odswiezam.....co roku wzrasta liczba zachorowan na raka piersi i choc nadal na ten rodzaj nowotworu choruja kobiety pomiedzy 50-70 rokiem zycia to dotyka to takze mlodych kobiet(choruja nawet 17-latki!) rowniez kazda kobieta pomimo corocznej mammografi powinna co miesiac sama badac swoje piersi.Kobieta ktora regularnie je bada jest w stanie wyczuc guzek mniejszy niz 20 milimetrow,co daje szanse na calkowite wyleczenie,
Amitorybka1987 ...nie przepraszaj......życzę żeby jak najmniej ludzi doświadczyło jak ważny to temat...kiedy już jest......Pozdrawiam...
Amitorybka1987...nie wiem jak to może zostać odebrane......jak Ci się wydaje, czy taki zestaw mógłby być dobrym składnikiem np. świątecznego prezentu???...co Ty na to?......ciekawy jestem opinii na ten temat damskiej części forumowiczek...
TataJasia jezeli dobrze rozumiem....wiesz ciezko sobie nawet to wyobrazic. i nawet brak mi slow.....nie wiem ale wciaz mi sie wydaje ze kobiety sobie nie zdaja sprawy z tego jak niebezpieczny i "na czasie" jest rak piersi! Zycze Wam zdrowka i tego byscie nie mialy okazji sie o niego otrzec!
|
Sama Kaśka badaj. Kazdy ginekolog pokaże ci jak to zrobić. To bardzo wazne, żeby przynajmniej raz w tygodniu dokladnie je zbadać. Wybaczcie jezeli podobny link juz byl wrzucony w tym temacie...ale tu jest dokladnie opisane jak to robić. http://www.forumginekologiczne.pl/txt/print,535,0 Robcie to szczególnie kiedy stosujecie antykoncepcje.
"jednak mnie dopadło |
dziewczyny i chlopaki ja tez zostalam tym potworem dotknieta tylko w tej mniej drastycznej wersji czyli zlosliwej. stracilam nerke przez tego potwora.tak zeczywiscie jezeli wystapil rak w twojej rodzinie mozesz go miec w genach wiec warto sie dla samego siebie i uspokojenia przebadac sie pod tym wzgledem.ja juz jestem dwa lata po operacji jestem pod scisla kontrola lekarska mam dla kogo zyc ma dwoje dzieci a trzecie w drodze i jestem teraz spokojna ze nic mi nie grozi i ze bede zyla na tyle bezpiecznie zeby dozyc spokojnj starosci i zeby zobaczyc jak moje dzieci dorastaja. lecz moj dziadek nie dozyl juz tego.NIEDAJ SIE POTWOROWI!!!!!!!!!!!!!
majac 22 lata zaszlam po raz pierwszy w ciaze,moje piersi powiekszaly sie rosly dojrzewaly,ginekolog nie badal mnie bo nie bylo potrzeby myslalam ze bola mnie bo tak powinno byc...i ktoregos dnia pod prysznicem poczulam ogromna twarda grude...bylam w 15 tgc kiedy poszlam do ginekologa aby sprawdzil czy cos mi sie czasem tam nie dzieje lekarz zbadal piers i powiedzial...dobry boze czegos takiego to ja jaeszcze nigdy nie widzialam...wyobrazcie sobie jak sie poczulam normalnie mnie zdzielilo jak mlotem zaczely sie wizyty w centrum onkologicznym w bydgoszczy gdzie kolejki byly niesamowite a panie w recepcji twierdzily ze skoro jestem w ciazy to nie jestem chora i moge czekac na usg piersi 3 miesiace...nie czekalam...chcialam miec czym karmic dziecko...bylam za mloda na operacje...w jednej chwili zycie przelecialo mi przed oczami moj maz zrobil straszna awanture powiedzial ze to smieszne i wogole bylo strasznie...poszlam prywatnie do przeswietlenia,radiolog natychmiast wyslal mnie na biopsje bo guzy byly wielkosci 4 cm i powstaly z niczego przez kilka dni...na biopsje mialam czekac kolejne kilka miesiecy i znow awantura,blagania i udalo sie nawet wtargnelam do ordynatora szpitala ktory odmowil przyjecia mnie na oddzial i dobrze zrobi ;) zastepca zbadal mnie bardzo wnikliwie i nieststy bolesnie ale dokladnie i