Liryczna
#58 | Dziś - 13:33
Liryczna przyjaciolka sie zastanowi nim powie cokolwiek, mozna wierzyc,ale kolezanka, znajoma moze to zrobic z czystej, ludzkiej zlosliwosci, z takiej samej z jakiej powstaja plotki i inne smieci, albo bo jej sie nudzi, albo bo jej sie wydawalo, po jakims czasie dochodzi do wniosku,ze to bylo naprawde...
no dobra , dobra z tymi kolezankami puszczalskimi, z tymi donosicielkami...
chlopcy sa intel;igetni wiedza gdzie sie calowac,
ale jak to jest z ta kontrola .
Nalezy sie nia wykazywac, mowic ,ze sie ja stosuje,
ostrzegac, czy znienacka brac w krzyzowy ogien pytan,
wstydzic sie , ze sie kontroluje czy wrecz przeciwnie. Jest przyzwolenie spoleczne na takie praktyki , czy tez nie .?, Co to robi stronie kontrolowanej....to takie pytania puszczam w przestrzen spoleczna .
Nie spotkalam sie z takimi przypadkami, Dorota.
Jesli juz bylam swiadkiem, to byl to schemat.
Kolezanka mowila, z troski, z checi uswiadomienia osoby najbardziej zainteresowanej etc.
Druga strona sie wypierala, zrzucala wine na zazdrosna, puszczalska, wredna kolezanke.
Zona wierzyla mezowi, znajomosc z kolezanka konczyla sie szybko ku uciesze meza.
Ludzie boja sie prawdy.
Liryczna
#74 | Dziś - 14:07
A jaka to wygoda, Dorota?
-------------------------------------
Moze wiedza, ale sie do tego nie przyznaja przed soba, bo nie musza zmieniac calego swojego zycia, konfrontacja to zmiany, wywrocenie wszystkiego do gory nogami. Glosno powiedziane wplywa na to,ze juz nic nie bedzie takie samo. Moze nie chca zmian,czemu na sile kogos uszczesliwiac swoimi spostrzezeniami? Przyjaciolke, moze tak, kolezanke,czy postronna osobe nie wiem czy warto, nie wiem,czy bym chciala. Sama napisalas o tym jak dobito gonca z wiadomoscia, czy to bylo takie madre ze strony informatora? Nie wiem.
Tak.
Bo reki po tylu latach nawet nie dam sobie uciac.
Znow wroce do tego, ze przenalizowalabym sytuacje i to, co kolezanka ma z tego, ze mi mowi.
Moze Ci sie wydawac, ze kogos znasz, potem dowiadujesz sie kolejnej rzeczy i robisz oczy, bo nagle we wlasnej ocenie wychodzisz na idiotke.
Przerobione, done.
Inaczej pracowalam z facetem, przystojny jak cholera, ktory kiedys sie pochwalil ze "przelecial' moja kolezanke, znajoma... zapomnial dodac, ze chcial ale nic mu nie wyszlo. Powiedzialam jej, co by bylo, gdyby ktos to powiedzial jej mezowi, przeciez tez mogl maz pomyslec,ze gosc nic z tego nie ma,ze to prawda?
Prawda czy falsz?Sprobujmy rozwinac te mysl, podzielmy sie swoimi doswiadczeniami.