Do góry

The West Highland Way

Temat zamknięty
farfocek
27
01.03.2015, 20:37

Czy ktos przeszedl The West Highland Way lub zamierza? bo ja planuje. Moze ma ktos jakies ciekawe wspomnienia lub cenne wskazowki?

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#101.03.2015, 20:45

Ja, 5 lat temu.

farfocek
27
#201.03.2015, 21:02

iiiii... fajnie bylo? w ile dni ?

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#301.03.2015, 21:18

Start w piatek jakos po 12 a meta w niedziele okolo 22 byla.
Ja ruszalem z Fort William do Milngavie.
Tak sobie wymysliem aby isc pod gore na poczatku trasy a nie jak sie jest juz zmeczonym. Dwa, ze szedlem w kierunku domu, wiec jak by sil zbraklo to blizej jest sie drog itd. ;) Trasa rozpisywana jest na 5-7 a nawet 10 dni, ja czasu mialem tyle ile milem, wiec gnalem a nie szedlem, dzis bym na to sie nie pokusil ;)
Przewodnik mowie tez aby isc z Milngavie do gory bo jak zlapie deszcz, deszcz i wiatr i bedzie to w plecy padac i wiec, i jest to racja, ja mialem ze 3 ulewy po drodze i ciezko sie idzie kiedy deszcz jest doslownie poziomy i w oczy ;/
Na trasie spotkasz mnostwo ludzi.

farfocek
27
#401.03.2015, 21:38

wow szybko Ci zeszlo naprawe musiales gnac co tchu. Ja w odwrotna strone pojde planuje w 7 dni (tak mi poradzono)zeby troche sie po drodze rozkoszowac widokami . Niby zaprawe mam w chodzeniu po gorach bo czesto to robie ale poradzono mi ze jak na pierwszy raz to mam to na spokojnie zrobic, w planach na zakonczenie mial byc Ben Nevis ale wybito mi to z glowy.Nocowales pod namiotem czy w hostelach?

farfocek
27
#501.03.2015, 21:40

aaa i czy mozna sie po drodze zgubic? podobno to niemozliwe bo na trasie tlumy jak na high street ale ja potrafie z niemozliwego zrobic mozliwe

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#601.03.2015, 22:01

Nocowalem... w lesie i w... wiacie na siano dle zwierzat mijanej po drodze.
Nie chcialem sie obciazac, wiec plecak mialem minimalnie spakowany, ciuchy na zmiane, skarpety ze 3 pary, spiwor, jedzenie proste, ale lekkie, woda. to wszystko.

Ja na Ben Nevis nie wchodzilem, czasu nie bylo ;)

Ja zrobilem cala trase, ale jesli nie masz parcia to odposc sobie poczatek z Milngavie - Drymon - Balmaha . Poprostu na tym odcinku nic sie nie dzieje, pola, drogi, krowy, owce. Dojedz uatobusem do Balmaha i ruszaj z tego miejsca, nic nie stracisz.
Nie da sie zgubic, czy zabladzic, trasa jest oznaczona, wydeptana, mnostwo ludzi, czesc idzie cala trase czesc sie dolacza na ronych etapach i konczy na roznych etapach.

farfocek
27
#704.03.2015, 18:15

Dziekuje. Chce jednak zrobic cala trase na pierwszy raz. Jak mi sie spodoba to moze jeszcze to powtorze. Wiekszosc osob ktora robila ta trase w krotkim czasie na moje pytanie czy chcieliby to zrobic jeszcze raz odpowiadaja stanowczo ze nie. Kolega zrobil w 5 dni szedl z namiotem i calym sprzetem i prawie padl bo bylo za ciezko do dzwigania. Podobno sa firmy ktorym mozna powierzyc swoje rzeczy i oni je czlwiekowi woza od jednego punktu do drugiego ale mnie ta opcja nie odpowiada nie chce isc na latwizne. Opcja z namiotem byla w planach zeby nie byc czasowo uzaleznionym od miejsca noclegu ale teraz juz nie wolno sie rozbijac gdzie sie chce bo sa kary wiec zostaja mi hostele.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#804.03.2015, 20:23

Siemka, ja tez WHW zaliczylam. W 5 lub 6 dni, nie pamietam dokladnie, 4 lata temu w maju. Pogoda byla super, jak na Szkocje. Tylko jeden dzien padalo, a raczej mzylo, reszta moze nie sloneczna ale sucha. Spalismy w b&b a do bagazy wynajelismy busa, tzn firma wozi ci torbe z miejsca w miejsce, koszt bodajze £40 za jedna torbe. Luxusy wiem ale i tak bylo ciezko. A szlismy z Milngavie do Fort William. Mape wez, mysmy sie zgubili pierwszego dnia :)
Ogolnie bylo super, trase z Tyndrum do Bridge of Orchy albo B of O do Inverary i z powrotem robimy dla przyjemnosci od czsu do czasu.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#904.03.2015, 20:25

