Umarł Bóg

Samych wcieleń Jezusa jest obecnie zapewne kilku, jedno widzieliśmy na filmie Religilous, a drugie urzęduje we Wrocławiu, a ile jeszcze jest pomniejszych ? I kazdy zawsze znajdzie swoich wyznaców :).

.. Boski , ja jestem wcieleniem swietej dziewicy ;-p

... a ja wcieleniem boskiego rozdziewiciela :P ;)

Wy rozmawiacie glownie o tym:
"Ignostycyzm

Ignostycyzm jest poglądem głoszącym, że pytanie o istnienie Boga jest pozbawione sensu, ponieważ nie posiada ono weryfikowalnych (czy testowalnych) skutków i dlatego powinno być zignorowane. Pojęcie to ukute zostało przez rabina Sherwina Wine’a w roku 1928, założyciela judaizmu humanistycznego. Ignostycyzm jest często postrzegany jako synonim nonkognitywizmu teologicznego.(...) ignostycyzm to „pogląd głoszący bezsensowność pytania o istnienie Boga z powodu braku weryfikowalnych skutków takiego stwierdzenia”. Takie użycie terminu weryfikowalny jest zbieżne z jego znaczeniem w pozytywizmie logicznym i sygnalizuje, że pojęcie „Bóg” jest bezsensowne poznawczo z powodu nieścisłości w samym teizmie. Nie musi to jednakże oznaczać, że sama idea Boga jest emocjonalnie czy estetycznie bezsensowna. Wystarczy powiedzieć, że koncepcja Boga jako bytu jest pozbawiona sensu." za Wikpedia

A ja kwastje istnienia mam w nosie, bo jestem pragmatyczna agmostyczka:
"Pragmatic agnosticism. The view that there is no proof of either the existence or nonexistence of any deity, but since any deity that may exist appears unconcerned for the universe or the welfare of its inhabitants, the question is largely academic."
[Pragmatyczny agnostycyzm. Opinia, ze nie ma dowodu na istnienie lub nieistnienie jakiegokolwiek bostwa, ale nawet jesli jakies bostwo istnieje, to wydaje sie niezainteresowane ani wszechswiatem, ani dobrobytem stworzen go zamieszkujacych, wiec kwestia jego istnienia jest glownie akademicka]

Bog Umarl

Nietzsche

Nietzsche umarl

Bog

No i kto mial racje ???

Nietzsche
"odpowiedź boga" jest wytworem nawiedzonych

Komiczne to jest jak sie czyta takich emitowych profesorków ,którzy wiedza cos "na prawde" na 100% i bez zajakniecia czy wachania próbuja podwazyc i zdyskredytowac cos co istnialo od wieków. Boga nie ma i nigdy nie bylo bo tak mówi nauka lub raczej bo nic o nim nie mówi (scislej - metoda naukowa zdobywania i weryfikowania wiedzy posiadajac swoje ograniczenia nie jest w stanie odniesc sie do tego pojecia) ,ja wiem najlepiej bo skoro ty wierzysz w Boga to jestes chory na schizofrenie lub inna chorobe i twoje osobiste doswiadczenie sie nie liczy, wszystko czego nie moze wytlumaczyc nauka nie istnieje i jest chore wiec sie tym nie interesuj - a juz na pewno nie ma to nic wspólnego z Bogiem.
Tak mozna te wypociny podsumowac :) :) :) :)
P.S
Z reguly takie buntownicze antyreligijne nastawienie to atrybut mlodych gniewnych umyslów. Przezywalem to w 1 liceum :)

To jest przebój dnia :)

"Na tym polega odróżnianie prawdy od fikcji, przez empiryczny eksperyment"

Mamy nowego wieszcza :) :) :)

Szkoda, że na tej 1. liceum zatrzymałeś się w rozwoju.

A skąd o tym wiem?

"Komiczne to jest jak sie czyta takich emitowych profesorków ,którzy wiedza cos "na prawde" na 100% i bez zajakniecia czy wachania próbuja podwazyc i zdyskredytowac cos co istnialo od wieków. "

Absurdalny argument. Dinozaury rządziły na tej planecie ponad 160mln lat i co z tego?

"Boga nie ma i nigdy nie bylo bo tak mówi nauka lub raczej bo nic o nim nie mówi (scislej - metoda naukowa zdobywania i weryfikowania wiedzy posiadajac swoje ograniczenia nie jest w stanie odniesc sie do tego pojecia)"

Nie uściślisz jeszcze parę razy? Prosimy...