powiedzial ze mam isc do domu polozyc sie spac i zapomniec nic mi nie jest i nic mi nie bedzie...okazalo sie ze guzy byly spowodowane zmianami hormonalnymi ale ja duchem nie jestem ani lekarzem i nie mam roentgena w glowie...moglam zapomniec o stresie odprezyc sie moglam ale do dzis nie zapomne co czuje kobieta ktora dowaduje sie ze ma guza w piersi a ponad to nosi ppod sercem dziecko...skutek byl taki ze poronilam,guzy zniknely ale uczucie nie zniknie do konca zycia dlatego przestrzegam badajcie sie regularnie i dbajcie o piersi pozdrawiam
Jakieś 4 tyg temu wyczułam na lewej piersi malego guzka , przy tym bolała mnie ta piers i zrobiła sie wieksza. Po jakich 2 tyg znikły wszystkie objawy, tydzien temu znowu zrobiło sie to samo. Dzis byłam u lekarza. Lekarz zbadal mnie i powiedział, że to nic groznego, ale jak czuje dyskomfort to oni moga mi to usunąc hirurgicznie. Troche mnie to dziwi, że nie wysłała mnie na usg. Czy moze wiecie, czy tu mozna zrobi prywatnie usg?? I Ile to kosztuje?? Pozdrawiam
|
ja 3 dni temu dowiedzialam sie ze moja kolezanka ma zlosliwy nowotwor dwuogniskowy, ze wzgledu chyba na jej wiek (ma 28 lat)wielu lekarzy bagatelizowalo jej dwa guzy na piersi-zarowno tu jak i w Polsce.mowili ze to nic takiego, ma sie nie martwic. uparla sie i zrobila jednak biopsje...szkoda ze tak pozno, ale wierze, ze wszystko bedzie dobrze. dla mnie jest to nowy temat, nigdy mnie to nie interesowalo, uwazalam ze mnie to nie dotyczy.Dotknelo jednak bliska mi osobe :(
"Jak bardzo ja kochasz?
Jesli jestes kobieta jestem pewna, ze Cie to zainteresuje.....Jestes mezczyzna.... na pewno znasz kobiete ktora jest kims waznym dla Ciebie.Poswiec wiec chwile zeby to przeczytac i postaraj sie zeby ona tez to przczytala:
Dostojny mezczyzna w srednim wieku wchodzi do kawiarni i zajmuje miejsce.Zauwaza mlodych mezczyzn,ktorzy dziwnie na niego patrza.Domysla sie,ze ich uwage przyciagnela rozowa wstazka na jego kolnierzu.....Poczul sie nieswojo ale spojrzal im prosto w oczy i wskazujac rozowa wstazke zapytal;" Czy chodzi o to?" I tu wszyscy zaczeli sie smiac......Jeden z mezczyzn powiedzial:
-"Wybacz ale wlasnie zauwazylismy,ze ladnie wygladasz z ta rozowa wstazka"
Mezczyzna w srednim wieku bardzo spokojnym glosem powiedzial:- "Nosze ta wstazke aby zwrocic uwage na niebezpieczenstwo jakie niesie rak piersi.Nosze ja na czesc mojej matki"
-Przykro mi przyjacielu czy ona zmarla na raka?
-Nie,jej piersi karmily mnie gdy bylem dzieckiem i chronily gdy sie balem lub bylem smutny.Jestem wdzieczny ze sa zdrowe.Nosze ja rowniez na czesc mojej zony,
-Z nia rowniez wszystko w porzadku?
-Tak,jej piersi sa czescia naszej milosci.nimi wykarmila nasza wspaniala 23-letnia corke.Jestem im bardzo wdzieczny.
-Nosisz ja z szacunku dla swojej corki?
-Nie,dla mojej corki jest juz za pozno.zmarla miesiac temu na raka piersi....Uwazala ze jest za mloda zeby zachorowac na raka piersi.Gdy pojawil sie guzek nie przejela sie tym.Nie czula bolu i nie przeszkadzalo jej to,wiec pomyslala,ze to nic groznego.
-nieco zawstydzony mezczyzna powiedzial:"Przykro mi prosze pana"
-Gdy wrocisz do domu porozmawiaj o tym ze swoja zona, corkami, siostrami,przyjaciolmi....
Mezczyzna wyciagna rozowa wstazke z kieszeni i dal mlodemu. Ten zapytal; "Zechcialby pan ja wpiac?" niech ta rozowa wstazka przypomina kobietom zeby przynajmniej raz w roku robily mammografie.....
To nie jest jakis przyjemny temat.Nie.To jest powazne.Rak piersi to wrog!!!