Inveroran, sorki

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#1004.03.2015, 21:44

heh, po drodze mijalem samych obladowanych tragarzy ;) Patrzylismy na siebie jak na dziwolagi ;) Ja ze swoim malym plecaczkiem, oni z PLECAKAMI.
Takie mam zawsze zalozenie ze biore jak najmniej, porostu szkoda mi sil na dzwiganie.

heh, zaliczam w sezonie sporo biwakow i nikt mi (raz jeden tylko, opis nizej ) nie zwrocil uwagi ze sie rozbilem na dziko, ani mi ani moim znajomym.
Czasami przyjezdza straz lesna czy parku i patrzy jakim drzewem w ognisku sie pali. tzn. czy nie wycietym swiezo.
najczescuej prosza aby miec swoje, ale jak nazbiera sie polamane stare to nie robia dramatu. Prosza aby ostroznie z ogniem itd.

Na Skye przyszedl wlasciciel ziemi na ktorej sie rozbilismy w 3 namioty, poprosil o zgaszenia ogniska i pozwolil zostac pod namiotami.

Otwarcie sezonu namiotowego mialem 10 dni temu, nad Loch Earn.

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1105.03.2015, 18:00

Ja planuje kolo czerwca, bo zawsze kawalkami, pora wreszcie calosc zrobic - co do tlumow to owszem a jak jest pogoda to sajgon. Mam fajna miejscowe na nocleg, ladnie a82 widac, tylko trzeba troche wejsc na gorke;)

farfocek
27
#1207.03.2015, 16:15

Dziekuje Kataryna
jmariusz3 10 dni temu byles pod namiotem ????!!!! w ocieplanym namiocie????? spales w kalesonach z golfem?? przeciez tam chyba jeszcze snieg jest obkleiles sie plastrami rozgrzewajacymi na noc?.
A ten zakaz to chyba dotyczyl niektorych terenow (np restrictd zon in east loch lamond) . Nawet znajomi szkoci ktorzy sie przespacerowali do Fort Wiliam mowili mi ze juz nie mozna sie rozbijac gdzie popadnie.
Wstepny plan jest zeby udac sie ta piesza pielgzymka w maju lub czerwcu. Czy to prawda ze bede w tym sezonie pokarmem dla tytch kásatych muszek? Bo nie wiem czy mam wziasc ze soba packe czy nie ( ktos mi poradzil kapelusz z siatka ale ja dekoracji na glowie nie lubie).
Takie pytanie przy okazji mam a nie chce mi sie zakaldac nowego tematu czy ktos sie przespacerowal naokolo wyspy Arran? bo chce troche potrewnowac i przyzwyczaic plecy do ciezaru bo chodzic to ja moge i to dlugo ale nie koniecznie jako wielblad.

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#1307.03.2015, 17:17

Nic z tych rzeczy.
Akurat w gronie moich znajomych namioty w lutym, marcu to cos naturalnego, tak samo jak i np. w listopadzie.

Meszki. Wszedzie bada meszki. Na ta sie nastaw. I packa nic tu nie pomoze.

Kataryna
4 739
Kataryna 4 739
#1407.03.2015, 18:18

Co do meszek to nie atakuja jak sie idzie, jak jest slonce albo wiatr. Upierdliwe sie robia jak rozbijasz kamping. Ja nie cierpialam w ogole od nich bo jak napisalam spalismy w B&Bs, moze warto rozwazyc taka opcje?
Na meszki najlepiej pomaga Skin so Soft Avonu - sprawdzone na wlasnej skorze, i nie tylko wlasnej panowie sie tym leja ile wlezie :)
http://avonshop.co.uk/product/skin-...

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#1507.03.2015, 18:25

A to tez fakt. W marszu jest prawie ok. przystanek na posilek, picie wody itp. masakra.

Ze 3 lata temu mielismy namioty nad Loch Chon, o ile wieczorem bylo ok. to rano balem sie wyjsc z namiotu, tego bylo tysiace.

Temu tez od czerwca do konca sierpnia odpuszczam sobie wycieczki nad Loch Lomond.

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#1607.03.2015, 18:35

Na przyszly weekend jest plan namiotowy. Jesli ktos chetny to prosze bardzo, nowi w gronie mile widziani :)

farfocek
27
#1707.03.2015, 19:47

gdzie kiedy?

Infidel
14 242
Infidel 14 242
#1808.03.2015, 08:56

Tez sie spytam gdzie biwakujecie, bym sie podlaczyl, dobrze by bylo jakby byly tam drzewa, bo bym wzial hamak zamaist namiotu.

Co do muszek, to nie wierzcie w cuda, mnie nawet przy wietrze 20mph kasaly, najgorsze jest, ze ja mam jakis cudaczny problem bo innych kasaly i zero problemow potem a mnie swedziala twarz jeszcze przez 3 tygodnie lol

kijevna
18 938
kijevna 18 938
#1908.03.2015, 10:20

O to infidel możesz byc cennym nabytkiem każdej takiej wyprawy;)

  • Strona
  • 1

Katalog firm