Zarejestru sie na ILA. Dają 200f na rok na nauke.
https://www.myworldofwork.co.uk/learn-and-train/sds-individual-learning-...
@1 to bye zart ale more warto od tego zaczac...ja tak zrobilem https://www.joininedinburgh.org/activity/13640/
Cholera, znajdz kogos z angielskim kto ci pomoze i przejdzie sie z toba do college`u.
Pare lat temu bylo tak ze jak sie studiowalo angielki plus cokolwiek to sie tzw. bursary dostawalo, okolo 200F na tydzien. Przy czym college na full time to 5h dziennie.
Odnosnie ksztalcenia to wszystko tutaj latwiejsze niz w PL, nauczyciele nie chca ci pokazac swojej wyzszosci itp. tutaj wiedza ze potrzebuja wykwalifikowanej kadry i masy trzeba edukowac, a brytyjskie geny po kilku pokoleniach posiadania kolonii sie rozleniwily. Nawet glupie prawo jazdy na ciezarowki latwiej zdac niz w PL na osobowe (prywanta opinia).
Bezpłatne lekcje j. angielskiego na poziomach pre intermediate oraz upper intermediate. Adresy i godziny zajęć:
54 Manor Place (CES School); od pn do pt 14:00 - 16:00
62 George Street (BSC School); od pn do pt 14:30 - 17:00
Myślę, że poziom pre intermediate będzie odpowiedni dla ciebie. Nie trzeba się zapisywać, umawiać, rejestrować. Po prostu przychodzisz kiedy chcesz. Zwykle w zajęciach bierze udział 6-8 osób. Są to imigranci ja ty. Ludzie z całego świata. Powodzenia.
Jeśli chcesz się uczyć, Twój wiek nie ma znaczenia, ani to, gdzie pracujesz, ani status związkowy. Dziecko masz na tyle duże, że koszta opieki Ci odpadna. Jeśli masz słaby angielski, proponuję zacząć od ESOL. Szukaj online w najbliższym college'u. Kurs powinnaś mieć bezpłatnie. Utrzymać siebie i dziecko będziesz musiała. Z praca na part time powinnaś dac radę. Jak ogarniesz język, to sama możesz zdecydować, co chcesz studiować. Żaden obcy człowiek za Ciebie tego nie zrobi:) działaj, powodzenia:)
napisz do mnie maila a ja bezplatnie zaaplikuje dla Ciebie na college w londynie :) jestem polskim konsultantem w sms higher education group, przedstawie Ci opcje na dalsze studia i dofinansowanie :) [email protected]
milego dnia !
jprdl loza szydercow :)
sami dobrze wiecie, przynajmniej co poniektorzy;) pracujacy na pelny etat albo i dluzej, ze ciezko przelamac zmecznie i po robocie pojsc jeszcze do szkoly. O swiezej glowie nie wspomne i o dziecku zostawionym bez opieki tez (wiem 14 lat to juz nie takie dziecko)...
Iness zacznij od #7, w wolnej chwili obczaj online wieczorowa oferte edukacyjna ESOL od nowego polrocza w najblizszym college, po paru lekcjach wieczornych ogarniesz rzeczywistosc i ewentualny grafik w pracy. Jak masz corke ktora ma 14 lat i jest w SC tez jak ty 2 lata powinna smigac po szkocko-angielsku, moze na poczatek pomoze mamie. Nie korzystaj w sklepach z kas samoobslugowych, prowokuj sytuacje gdzie musisz rozmawiac. Nie wstydz sie kaleczyc, wazna jest komunikacja, a nie perfekcyjna gramatyka. Przynajmniej na poczatku. Wywal polska tv i polskie radio, albo ogladaj/sluchaj zamiennie z brytyjskim - nie alba:P. Poznaj jakis Szkotow, zaprzyjaznij sie z sasiadami, itp. W pracy staraj sie pracowac ze Szkotami. Czytaj uproszczone wersje ksiazek, nawet romanse:), wazne zeby po angielsku.
Jak juz poznasz jezyk na tyle ze bedziesz w miare ogarniac ESOL3/4 cisnij na kursy specjalistyczne - co tam lubisz, masz rok/dwa? zeby ogarnac co cie kreci i co chcialabys robic.... To bedziesz wiedziec tylko ty, nikt inny.
Mierz wyzej niz uwazasz! Nie wstydz sie! Powodzenia!
