Co uprawiacie w ogrodku?

Ja mam rzodkiewke, ale wlasnie zaczelam wyrywac i zastanawiam sie czy posiac znowu. W skrzynce mam salate, szczypiorek, pietruszke i bazylie.
W ogole moj ogrodek to jeden wielki balagan, bo dopiero zaczynam bawic sie w ogrodnika i posadzilam/posialam duzo roznych kwiatkow w roznych miejscach, czesc powschodzila teraz, czesc zacznie kwitnac dopiero za rok.
Z takich ciekawszych ktore sama posadzilam, to mam 1 roze czerwona szlachetna i 1 zolta pnaca Golden Shower, groszek pachnacy, mieczyki czerwone, abisynskie, anemony, sloneczniki olbrzymie i karlowate, astry i kosmos, a takze przepiekne petunie Grandiflora, ktore rosna w wiszacych koszach (ale takze w ziemi) i niecierpki. Oprocz tego jeszcze lawenda i roznego rodzaju rojniki i rozchodniki. Mam jeszcze inne, takie jak szafirki, tulipany, krokusy, zonkile, ale te beda kwitly dopiero wiosna.
Troche roboty mielismy z posadzeniem zywoplotu, ktory jest jeszcze bardzo malutki, ale rosnie i ma sie dobrze. O, i jeszcze przeciez posadzilam mala azalie i krzewy kwitnace - budleja, weigelia, ceanothus i jeszcze bialy i zolty, ktorych nazw nie pamietam.
Kilka roslin juz roslo w moim ogrodku zanim sie wprowadzilismy, a to: hortensja, przepiekny bialy clematis, jasmin i kilka wrzosow, ktore wlasnie zaczely kwitnac.
Szkoda ze nie mozna dac fotografii, bo z checia bym sie podzielila. Dostalam kompletnego swira na punkcie roslin i codziennie robie obchod calego ogrodu i ogladam kazda egzemplarz. Szkoda, ze dopiero za rok wszystko bedzie jak nalezy...

Myslalam,ze to tylko ja jestem taka wariatka,ze obchodze swoje kwiatki codziennie i ciesze sie jak mi nastepny zakwitnie,ale witam w klubie:)
Nie masz problemu ze slimakami?Bo ja wszystko co posadze,to najpierw obmyslam,czy mi zezra czy nie.2 lata temu mialam rzodkiewki,to mi pozarly.Jak wyciagalam z ziemi,to wygladaly jak ogryzki od jablek.
Roza Golden Shower z tego co slyszalam to bardzo dobrze sie trzyma-szybko rosnie i jest odporna na choroby.Ja mam pnaca Zepherine Droughin(rozowa,pachnie niesamowicie) i kilka miniaturowych.Z kwiatkow w ogrodku mam:cebulowe-tak jak ty-zonkile,tulipany,szafirki,krokusy,przebisniegi i irysy miniaturki.Z posianych jednorocznych mam lobelie,aksamitki,nicotiane(nie znam nazwy polskiej),bratki(zolte i niebieskie z wielkimi mordami-te na zdjeciu)i nasturcje-szmaragdowozielone liscie (ciemne) i powinna miec czerwonawe kwiaty.Czekam na maciejke...
Z wieloletnich mam gozdziki zelazne(moja babcia tak o nich mowila-tu sie nazywaja sweet william),z kwitnacych na przyszly rok bede miala gaillardie i campanule.
Zaczynam miec problemy z nazwami,bo niektorych polskich juz nie kojarze,a jak ty?
Z ziolek mam pietruszke(zwykla i pierzasta),majeranek,szczypior,koperek,rozmaryn i bazylie(nigdy nie chce mi rosnac)
Wlasnie jestesmy w trakcie reorganizacji ogrodka,wiec grzadek w tym roku nie bylo sensu robic.
Z warzyw mam kilka brokulow i kapuste(rosnie jak na drozdzach)
No i kilka truskawek(pyszne)
Napisz moze,jakie kwiatki masz z tych wieloletnich,moze tez wpadne na pomysl zasiania czegos na przyszly rok,moze tez ci podsune kilka pomyslow:)

