Rzulf, zrozum, że w nosie mam to, co o mnie mówią czy piszą, ile w tym jest prawdy a ile nieprawdy, co jest faktem, a co domysłem. Niczego nie zamierzam prostować, nie zależy mi na tym. :) Forum znaczy teraz dla mnie tyle, ile newsy na żółtych paskach, których nigdy nie czytam, w tv, której generalnie nie oglądam. :D) Paru fajnych ludków, paru mniej fajnych (właśnie tak: mniej fajnych, a nie: niefajnych, bo takich tu nie widzę), sympatyczny wypełniacz czasu. :) Trochę się ponabijam, trochę pogadam i lecę dalej. Serio żyjecie tym miejscem? :)
Rzulf, ja nie mogę żyć tym, co ktoś powiedział o mnie 3-4 lata temu, bo to jakaś zamierzchła przeszłość, która ma niewiele wspólnego z teraźniejszością. Wybacz, ale śmieszą mnie te teksty, że ktoś tam coś kiedyś powiedział, ponieważ... nie ma to już żadnego znaczenia. Mam się z kimś kłócić na siłę, bo kilka lat temu był na mnie słusznie wkurzony? No weź. :) W realu nie wafluję się już z nikim z forum. Nikt nie wafluje się ze mną. Od sierpnia przebywam w Polsce.
A w ogóle to takich okien było wiele, zaczęło się bodajże od karo i okien jej "największej kuchni świata", zresztą okna kijevny również zostały namierzone, ale w tym przypadku w wystawaniu pod nimi przeszkodziła zbyt gęsta, chociaż niewysoka zabudowa. ;) ;p
Jakie ma to znaczenie teraz? Żadne. :)
#77
Sasiedzi kiedys likwidowali staw, wiekszosc ryb wylapali i przeniesli do stawu obok. Kiedy spuscili wode, kilka z nich lezalo na dnie i walczylo z powietrzem. Wily sie, otwieraly pyszczki, bo wiedzialy ze sie koncza.
Czytajac twoje wpisy rupercik przypomnialam sobie o nich. Walczysz o uwage i aprobate, moze i o wiarygodnosc na forum, tak jak te ryby walczyly.
Zastanawiam sie, do czego jeszcze jestes zdolny, komu bedziesz wlazil w dupe, zeby choc na chwile ktos sie nad toba zatrzymal.
Kiedys mnie bawily te przepychanki, twoja niepewnosc itd. Teraz jest mi ciebie najnormalniej szkoda.
Przysiegam ci, ze wykasowalam te pojebane zdjecia, musialabym byc zboczencem zeby je nadal trzymac. Zdjec z twoja corka tez juz nie mam.
Moze kiedys ktos jeszcze wpusci ci troche wody rupert.
Doradzicie? Moje dziecko musi wybrać przedmioty w high school. Uczy się dopiero trzy miesiące, jest w S3. Może podpowiecie jakie przedmioty warto wybrać? Zastanawialiśmy się nad biologia. Czy ten przedmiot wystarczy by w przyszłości iść na pielęgniarstwo? Czy potrzebna jest też chemia? Oczywiście dziecko ma swoje tzw koniki. No ale np nie lubi administracji a chodzi bo ja namawiam. Chciałam ja też posłać na dodatkowy angielski. Szkoła zapewnia ESOL dopiero w czwartej klasie. Czy zostają mi tylko prywatne lekcje? Są dosyć drogie:-/