowe, chodzenie do szkoly, kotrola obecnosci na zajeciach,, opalty za szkoly, ktore tak samo szybko jak otwieraja to i zamykaja;/ i tylko strata kasy...Mam 20 lat, jezyk znam na poziome takim ze sie pozrozumiem, choc z tego co widze po opiniach na forum nie wystarczy, bo Szkoci maja dziwny akcent...Chcemy dokonac zmiany za 5 miesiecy, mysle ze moj luby wyjechalby gdzies w lipcu...On skonczyl tutaj IT i planuje zrobic kurs wozka widlowego, oprocz tego ma skonczony kurs na serwowanie alkoholi cos w stulu kursu na kelnerstwo. Obydwoej pracujemy w piekarni artystyczej ;P ze tak to okresle hehe, bo tam sie nie piecze chlebka tylko specjalne drogie ciasta, wiec opinia od szefowej bedzie raczej pozytwna a i oprocz tego obsluga pieca piekarskiego(jest bardzo trudna).A zapomnialam dodac, ze moj maz ma certyfikat ukonczenia kursu angielskiekiego(nie pamietam jaki to certyfikat) i zna bardzo dobrze ang plus oczywiscie bardzo dobra znajomosc na komputerach.Planuje najpierw pojechac w pojedynke, bo we 2 bedzemy tracic wiele wiecej kasy...Jak znajdzie prace to ja planuje doleciec do niego.Jaka ma szanse na znalezienie pracy?I ile dostaje facet, ktory jezdzi na wozku widlowym;D ? W sumie kazda praca jest dla nas wazna, ale na jaka prace on moglby liczyc? Doswiadczenie w zyciu za granica mamy dosc duze, wiec nic nas nie przestraszy(chyba), bo mieszalismy z roznymi ludzmi w roznych syfiastych domach, ktore mialy liczne gniazda z karaluchami(grzyb na scianie to jest nic);/ Codziennie wsatej 4;40 do pracy zby byc na 6;30, wiec wczesne stawanie tez mnie nie przeraza tak samo jak praca po 14h i powrod o 21;30 do domu z tym ze pobutka byla o 4;40...