Do góry

Praca przy taśmie (mrożona pizza) - opinie, ktoś coś?

Temat zamknięty
Eager
7
Eager 7
27.02.2017, 15:49

Hej, otóż mam możliwość wyjazdu do pracy do Aberdeen do fabryki, gdzie robi się mrożoną pizzę. Nie wiem natomiast czego mogę się po takiej pracy spodziewać. Jest ona jakoś nadzwyczaj ciężka? Ktoś pracował kiedyś albo może się jakoś wypowiedzieć, jakie konkretnie czynności się tam wykonuje tj. nie wiem, nakłada się te pizzę na taśmę, jak to wszystko wygląda?

Pozdrawiam!

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#127.02.2017, 17:22

Kiedys pracowalem przy tym ale w Glasgow jakies 12 lat temu, co prawda robilem nocki - mycie i serwis maszyn dla dziennych zmian, praca ok tylko pizzy juz nie ruszysz jak zobaczysz jak powstaje i w jakich warunkach;)

Eager
7
Eager 7
#227.02.2017, 17:43

Haha, o cholercia. Ale to nie wymaga jakiś nadzwyczajnych manualnych umiejętności?

Bo przyznam, że mam dwie lewe ręce i co najwyżej jakieś najprostsze prace fizyczne jestem w stanie wykonać.

branik
178
branik 178
#327.02.2017, 17:54

jak masz dwie lewe rece to raczej sie martw czy tobie nie podziekuja za prace jak zobacza co potrafisz

Eager
7
Eager 7
#427.02.2017, 18:03

No dlatego pytam z czym się wiąże praca przy takiej taśmie. Bo jak to coś na zasadzie weź, połóż na taśmie i tak dalej, no to z czymś takim nie byłoby problemu.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#527.02.2017, 18:27

Wiesz, bez urazu ale malpa da rade. Bedzie dobrze.

branik
178
branik 178
#627.02.2017, 18:41

Gorzej jak stwierdza ze malpa robi lepiej i szybciej i ja zatrudnia

Eager
7
Eager 7
#727.02.2017, 18:48

Dzięki Infidel :D, spoko mi to pasuje hah.

branik, nie wiem czemu taka antypatia w moim kierunku. Pisząc, że mam dwie lewe ręce chodziło mi o coś takiego, że nie nadaje się do jakiś robótek ręcznych typu tu ładnie zapakuj, zawiąż serpentynką i tak dalej.

Ebenezer
132
Ebenezer 132
#827.02.2017, 19:07

W takich miejscach zazwyczaj bardziej chodzi o umiejętność utrzymania wysokiego tempa pracy, precyzja nie jest konieczna, to nie NASA ;)

branik
178
branik 178
#927.02.2017, 19:11

No bo chlopie co to za podejscie do pracy, wykaz troche checi i eufori(nie wiem, nie umiem ale chce sie nauczyc). Jak bys tak przyszedl pracowac do mnie i tak marudzil od samego poczatku to bym ci podziekowal.

Eager
7
Eager 7
#1027.02.2017, 19:36

W sumie racja branik. Przepraszam.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1127.02.2017, 19:57

Raczej z postow kolegi Eager, wnioskuje, ze to raczej nie brak checi tylko malo wiary we wlasne mozliwosci.

A Ty branik juz bys zwalnial, a moze czlowiek ma rodzine na wyzywieniu? Chomika, szynszyle albo pudla?

Eager
7
Eager 7
#1227.02.2017, 20:49

No tak jak piszesz Infidel. Chęci do pracy mam akurat, po prostu obawiałem się, czy dam radę dlatego też pisałem z zapytaniem, czy może ktoś nie wie "od środka" jak wygląda praca na takiej taśmie.

Profil nieaktywny
raffaele2
#1327.02.2017, 21:21

Pamietam jak pracowalem w londynie w malej firmie robiacej kielabsy,ja pracowalem na magazynie,ale nie raz wchodzilem na produkcje aby dopytac sie o zamowienia,raz widzilem jak chinczyk przy tasmie pakowal i z nosa leciala mu mega wlegma ta te kiebasy co pakowal,myslaem ze zwymiotuje,a ci co kolo niego stali sie smiali,i dalej pakowali.Obrzydlistwo.Jak pracowalem w kurczkach w glasgow,to caly wozek kurczkow pieczonych gotowych do spozycia,szkotka go pchala i w posadzce byl uskok i ten wozek caly sie wywucil i kurczaki pospadaly na ziemie,szkota podniosla pozbierala i na linie do pakowanie,feee.

Eager
7
Eager 7
#1427.02.2017, 21:32

Cholera, nieciekawe widoki miałeś raffaele :D

Profil nieaktywny
Konto usunięte
#1527.02.2017, 21:36

Tak, a zaraz ktos powie, ze na produkcji serkow topionych szczur wpadl do kadzi I tak sie rodza miejskie legendy :-)

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1627.02.2017, 22:07

Legendy? Moze, swoje widzialem i bralem udzial poniekad, pracowalem w kuchni w Ikei i przy tej pizzy, pljs tam jakies konferencje, bary....tragedii nie bylo ale pare razy krzywilem tearz i muslalem, ze sie porzygam, ale tak jest wszedzie.

Madziar79
33
#1727.02.2017, 23:35

Up

Dokładnie jak mówisz ,ja od 8 lat pracuje na różnych kuchniach .

Zwykle są to włoskie restauracje (nazw nie wymienię

Madziar79
33
#1827.02.2017, 23:36

I to co tam się wyprawia to zgroza .

Madziar79
33
#1927.02.2017, 23:37

Up

Dokładnie jak mówisz ,ja od 8 lat pracuje na różnych kuchniach .

