No mam doswiadczenia, calkiem swieze prawde mowiac. Moj chlopak jest troche starszy, ale niewiele. Od poczatku byly problemy z jego zebami. Jako dwulatek sporo nasz juz kosztowal w tym zakresie, w Polsce. Nie to jednak byl najwiekszy bol. Problem w tym, ze te zabiegi niewiele dawaly. W kazdym razie, od kilku miesiecy, czekalismy na zabieg usuniecia zebow pod narkoza. Sie nie doczekalismy w koncu. Pierwszy list, jak sie dowiedzialam ostatnio, poszedl na zly adres, wiec wizyta zostala skasowana. Drugi list, nie wiedziec czemu, nie wyszedl wcale. I tak pewnie bysmy czekali, gdybym nie zaczela sie dopytywac. Oczywiscie, powiedziano nam, ze wizyta zostanie ustalona, nowa, ale nie moglismy czekac, bo wiadomo, zeby maja to do siebie, ze potrafia bolec, zwlaszcza te zepsute. Zapisalam mlodego do polskiego dentysty, bo ten szkocki powiedzial, ze wprawdzie bolacy zab wyrwie, ale reszta ma byc usunieta pod narkoza. Zrezygnowalam z niego, bo nie chcialam wyrywac zebow wtedy, kiedy bola. Pozbylismy sie tych najgorszych, a reszte zabezpieczylismy. Sprawdz moze u innego dentysty. Chociaz osobiscie przekonalam sie, ze oni tu chetnie pod narkoze dzieci wysylaja, nie wiem czemu.
Moje dziecko ma lekarza na London Road, jestem zadowolona. Z jakiejs chorej ilosci zebow do wyrwania, zrobily sie 4, z czego dwa tylko poszly, a reszta czeka na swoj dzien :-)
Dzięki za odp. Ja też myślę że jak dobrze trafię, to może polski dentysta da tym ząbkom szansę, ale chciałam tylko jeszcze spytać czy poszłaś do polskiego dentysty jako pacjent NHS, czy prywatnie? Bo obawiam się, że pewne rzeczy mogą być im narzucone systemowo. ja mam wizytę we wtorek przez NHS, ale z polskim dentystą i zobaczymy co powie...
Slyszalam, ze kazdemu dziecku przysluguje prawo do bezplatnej opieki lekarskiej, rowniez w zakresie stomatologii. Moge oczywiscie sie mylic. Moje dziecko bylo w ramach NHS, u dentysty przy London Road, po lewej stronie wlasnie ich baner reklamowy widze :-)
To LB Dental Practice. Na tym forum byly rozne opinie na temat tego gabinetu, ale ja nie mam zastrzezen, zadnych.
Dzieci faktycznie maja opieke za darmo. Przerobilismy problem z mleczakami tutaj u naszej 5latki. Generalnie szanse na leczenie mleczakow sa marne, duzo zalezy od dziecka. Ja tez odradzam usuwanie zabkow pod narkoza, zwlaszcza jesli nie bola... U nas przy bolacym jednym zebie chcieli profilaktycznie usunac wszystkie trzy czworki..Takie maja zasady niestety. Nie zgodzilam sie, usunelismy tylko ta bolaca. A co do reszty... coz- przy najblizszej okazji pobytu w PL wyleczylismy ubytki i poki co jest dobrze. Usuniete mleczaki, jak nam tlumaczyl dentysta w PL odbijaja sie niestety na pozniejszym zgryzie itp i jesli nie jest to konieczne nie powinno sie ich usuwac bo 'trzymaja' miejsce dla zebow stalych.. Jakos ta wersja bardziej do mnie przemawia i jakkolwiek nie jest latwo z 5latkiem u dentysty- warto znalezc dobrego i probowac wyleczyc, a nie pozbywac sie problemu. Mialam przyklad z jedynkami mojego dziecka, ktore wyszly jej jak miala 3-miesiace i niestety w wielku 3lat prochnica wygrala.. Wiele razy bylismy wtedy u dentysty i... wytrzymalo, ,mimo moich obaw az do samoczynnego wypadniecia. W Polsce niemal zakazali mi usuwac jesli tylko nie bola... A konsultacje byly nie u jednego dentysty...
Jesli Twoje dziecko ma juz 6lat uwazam, ze przy dobrym dentyscie powinien spokojnie pozwolic wyleczyc sobie zeby.. ale wszystko zalezy od dentysty i od tego czy bedziecie w Polsce np w wakacje- bo tyle bym poczekala. Tutaj niestety moze byc problem z leczeniem.. coz takie maja wytyczne.....
