No wlasnie- ich szlag na miejscu trafia- bo wiedza, ze jak nie UK to gdzie indziej dam sobie rade.
Teneryfa ani Floryda nie zaszpanuje- bo towarzystwo mocno z tych ,, oblatanych".Juz predzej to, ze znam biegle jez.obce...a oni ni kuku.
Kijevna ma troche racji- ale tu takie matolki uwazaja, ze im glosniej wrzeszcza, tym maja wiecej racji.Juz jedna Szkotka za wrzaski na cateringu wyleciala na zbita twarz.Bo wrzeszczec w Care Home nie mozna i juz.Z tym sie w 100% zgadzam- sa chorzy, starsi ludzie i rykow sobie nie zycza.
Nie mialam na mysli dokladnie tych samych ludzi, ktorzy pracowali przed 2004. Chociaz, chociaz... i takie pomysly sie dyskutuje. Wielu tutejszych starszych to dosc krzepkie osoby. Emerytura panstwowa jest niewysoka, ponadto nudza sie w domu. Niedawno czytalam o pani 68 w Edynburgu, ktora wrocila do pracy na 10 godzin, ma 4 klientow, jedna osoba z zaawansowana demencja.
Z pewnoscia NHS trzeszczy w szwach, ale tez oczekiwania klientow sa spore (porownuje z Polska) - najwyzej wiec te oczekiwania troche sie urealnia w przyszlosci.
Owszem- Harrier...i u nas byly osoby 60+, ktore owszem - pracowaly na full time, bo niby czemu nie? Ale nie oszukujmy sie- to jednostki.
Fakty sa takie, ze sa Polacy, ale tez Hindusi, Hiszpanie, sporo Wlochow, ktorzy chca pracowac tu- w UK.Dlaczego to niby jakis/as wredota ma im dokuczac? Albo mnie, czy moim znajomym?To nie ja lamie prawo....
Jest na Emito artykul o Polaku z Job Centre w Hamilton.Trzymam kciuki za tego chlopaka...za siebie zreszta tz.
Chlopak wyszedl na razie jak Zablocki na mydle: dowodow i swiadkow nie ma, z pracy zrezygnowal, depresji dostal.
Tobie zycze jak najlepiej. Zazartowalam tylko z 'jelopow', bo zdrowiej nie patrzec tak z gory na kolezenstwo w pracy. No i tez nie zgadzam sie, ze NHS sie bez Polakow rozleci. Zawsze jakos bedzie - i z nimi, i z nami ;)
Uwierz mi- tu nie chodzi o to, ze Szkoci sa glupi- a my -cudzoziemcy madrzy.Sa u nas super ludzie: Szkoci, Polacy, Portugalczycy, no ale mamy tez niemadre Polki i Szkotow- jak ten chlopak od strzykawek, o ktorym wczesniej wspomnialam.
Co do Polaka z Hamilton- nnooo- chociaz rozglosu narobil.To nieduzo, ale zawsze cos.Tylko , ze gdzie chlopina teraz robote znajdzie? Oby znalazl - zycze mu tego.
Witam pieknie wszystkich!
Kto z Was ma pojecie o tym, czy trudno jest dostac obecnie prace w szpitalu jako Health Care Assistant.
Pracuje tu w Domu Opieki juz czwarty rok, ale niestety...atmosfera po ogloszeniu Brexitu jest fatalna.Docinki, szykany itp....Raportowanie do przelozonych niewiele pomaga.Chce zmienic prace, bo w obecnej nawet na NVQ sa male szanse.Jestem juz wykonczona psychicznie...ja i moje kolezanki.Najchetniej chcialabym pracowac w szpitalu, ew. w Care Home, gdzie naprawde jest fajna atmosfera i nikt pod nikim dolkow nie kopie.No i jeszcze interesuje mnie bardzo podnoszenie kwalifikacji- to dla mnie b.wazne.
Nie chodzi mi o obijanie sie w pracy...wrecz przeciwnie.Umiem i lubie pracowac, ale nie w atmosferze zastraszania i ciaglej krytyki o nie takie spojrzenie czy zastraszanie.
Jezeli ktos ma namiary na szpital/ care home z ,, ludzkim podejsciem" bede przewdzieczna.
Pozdrawiam wszystkich-Aga