poza tym dziecko po kazdym spotkaniu ze szkockimi rowiesnikami dostaje 40sto stopniowej temperatury i nikt mi nie potrafi powiedziec dlaczego. Wiem, ze to dziwne zjawisko, ale tak jest, jak sie spotyka z Polskimi dziecmi to nic takiego nie lapie. Czy ktos z Was spotkal sie z takim przypadkiem, bo zaczynam sie martwic, ze cos jest nie tak z moim synkiem.
hej NITKA ja mam podobny problem moja 3 letnia corka od 2 tygodni chodzi do przedszkola i od 3 dni ma goraczke ktora nie spada ponize 38 w pierwszy dzien miala ponad 40, bylam w szpitalu czekalam 2 godz na lekarza i co sie dowiedzialam NIC nie wiedza co jej jest dali paracetamol ktory obnizyl sporo goraczek i pobrali mocz do badania i tyle a dzieko sie meczy, moze te szkockie dzieciaki roznosza jakies zarazki na krore same sa odporne a nasze polskie biedadctwa sie zarazaja , nie wiem co mam myslec narazie czekam na wyniki ze szpitala
moj synek juz co raz slabiej reaguje na paracetamol, bo sie uodparnia tak jak i na inne leki. oczywiscie do lekarzy nie dociera, ze ten te ich calpole nie dzialaja i szkoda dziecku psuc zoladeczek.adrianna21 ja tez podejrzewam ze to jakis wirus tylko jest potrzebny ktos, kto to dokladnie zdjagnozuje i powie jak temu zapobiegac.Dzieki dziewczyna za wszelkie informacje i wnioski.
Wyglada no to ,ze twoje dziecko zlapalo chorobe virusowa.Zwykle nie ma testow aby go wykryz ( oczywiscie zalezy od choroby).Bardzo czesto po zmianie miejsca zamieszkania czy tez wyjazdach zagranicznych dzieci przejawiaja objawy chorob wirusowych Sa zwykle nie grozne i mijaja same. Jesli chcesz skierowanie do pediatry to powinnas powiedziec swojemu lekarzowi rodzinnemu ( GP ) ,ze juz od 3 tygodnie systematycznie podajesz paracetamol ( calopol 4x dziennie ) bez skutku. Pozdrawiam.
Jezeli ktos wie gdzi eprzyjmuje polski lekarz w Edinburgh'u to prosze o info. to bardzo wazne! z gory dziekuje za wszelkie info.