My co jakiś czas robimy Szkocję dookoła, cała jest śliczna. Słyszeliście o serwisie http://omnitrip.pl/ ktoś coś u nich brał. Bo fajnie to wygląda, i są mega tanie wycieczki.
O kurde tyle tego jest, ze stron zabraknie by wszystko wymienic. Okolice Morar i Mallaig, złote plaże, Isle of Harris i Lewis, przepiękne miejsce, szczególnie Harris i plaże. Sandwood Beach, Durness, Cape Wrath, Glen Etive, Applecross, Assynt, okolice Fort Augustus. W tym roku wybieram sie na Isle of Barra i South Uist. Isle of Skye to juz klasyka a tam Neiat Point, Coral Beach, Fairy Pools, Isle of Mull a tam Fidden Beach, Isle of Iona szczególnie zachodnie wybrzeże. Moge tak wymieniać bez konca
Bylem, polecam. Piknie tam, szczegolnie jak lubisz historie, ktora wylazi tam doslownie z kazdego kata. Rothesay to sliczne miasteczko z zameczkiem po srodku. Atrakcja sa takze wiktorianskie toalety. Nie zartuje. Wygladaja jak wyciagniete z bajki.
Sporo ruin, stojacych kamieni itp bajerow. Mount Stuart House jest juz zupelnie pojechany i otoczony slicznym parkiem. Warto
jesli kreci cie poszukiwanie historii odpal https://pastmap.org.uk/ tam znadziesz info o wszystkim co jej dotyczy. lokalne muzeum jest malutkie, ale bardzo bogate w znaleziska z wszelkich epok. wszystkie pochodza z tej wyspy :)
I chyba największa kopalnia wiedzy na temat Szkocji i fajnych miejsc https://www.undiscoveredscotland.co.uk/index.html
Orkady.
Zakochałem się, odwiedzam przynajmniej dwa razy w roku.
Osady, kręgi i kurhany starsze od egipskich piramid. W zestawieniu z Ring of Brodgar i z megalitami ze Stenness, takie Stonehenge to malizna zalatująca cepelią. :)
Skara Brae również robi niesamowite wrażenie, podobnie jak Yesnaby Cliffs, na których można przesiedzieć cały dzień.
Każdego roku zaglądam na Orkady, żeby sprawdzić, czy to wszystko jeszcze tam stoi. ;)
Górzysta wyspa Hoy ze swoim "klasykiem", czyli kolumną Old Man of Hoy.
Scapa Flow i ciekawy kawał historii I i II wojny światowej, ze słynnym samozatopieniem floty niemieckiej.
Bariery Churchilla.
Najkrótsza linia lotnicza na świecie (lot trwa około dwóch minut).
Niezliczone ilości ptactwa.
Dwie najbardziej wysunięte na północ destylernie whisky (Kirkwall i okolice).
Spokój, cisza i przyjaźni ludzie.
Slow life posunięte do tego stopnia, że do rangi sporej lokalnej atrakcji urasta cotygodniowy przyjazd vana z burgerami i rollsami do Stromness. :)
Niezapomniane widoki, zwłaszcza przy obecnej, bezchmurnej pogodzie. Tysiące odcieni zieleni i błękitu.
Na bazę wypadową polecam raczej niewielkie, malownicze Stromness niż Kirkwall, ale i po Kirkwall przyjemnie jest pospacerować. :)
Główne atrakcje Mainland można "zaliczyć" w jeden dzień, ale to zdecydowanie za mało, żeby poczuć klimat Orkad.
Osobiście preferuję podróż na północ pociągiem, z nosem przyklejonym do szyby. :)
Brakuje mi tylko drugiego nosa, aby równocześnie przykleić się do okien z lewej i z prawej strony wagonu. ;) Cztery godziny jazdy z Inverness do Thurso grożą oczopląsem. ;)
Po trasie bawią mnie stacyjki "na żądanie". :) I krótkie przerwy na stacyjkach "na papierosa". :)
Polecam travel passy scotrail, np. :
https://www.scotrail.co.uk/tickets/combined-tickets-travel-passes/spirit...
dostępne są też inne travel passy. Niestety, niedawno sporo podrożały, poza sezonem są jednak sporo tańsze.
Na ogół nocuję w Thurso, a następnego dnia rano wsiadam na prom w Scrabster.
Preferuję miesiace pozawakacyjne, aby uniknąć tłumów i zorganizować noclegi tam, gdzie chcę, a nie tam, gdzie muszę. :)
W ubiegłym roku w marcu słońce grzało na Orkney jak wściekłe... ale nie liczcie na podobną pogodę na Szetlandach - można się przeliczyć. ;)
W okolicach Thurso nie radzę polegać na rozkładach autobusowych - aktualne ma wujek google i kierowcy autobusów, te wiszące na przystankach często mają się nijak do rzeczywistości. :)
Poprzedni temat zostal zamkniety. Szukam jeszcze jakichs miejsc :) Mieszkam teraz w North Lanarkshire