W Polsce ginekolog stwierdził u mnie to samo, dostałam mnóstwo leków m.inn. luteine, która miała mnie ochronić przed przedwczesnym porodem. Bardzo sie wystraszyłam, bo lekarz mnie nastraszył i brałam wszystko przez 3-4 dni. Po powrocie do Edi tak źle sie czułam, ze odstawiłam wszystko co mi w Polsce kazali brać, brałam tylko rozkurczowa no-spe jak szlam do pracy. Na wizycie kontrolnej jak pokazałam wszystko co dostałam w Polsce to sie za głowę złapali. Dzisiaj moja córeczka ma 6 miesięcy, urodziła sie w terminie.
Jesli jednak problem jest powazny, to watpie, ze polozna bedzie umiala to sprawdzic. Przeciez tu nie badają ginekologiczne ciężarnych jeśli nie maja do tego podstaw. Ja miałam jedno badanie w 4 miesiącu w szpitalu, bo krwawiłam i bardzo musiałam być przekonująca ze mnie zbadali, ale naczekałam sie bardzo długo w poczekalni i pokoju zabiegowym. Słyszałam, ze prywatnie jest lepiej, ale nie wiem czy to prawda.
Ja mialam ten problem ale poniewaz nie robia tu badania ginekologicznego nie wiedzialam o tym pracowalam i zylam dosc aktywnie bo czulam sie naprawde dobrze niestety stracilam synka w 26 tc. Po siedmu miesacach znow zaszlam w ciaze i tym razem bylam pod scisla opieka lekarzy w szpitalu po 20 tc mialam co tydzien badanie usg dopochwowo i niestety szyjka znow zaczela sie skrac musieli mi zalozyc szew szczesliwie dotrwalam do 35 tc i urodzilam zdrowego synka.
Oszczedzaj sie duzo lez i przede wszystkim powiedz o tym swojej poloznej. Pozdrawiam
Czesc! Własnie wróciłam z urlopu w Polsce i przed wyjazdem lekarz ginekolog stwierdził u mnie skracającą sie szyjkę macicy! Jestem w 25 tyg. a wizyte u swojej położnej( w Edinburghu) ma dopiero za 3 tygodnie. Powiedzcie co robić? Jak oni TU do tego podejdą czy położna uwierza mi na słowo i skieruje na jakąś kontrole do szpitala, czy umówi mnie z ginekologiem w szpitalu, czy zwyczajnie usłyszę że to ?normalne?Czy któraś z was miała w Szkocji podobną sytuację? To moja pierwsza ciąża a trochę sie naczytałam co oznacza skracanie szyjki; poradzcie coś!