hingmy
#1 | Dziś - 03:09
jestem za eutanazja
---------
masz dziecko? pewnie masz bo kiedys bawiles sie gumowa kaczuszka (a moze ona byla Twoja)
bylbys w stanie pozbawic zycia wlasnego syna badz corke?
byly przypadki wychodzenia ludzi ze spiaczki po wielu latach. Eutanazja na kazde zadanie? zdecydowanie Nie.
W szczegolnych przypadkach Tak, byle nie decydowala o tym jedna osoba, skutki sa nieodwracalne. Najlepiej jakby mogl decydowac o tym sam chory, choc nie zawsze jest to mozliwe. Mozna taka decyzje podjac w formie testamentu, ale i tak nie zawsze jest respektowana. Trudny to temat do dyskusji
Doswiadczylam dwa razy koniecznosci bycia jednym z decydentow o "odlaczeniu" czlonka rodziny. Nie potrafie odpowiedziec czy jestem za eutanazja.
W Szkocji - w szpitalu zarowno moja tesciowa jak i szwagierka wymagaly podjecia tej decyzji przez najblizsza rodzine. Teoretycznie w przypadku tesciowej mial to byc moj maz - jako opiekun oraz jego dwie siostry a w przypadku szwagierki - jej maz. Stajac przed decyzja "odlaczenia", ktora odbiega od decyzji o eutanazji a nie znajac woli osoby o ktorej zyciu lub smierci decydujemy, jest to najtrudniejsza decyzja, jaka przychodzi nam podjac. Siedzac w oddzielnym, indywidualnym pokoju (salce) wraz z umierajaca osoba, trzymajac ja za reke wpatrujac sie - majac nadzieje, ze moze zdarzy sie cud, moze za chwile sie obudzi- powiedziec do lekarza - tak prosze odlaczyc od aparatury - to chyba decycja, ktora bez wzgledu na to czy byla sluszna czy nie, nie da nam spokoju do konca naszych dni.
Tu informacje podal nam lekarz i w obydwu przypadkach dal nam do 12h na podjecie decyzji, dalo nam to czas na spokojna konsultacje z lekarzami (tak spokojna, jak sytuacja na to pozwolila), sciagniecie najblizszej rodziny do szpitala oraz pozegnanie sie...
# checkmate - jak sie przygotowac? Warto moze pomyslec o innych i nie obciazac najblizszych taka decyzja - moj maz np wyraznie zaznaczyl ze ma byc odlaczony a jesli lekarz chcialby konusltacji z rodzina prosil mnie zebym nie przedluzala rodzinie i jemu cierpienia i powiedziala - tak. Bardzo trudny temat do rozmowy w rodzinie ale od tego nie uciekniemy - warto o tym rozmawiac.
Temat walkowany byl juz wiele razy. Nie chce mi sie pisac,chcesz sie dowiedziec wiecej mate poszukaj
http://www.emito.net/spolecznosc/gr...
DzieckoWeMgle
#8 | 05.06.11, 08:50
Temat walkowany byl juz wiele razy. Nie chce mi sie pisac,chcesz sie dowiedziec wiecej mate poszukaj
http://www.emito.net/spolecznosc/gr...
----
Nie miałem pojęcia, że JEDEN założony temat = "wałkowany był już wiele razy".
Poczytałem, o problemie eutanazji jest tam tyle, co rozumu w Twoim "Puchatkowym" mózgu. ;)
bo taka nagonke tworzy kosciol katolicki,ze eutanazja to zabijanie kazdego chorego czlowieka i ze bog tylko moze odbierac zycie bo je dal.a dla mnie eutanazja jest to prawo do decydowania o swoim zyciu,nie jakis tam katolicki,protestancki czy arabski bog ale JA.co jest gorsze w imie jakiegos dziwnego boga skazywac ludzi na cierpienia czy dac im prawo do godnej smierci.i powtarzam jeszcze raz dla prawej czesci spoleczenstwa-to jest prawo wyboru,nikt nikogo nie bedzie zabijal na sile
Artykuł mówi sam za siebie:
http://www.newsweek.pl/artykuly/sek...
To może spotkać każdego z nas, może lepiej wiedzieć (być przygotowanym), jak postąpić?