Oj, ze slimakami mam problem, nie bylo ich, nie bylo, a tu nagle po deszczach sie pojawily i teraz plaga. Moj ogrodek to w duzej wiekszosci kamienie, wiec nie maja jak przelazic, wiec na szczescie siedza tam gdzie najbardziej zielono, czyli na trawie. Ale na rabatce tez byly, rzodkiewke mi tez nadzarly i polowe astrow. Nie wiem czy jest jakis naprawde skuteczny srodek na nie, na razie nakladam rekawiczke, zbieram je do reklamowki i zadaje im smierc przez uduszenie z podtruciem (wiem, okrutna jestem ale one sa obrzydliwe!).
Jak pisalam, dopiero zaczynam wiec te wszystkie kwiatki ktore posadzilam to jeden wielki haos. Dopiero jak wszystkie wyrosna i bede mogla je zidentyfikowac i ponazywac, bede wiedziala kiedy kwitna i jak wygladaja, dopiero wtedy bede mogla bardziej zorganizowac swoj ogrodek
Z tych ktorych na pewno nie wiem jak bede wygladac to sa: Coreopsis grandiflora, Aquilegia hybrida, Allium moly i Chionodoxa.
Lobelie tez posialam, ale pojedrzewam ze to chyba nie lobelia, bo ma za duze i za grube liscie, a ja wyrzucilam opakowanie i nie wiem co to jest - myslalam ze lobelia, ale indyk myslal...
A bratki masz przesliczne... Czy trzeba je wykopywac i wsadzac nowe na wiosne, czy zostawic i sie same zasieja?

Witam was dziewczyny, widze ze tez cusik uprawiacie:))

Mam ogrod od niespelna roku, niestety byl zaniedbany od 30 lat nikt nie obcinal nic w ogrodzie wiec zastalismy zaniedbana dzungle. Pozna wiosna zdecydowalam sie na rozpaczecie uprawy w ogrodzie w sumie czegokolwiek aby choc troche ogrod przypominal ogrod. Wiec po masywnym wycieciu drzew i krzakow i scieciu trawy ktora dosiagala wysokosci ud, zrobilam kilka grzadek, jedna z nich nawet ma dlugosc 14 metrow. Niestety przy kopaniu odkrylam ze mamy ciezka gliniasta ziemie i aby bylo ciekawiej ziemia jest zmieszana z kamieniami. Nie jestem pewna co w sumie moze rosnac na takiej glebie, wiec po skonsultowaniu sie z ogrodnikiem zdecydowalam posiac 12 roznego rodzaju krzaczkow (nazwy napisze moze pozniej) Po zakorzenieniu sie beda mogly sobie rosnac na nastepne lata.
W innych grzadkach gleba byla troszke torfowa i po nawozeniu jej kompostem posialam troszke warzyw np cebula, czosnek, koper, truskawki, marchew, rabarbar i salaty. O dziwo wszystko wzeszlo wspaniale i naprawde mam fajne ziola prosto z ogrodu.
Jesli chodzi o kwiatki to dostalam z roznych "charity" ponad 50 odmian kwiatkow ktorych nazw nie bardzo pamietam, niektore mam zanotowane:) Mam takze krzak rozy, mlode drzewko bzu.
Teraz kiedy sie zbliza jesien bede miala wiecej czasu aby nawozic ziemie i przygotowac ja do obsadzania.
Nie mam slimakow, jesli sa to pojawiaja sie rzadko, wiec nic nie jest poobgryzanie.
Mam wiele warzywnych nasion, ale czekam w kolejce na swoja dzialke wiec mam nadzieje tam posiac jakies warzywka na wieksza skale typu ogorki, ziemniaki.
Jesli chodzi o kompost czy kompostujecie i z jakim rezultatem?

Troche czasu nikt tu nie zagladal(mea culpa).
Kompostujemy i to jak najbardziej.Wszelakie surowe owocowo-warzywne odpadki z kuchni i papierowe reczniki bez chemikaliow.W zeszlym roku napelnilam 2 kubly kompostowe i nie mialam co z tym zrobic tudziez brak miejsca na nastepne odpadki.Wkopalam odpadki w ziemie i dobrze podlalam-dzdzownice maja fieste caly rok a ja swiety spokoj,dobrze spulchniona glebe i piekne kwiatki.Dzdzownic kilka poswiecilam na przynete dla ryb.
W tym roku zamierzam zrobic to samo,bo sie juz w kublach nie mieszcze.Jako efekt uboczny mam kilka roslin ziemniakow ktore wyrosly z obierek.Niedlugo przekopie ziemie i zobacze czy mam jakies ziemniaczki.