W Polsce to jest parodia z tymi kursami na koparki. Otóż ktoś bardzo myślący podzielił je na 3 klasy. W UK jest tylko poniżej 10T i powyżej 10T.
W PL liczy się pojemność łyżki, 3 klasa to 0,8m3. Po zdaniu kursu należy mieć rok praktyki u kogoś albo załatwić lewy papier, że się pracowało rok na łyżce 0,8m3.
Problem w tym, że w PL nawet na takie łyżki pracodawcy wymagają doświadczenia (nie raz widziałem ogłoszenie, że od 2-3 lat a nawet więcej).
Uważam, że rok praktyki na koparkę 0,8m3 to bardzo dużo i ma się już dobre doświadczenie i można się przesiąść na klasę 2 po ukończeniu kursu. Tylko później trzeba 2 lata pracy aby zrobić kurs na koparkę jednonaczyniową bez ograniczeń objętości łyżki.
Natomiast w UK jak mamy CPCS i znajdziemy pracę jako "świeżak" to jak wygranie losu na loterii. W Polsce na 1 klasę koparki trzeba minimum 3 lata czekać w UK robimy tylko uprawnienia i później główny problem to znalezienie pracy i tylko doświadczenia brak. Oczywiście nie musi to być praca na kolosach o własnej masie powyżej 30T.
Też się zastanawiam na kursem CPCS w UK. Oczywiście koszta są duże i niepewność znalezienia pracy ale znacznie lepsza perspektywa na przyszłość niż siedzenie w PL i chodzić o pracodawcy do pracodawcy czy ma koparkę 0,8m3 i czy Nas zatrudni. Oczywiście może zatrudnić na większą łyżkę ale później mogą być problemy w przypadku kontroli i posiadanych uprawnień.
Witam, mam 19 lat i mam za sobą zdany egzamin CSCS.
Moim celem jest znalezienie pracy jako operator koparki.
Udało mi sie uzbierać na kurs CPCS Excavator 360˚ Tracked, jednak za nim uda mi sie go ukonczyć i zdać egzamin, chciałbym spytać doświadczone osoby o porady.
Czy uda mi sie znaleźć prace bez doświadczenia na tym stanowisku?
W jaki sposób lub jakimi kursami mogę zwiększyć swoje szanse na znalezienie pracy jako operator koparki?
Z góry dzięki za wszystkie porady,
pozdrawiam!