bodowy, bodowy... tu mniej szydercow niz Ci sie zdaje :)
wieczorowe kursy nie sa wcale tak idealne dla samotnego rodzica, bo mur-beton opieke jakas trzeba ogarnac :) duzo prosciej zlapac pobliski college i przejsc na part-time w pracy; robic kurs w ciagu dnia; 14-latek sam ogarnia trase szkola-dom; kluby poszkolne sa na ogol do 12 roku zycia (a 12-latkow tam nieczesto uraczysz) :) jako, ze do bursary trzeba miec 3 lata rezydencji (a kij wie, jak to bedzie po marcu 2019), to part-time jest pewniejszy i finansowo mozna sie starac o pomoc hmrc (tzw working tax); w ESOL faktycznie mierzyc wyzej niz sie zdaje i douczac sie, gdzie sie da (jak piszesz); potem jest wieksza szansa zlapac fajny wybrany kurs (moze nawet juz z bursary, ktore btw sa w college'u przez 3 lata tylko - wiec wybor kursu jest wazny, zeby potem nie skakac z kwiatka na kwiatek, bo to nie to...) :)
Dzięki serdeczne za odpowiedzi. Dużo mi podpowiedzieliscie. Szczerze to myślałam że pójdę teraz na ESOL z jakimś kursem od razu, dostanę dofinansowanie i zmniejsze godziny pracy i jeden dzień w tygodniu bede się uczyć. Tak mi ktoś podpowiadal. No ale faktycznie mój język może na to nie pozwolić. Słyszałam że idąc na sam ESOL jeśli nie jestem tu 3 lata będę płacić za kurs. Co do Working tax credit to trzeba pracować 30 h więc musiała bym pracować wieczorami a w dzień się uczyć. Więc nie było by mnie od rana do nocy. Jeśli chodzi o córkę, ona jest tu 2 miesiące. To ja jestem jej tłumaczem. Do tego mnóstwo polskich dzieci w szkole, córka bez problemu uczęszcza tam ze śladowa znajomością języka. Nikogo to nie dziwi, nie ma indywidualnych lekcji nic. Dwa razy w tygodniu do klasy przychodzi pani która na raz pomaga całej grupie dzieci
nie wnikam, w kazdym razie kursy jezykowe na ogol sa bezplatne (np college), czasem organizacje roznej masci robia takie wieczorem lub w weekend za symboliczna oplata (nie szukam, bo nie znam dzielnicy); na wieczorowy/weekendowy mozesz sprobowac isc wtedy z corka, obu sie Wam przysluzy; poniewaz bursary nie dostaniesz, mozesz tez sie zdecydowac np na ESOL part-time, college czesto ma w ofercie rowniez bezplatnie
Więc moja córka ucząca się full Time w high school może jeszcze uczęszczać wieczorami na ESOL? Mam pytanie, znalazłam nowa prace, będę pracować pięć dni w tygodniu oprócz weekendu do 12. Czy te kursy są popołudniowe? Wg czy do College można chodzić tylko popołudniami wieczorami? Czy muszę poświęcić na to któryś dzień w tygodniu, cały? Wiem że można się uczyć to tu to tam. Ale ja chce dążyć do zdobycia konkretnego wykształcenia.
sprawdzalas #7? Jak nie za daleko od ciebie, uderz z corka juz dzis!
podaj pierwsze cztery literki/cyferki kodu pocztowego gdzie mieszkasz i moze tez gdzie pracujesz (o ile oczywiscie to nie problem dla ciebie - dalej bedziesz anonimowa) - sprobujemy znalezc najblizszy college i damy ci linki do oferty, sama zobaczysz jakie sa kursy jezykowe i zawodowe, w jakim trybie mozna uczeszczac i w jakie dni, jesli sie placi, to ile.
Nie znajdzie sie jakas/is 'nie-szyderca:P' z Edka zeby pomoc i poswiecic 20 min swojego zycia komus kto wlasnie wyszedl z zakretu tegoz i sam zlapal trakcje. Mam na mysli emigracje i ogarnianie rzeczywistosci bez jezyka, zeby nie bylo ze szukam drugiego dna :P!
Czasem wiecej czasu poswiecamy na bzdury, czytaj jelito np.;P
"Konkretne wykształcenie", czyli co? Dyplom, certyfikat? W przypadku nauki języka obcego, którym jesteś zmuszona porozumiewać się niemal każdego dnia to może nie wystarczyć. Ja uczęszczałem na kurs j. angielskiego do Edinburgh College. Mam certyfikat i co z tego? Każdego dnia napotykam na trudności. Każdego dnia słyszę nowe słowa i zwroty, których znaczenia nie znam. Prawda jest taka: na obczyźnie języka obcego uczymy się codziennie. Trzeba wykorzystywać każdą sposobność do rozmowy w języku angielskim. Uczęszczanie "to tu to tam" jest naprawdę skuteczną strategią. To moje prywatne zdanie...
Dzięki za odpowiedzi. Mieszkam w okolicy college na Grantonie, tego obok morrisons. . Z wszelkich podpowiedzi chętnie skorzystam. Od przyszłego tygodnia zaczynam pracę która będę kończyć o 12 więc popołudnia miała bym na naukę. Bądź chociaż jedno, to zależy ile sił będzie mi zabierać moja nowa praca:-)
Witajcie.w Edim jestem drugi rok,od początku pracuję w hotelu i tak szczerze to mam dość.Chcę podnieść kwalfikacje,poprawić język i przestać tak ciężko pracować.Mam 36 lat a moje dziecko 14.nie mówcie mi że mam iść i zapytać.Nie znam aż na tyle języka by się wszystkiego konkretnie dowiedzieć.A nie sądze by ktoś ze mną poszedł i pomogł. Powiecie mi co mam zrobić ? Będę płacić? O jakiej nauce myśleć? Muszę pracować by nas utrzymać.Słyszałam że pieniądze za naukę można otrzymywać będąc tu ponad 3 lata.Proszę o podpowiedzi.