Mama ten sam problem. Moj maluch ma 5 lat. Dwie czworki zepsute na dole. Dentysta rozlozyl rece i powiedzial ze trzeba usuwac pod narkoza. Po dwoch godzinach spedzonych w szpitalu, dowiedzialam sie, ze oprocz tych dwoch zebow trzeba usunac inne. W sumie "na zapas" 7 zabkow. Wyznaczyli nam termin na 10 maja... Na "zabawny gaz" jest jeszcze za maly.....Narkoza? Nie dla mnie....
Najdziwniejsze ze pierwsza Pani dentystka w szpitalu powiedziala ze beda wyrwane tylko te dwa, ale musi poczekac na "swojego szefa". Nastepna juz zadecydowala 7...
Maly mial wypadek z 1,5 roku temu, spadl z hustawki , skutkiem czego jego jedynka wbila mu sie w gore i zrobila sie czarna...Nigdy go nie bolala, nigdy nie bylo z nia problemow...Ona tez jest wyznaczona do rwania...Moim skromnym zdaniem sama wyleci...Na rengenie nie zawadzala nowemu zabkowi...
Nie daje mi to spokoju, wiec odwolalam zabieg. Dla mnie to glupota, wyrywac zdrowe zeby i narazac dziecko na dodatkowe cierpienia. Szczegolnie ze reszta zebow jest ok, nawet na rentgenie wygladaja ok.
Jedziemy z zabkami do naszego dentysty w maju, zobaczymy co nam powie.
Nasy sznek mial 2 lata gdz usuneli mu 4 zeby (wszystko pod narkoza) 40 min po zabiegu juz sie bawil i niechcial wyjsc ze szpitala. Wsrod naszych znajomych byl to 4 zabieg tego typu i nikt nie narzekal w polsce jest jakies dziwne przeswiadczenie ze to nie wiadomo co za operacja, tu jest zwykla masowka wszystko pod kontrola anestezjologow. Bedac w szpitalu z malym w ciagu 2h usuwali zeby ok 10 dzieciakom i zadne nie palakalo.
Wiec moze warto sie zastanowic . My jestesmy zadowoleni
pozdrawiam
filip xxx zjedz z tonu albo spadaj z forum jak nie umiesz normalnie zwracac sie do ludzi.Poza tym samo uszkodzenie szkliwa po kuracji antybiotykowej nie prowadzi od razu do usuwania zębów.Brak higieny jamy ustnej po uszkodzeniu szkliwa powoduje,ze bakterie penetrują juz cały ząb.Wystarczyło dziecku poświecic 2 minutki na ich umycie.Zreszta i tak już jest za póżno.
P.S Nie jest mi głupio.
Do autorki : nie jest problemem, uśpić dziecko pod narkozą problem pojawia sie póżniej jak nie ma zawiązków zębów stałych.Generalnie jezeli mleczaki nie nadają sie do leczenia,to jasne ze jestem za usunieciem ich a nie trzymaniem jako żródło bakterii.Natomiast jesli mozna je zaleczyc to warto z tego skorzystac.
U mojej 6-letniej córeczki na ostatniej kontroli dentystycznej stwierdzono dziurki we wszystkich czterech czwórkach. Po czym dentystka powiedziała mi, że zęby te należy usunąć pod narkozą i kieruje tę sprawę do odpowiedniej instancji. Dodam jeszcze informacyjnie, że dziurki te na moje niespecjalistyczne oko nie są duże, (aczkolwiek położone na ścianach czwórek przylegających do piątek) i dotychczas nie powodowały żadnych stanów zapalnych ani bólu u dziecka.
Nie chcę oceniać nikogo ani żadnego systemu, chciałabym tylko uzyskać jakieś potwierdzenie, że decyzja o usunięciu nadpróchniałych zębów żujących u sześciolatka jest dobra. Intuicyjnie mam jakieś wątpliwości i nie wiem, czy nie usuwają tych zębów tylko dlatego że tak jest taniej dla systemu NHS, czy w Polsce również tak łatwo decyduje się o ekstrakcji? Dodatkowo zabieg ma się odbyć za jakieś 2 miesiące i zastanawiam się, co się stanie jeśli do tego okaże się że próchnicą "zarażone" są też piątki... Jeśli usuną jej wszystkie zęby tylnie,to jak bardzo i na jak długo obciąży to zęby przednie, które przecież za parę dni będą już rosły stałe.
Macie jakieś doświadczenia?