Walking Dead

ściągnę sobie pilota :)

Tomek, pilot nie jest zły, ale tam użyli trochę komputerowych efektów. Obejrzyj ze dwa.

Później same efekty hand made.

spoko, akurat efekty komputerowe mi nie przeszkadzają, byle fabuła była dobra. Od dawna nie oglądałem dobrego serialu

obejrzalem pare odcinkow i na poczatku nawet wciagnelo potem niestety robi sie nudno, ale tak jest w 90 procentach seriali.
teraz nowy serial ruszyl w klimatach fallouta troche "revolution" pilot daje rade, ale nie podniecam sie.

Pierwszy sezon jest OK, drugi ciągnie się jak flaki i właściwie tylko pierwszy i ostatni odcinek dają radę. Zobaczymy jak z trzecim :)

Zacząłeś drugi sezon w ogóle, Garbus?

dzięki za namiar, zamiast poszukam

w nieco podobnych klimatach jest "falling skies". obcy zaatakowali ziemię i ją zdobyli, w ruinach chowają się jeszcze niedobitki które organizują ruch oporu...
większość pierwszego sezonu była nawet niezła, ale poziom spadał z odcinka na odcinek. drugi sezon jest jeszcze słabszy...

seriale sci-fiction skończyły się na battlestar galactica :/

Jakub, IMO, drugi sezon do 1/3 jest dobry, potem chwilę się przeciąga, a potem znów się dzieje. Lubię zombiaki po prostu :)

#14 Raczej na Firefly :P
#15 Zombiaki zawsze są spoko :) Tylko przez pół sezonu nic się z nimi nie działo ;)

tego Firefly? – amerykański serial science fiction z 2002 roku osadzony w realiach kosmicznego westernu stworzony przez scenarzystę i reżysera Jossa Whedona, twórcę Buffy: Postrach wampirów oraz Anioła ciemności.

dziękuję, postoję :P

"Revolution" - nawet nie dałem rady obejrzeć trailer'a do końca.

firefly, jest zajebisty. battlestar tez lubilem, ale najlepszy z sf byl Space: Above And Beyond. efekty specialne mial do dupy, ale cala reszta trzyma poziom.
pech polega na tym, ze podobnie jak z firefly, wyprodukowano tylko 1 sezon.
kuba widziales kinowa "serenity"?

#18

to kwestia gustu. ty lubisz zombie:)

Garbus, nie chodzi o tematykę, bo Fallouta uwielbiam ale ten trailer jest taki jakiś taki... Patetyczny? Nie wiem czy to dobre słowo.

#17

firefly, to byle sf western:) latali od planety do planety i potem jezdzili konno:) brzmi moze debilnie, ale ogladalo sie swietnie. po jednym sezonie zakonczyli krecenie, ale pod wplywem wzburzonych fanow, nakrecili dodatkowo pelnometrazowy film z bohaterami, ktory jest swietny:)

Nie chcę obrazić gustu kogokolwiek. Chujowy jest dla mnie.

Serenity obejrzałem jakieś 15 minut.

#21

no wiem, ale ja daje kredyt zaufania, bo akurat w dobrych serialach czasem paradoksalnie pilot zawodzi. inni wpieprzaja caly pomysl i lwia czesc budzetu w pilota, a potem ziewasz.

najlepszy z sf byl Space: Above And Beyond.
i tu się zgodzę :)
trailery firefly i revolution nie zachwycają...
albo sci-fiction zeszło na psy albo się starzeję :/

elastyczny, generalnie w tym temacie nie rozmawiamy o wybitnych dzielach sztuki:) to juz kwestia indywidualna, kto da sie porwac.

#17 Się nie znasz się :P Obejrzyj dwa pierwsze odcinki, potem możesz stać :)

#19 achernar666 - Widziałem, szkoda, że zakończyli nim definitywnie całą serię i nadzieje na kontynuację. Whedon naprawdę dał czadu tym miksem SciFi z WWW. No cóż...

tomek nie zeszlo na psy, ale rzadko w ogole kreca w porownaniu do innych gatunkow. zobacz ile lat trzeba czekac na jakis wybitny film science fiction.

Terra nova Spielberga była dość ciekawym pomysłem, choć totalnie go skopano :/
SG: Universe było nawet znośne (choć w niektórych odcinkach zjadało już własny ogon), niestety się skończyło po 2 sezonie...
coś jeszcze polecicie?