"Tak mozna te wypociny podsumowac :) :) :) :)"

Z pozycji 1.klasisty jak najbardziej. :)

W jakimkolwiek sporze(z tej dziedziny) jesteś checkmate przegrany, ponieważ rozwiązanie problemu nastapi po Twojej śmierci,czyli niewyryfikowalnych następstw więc z wielu opcji początkowych (typu: wierze, nie wierze, srednio wierze, o tak sobie) narzucasz już sobie, że masz wybór to dla mnie już jest dowodem, że uznajesz siłe wyższą która stworzyła ten program.
Wracając do początku, program się zakończy po pewnej ilości cykli a historia jest do wglądu i oceny.

#45
przeczytałem to 4 razy i nie znalazłem tam sensu. sorry, srup

wierzący szukają potwierdzenia swojej wiary nawet w wypowiedziach ateistów. Żałosne. Szczególnie jak sobie przypomnieć że wiara nie wymaga dowodów, ba, tam gdzie zaczynają się dowody kończy się wiara. Nawet katolicy się z tym zgadzają, a potem chętnie kłócą się o prawdziwość "cudów", całunu turyńskiego czy historyczności istnienia jezusa i prawd historycznych w biblii. Paranoja...

rozwinę to jutro(tzn.rano) bo jak jestem w fazie to mam sklonność do skrótów myślowych i wydaje mi się, że wszyscy to rozumieją :)

45,

"W jakimkolwiek sporze(z tej dziedziny) jesteś checkmate przegrany,ponieważ rozwiązanie problemu nastapi po Twojej śmierci...".

Hmm, nie kumam....ja nie mam problemu z istnieniem Boga, tylko z nawiedzonymi religiantami. Zły adres.

"Wracając do początku, program się zakończy po pewnej ilości cykli a historia jest do wglądu i oceny."

Pozwól, że odpowiem cytatem:
"Komiczne to jest jak sie czyta takich emitowych profesorków ,którzy wiedza cos "na prawde" na 100%..."

47, wspswnwważ sjspżwnwd btgzsdksw, nkszz apcksopc ctchijiphwbp.
rozwinę to jutro(tzn.rano) bo jak jestem w fazie to mam sklonność do skrótów myślowych i wydaje mi się, że wszyscy to rozumieją :)

"...nastapi po Twojej śmierci,czyli niewyryfikowalnych następstw..."

Co za heretyk, na stos z nim. A Łazarz?

at 42
Widać brak Ci umiejętności czytania ze zrozumieniem, ateiści (przynajmniej tacy jak ja) nie odrzucają możliwości istnienia boga, jednak na podstawie wersji zdarezń zawartej w biblii uwazają, że prawdopodobieństwo jego prawdziwości jest tak małe, że praktycznie niemożliwe.
Natomiast to właśnie religie uważają, że znają 100% odpowiedzi i to bez żadnego dowodu, a że się nie mylą to niejednokrotnie widzieliśmy, jak Ziemia jest płaska i w centrum wszechświata itd.
Cóż niektórzy posługują się w życiu rozumem i zdobytą wiedzą, a tym co tych rzeczy brakuje pozostaje wiara, bo do jej posiadania żadna z tych rzeczy nie jest potrzebna. Dlatego tacy jak Ty są tak fanatyczni że myślą, że nawet nie potrzebują uzasadniać własnych opinii (w końcu bóg stoi za Tobą :) ), pomimo tego że robią z siebie głupców, ale nawet sobie z tego nie zdają sprawy, bo brak im podstaw wiedzy i logiki. Tak że oszczędź sobie wstydu człowieku i zamilknij.

"Widać brak Ci umiejętności czytania ze zrozumieniem, ateiści (przynajmniej tacy jak ja) nie odrzucają możliwości istnienia boga, jednak na podstawie wersji zdarezń zawartej w biblii uwazają, że prawdopodobieństwo jego prawdziwości jest tak małe, że praktycznie niemożliwe"

Aha czyli ateisci obliczyli prawdopodobienstwo istnienia Boga :) :) i stwierdzili ,ze skoro jest male to nie ma co zawracac sobie Nim glowy. Nie ma to jak praktycznosc czystego rozumu :)

Aha, nadal nie rozumiesz, co się do Ciebie piszesz, czy świadomie głupa udajesz - na ale skoro bóg ma istnieć, to tak trzeba :/

*pisze

Nie udaje, zatrzymał się na 1. licealnej, rzecz jasna katolickiej. :)

srup
#47 | Dziś - 00:36
rozwinę to jutro(tzn.rano) bo jak jestem w fazie to mam sklonność do skrótów myślowych i wydaje mi się, że wszyscy to rozumieją :)
-------------
Widzisz teraz co jest warte Twoje słowo. :)

Ja rozwinę: wspswnwważ sjspżwnwd btgzsdksw, nkszz apcksopc ctchijiphwbp to skrót wpisu 46.
Miłego wieczoru. :)