Zwykle są to włoskie restauracje (nazw nie wymienię

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2028.02.2017, 08:55

#13

Nawiązując do twojego postu to czytający to forum chyba nie mają pojęcia w jakich warunkach produkuje się zywność w tym kraju.

Gdyby to ode mnie zależało to większość fabryk zostałaby zamknięta z dnia na dzień.

W "żywnościówce" jest takie powiedzenie ....... "człowiek nie świnia i wszystko zeżre"

Są audyty, kontrole i czasami wystawią czerwoną kartę z ponownym audytem za trzy miesiące ale moim skromnym zdaniem w większości przypadków zamiast czerwonej kartki powinna być decyzja o natychmiastowym wstrzymaniu produkcji, a szczególnie gdy wbrew zasadom i przepisom pod okiem albo i rękoma managera produkcji żywność z podłogi trafia na produkcję.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2128.02.2017, 09:23

No wlasnie, tubylcom zapewnialem zawsze rozrywke, mowiac, ze w PL trza bylo miec badania i jest cos takiego jak Sanepid, to sie patrzyli jak na wariata i pewnie mysleli, ze u nas tylko choroby i pasozyty i inne wynalazki trzeciego swiata.

Co do pizzy, to zakladam, ze nie wiele sie zmienilo i zobaczysz te sterte sera na ziemi ladowana lopatami do betoniarki, gdzie sie je miesza z konserwantem hehehe.

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2228.02.2017, 09:28

Tutaj też jest odpowiednik sanepidu w postaci SEPA i FSS. Pierwsze to typowy "sanepid" (Scottish Environment Protection Agency), a drugie to Food Scottish Standard pod czym kryją się weterynarze. Razem w różnych zakresach robią dokładnie to co polski senepid.

Co ciekawe, tutaj do produkcji żywności można przyjść z ulicy bez ŻADNYCH badań. Krótkie szkolenie + ankieta i do boju ...... truć ludzi.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2328.02.2017, 09:35

O sepie slyszalem, ale nie myslalem, ze ma zadania jak polski Sanepid - najazd na bary, kuchnie, w Pl nawrt dojada za musztarde przeterminowana - wiem bo kolezanka robila w sanepidzie / weryfikacja warunkow i wydawanie licencji.

Sepa to chyba Bardziej reakcja na donosy odnosnie srodowiska, typu pozbywanie sie chemikaliow / nieczystosci i inne tego typu.

Bo z tego co kojarze to do tej pizzy byly wizytacje ale to bardziej od jej klientow - wiec wiadono bylo na 2 tygodnie wczesniej i kazali pilnowac porzadku.

W kazdym razie, przyjemnej pracy i opisz wrazenie jak juz porobisz troche:)

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#2428.02.2017, 09:53

Rzeczywiście .... SEPA to głównie środowisko i w tym zakresie są zbieżni z sanepidem.

FSS też nie we wszystkich fabrykach ma swoje oddziały. Bywa i tak że w danej firmie stacjonują na stałe. Firma musi odprowadzać coś al'a koszty ich pobytu do rządu szkockiego i to rząd im płaci wynagrodzenie bez względu na to jakie konsekwencje dla firmy będzie miała ich praca.

Ich słowo jest święte, decyzje niezależne i wiedząc o tym że są ponad wszystkim chętnie z tego korzystają.

Pracują głównie w fimach prowadzących ubój zwierząt, a jedno ich słowo może doprowadzić do całkowitego wstrzymania produkcji.

Gdy dostaję maila z FSS odnośnie jakichkolwiek uwag to wszystko inne idzie na bok bo moim priorytetem jest utrzymanie produkcji.

SEPA przesyła skargi np sasiadów i wtym zakresie może dowolnie kontrolować firmę. FSS dba o to aby SEPA nie musiała interweniować i aby produkcja odbywała się ścisle według obowiązujących przepisów sanitarnych.

Jeśli chodzi zaś o produkcję wyrobów gotowych to klienci przysyłają własnych audytorów. Czasami z 2 tygodniowym wyprzedzeniem, a czasami niezapowiedziane audyty z natychmiastowym (maksimum 15 minut) dostępem do strefy produkcji.

Oczywiście firma ma swoich wewnętrznych i zewnętrznych audytorów i po ostatniej ich wizycie na nowo postrzega się ich pracę.

GM przez trzy dni chodził jak w transie tak firmę przetrzepali.

Pozostaje jeszcze kwestia tego co się w firmie dzieje gdy audytów nie ma i produkcja idzie według "normalnego" grafika.

botffinka
942
botffinka 942
#2528.02.2017, 11:17

W mojej kuchni nie ma takich cudów, bo robię jak dla siebie i presja czasowa nie występuje: http://www.emito.net/katalog_firm/Catering/dumplings_deli_2118507

Zapraszam:)

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#2628.02.2017, 11:23

Well done, marketingowe ninjitsu.

Madziar79
33
#2728.02.2017, 13:56

8 lat robie w gastronomii i to co się tu wyprawia to w Polsce nie ma prawa się wydarzyć .

Grzywny i więzienie rozdawane by było na lewo i prawo .

Pomijam fakt braku jakichkolwiek badań pracowników hiv ,trypel co byś nie miał przyjmą każdego obyś zgodził się pracować za stawkę 7.20£ na start a stawce 8.20 + możesz zapomnieć .

Przerabiane większość tak zwanych restauracji od frank&Benny po różne pizza express itd - nie jadam w takich miejscach i nie polecam istna rosyjska ruletka .

Hehe ale przyjdź nieogolony to zobaczysz .

  • Strona
  • 1

Katalog firm