..."perełka"...
(...)Wczoraj koło południa przyszła do nas opieka społeczna, aby skontrolować sytuację domową, czy aby dzieciom nie dzieje się krzywda. Nie mamy dzieci. Tak po prawdzie to nawet nie jesteśmy małżeństwem. Nawet ze sobą nie kręcimy. Jesteśmy czwórką studentów płci męskiej wynajmujących wspólnie mieszkanie.
(...)
...inteligencja nie jest potrzebna do uprawiania miłości?
(...)Tydzień temu wyszedłem od lekarza i pognałem prosto do apteki gdyż dowiedziałem się iż mam zapalenie płuc. Wszedłem więc do apteki i stanąłem za pewną kobietą. Podawała właśnie receptę sprzedawcy czy też jak wolicie farmaceucie, którym okazała się bardzo miła starsza pani. Recepta była na tabletki antykoncepcyjne. Starsza pani zdecydowanie mocno zdziwiona popatrzyła na klientkę spod okularów-połówek i spytała:
- Proszę pani. Opakowanie ma dwadzieścia tabletek i pani ma zażyć jedną dziennie. Jak to się stało że pani zużyła je całe w dziesięć dni.
- No? Normalnie - odpowiedziała klientka zdecydowanie niegrzecznie.
- Ależ proszę panią czy pani na pewno zażywała jedną tabletkę?
- No tak...
- No to w jaki sposób się skończyły?
- No ja zażywam jedną dziennie i mój chłopak jedną do cholery.
(...)
...
(...)Moja żona wyjechała tydzień temu do Anglii, bo dostała tam świetną propozycję pracy. Nie mieliśmy ze sobą innego kontaktu niż gadu-gadu, wiec chciałem do niej napisać. Miała akurat opis: "brak numerów, pisać !" Więc napisałem, nasza rozmowa wyglądała następująco:
[D] Hej myszko ;*
[E] Kim jesteś?
[D] No zgadnij kto Cię dopieszczał przed wyjazdem..
[E] Michał ?
Ja mam na imię Dawid.
(...)
...w przyrodzie nic nie ginie:
(...)Miałam problemy finansowe, przyplątał się komornik. Nauczyłam 3-letniego synka formułki: "Mamusiu jestem głodny, kup mi chlebek!". Na mój znak syn miał go wyrecytować w odpowiednim momencie. Minął jakiś czas. Robię zakupy w sklepie. Ponieważ zbliżały się moje urodziny, chciałam zrobić tort i nasączyć biszkopt alkoholem. Stoję w kolejce na stoisku monopolowym. W ręce trzymam już 0,5 l czystej żołądkowej, gdy nagle mój syn wyskakuje z wyuczoną formułką. Cały sklep, łącznie z ekspedientką, gapi się na mnie jak na matkę z piekła rodem. Do dzisiaj nie byłam tam na zakupach, chociaż minął już prawie rok.
(...)
...dzieci to nasza przyszłość...
(...)Byłam wczoraj z moim synem (3 lata) w odwiedzinach u znajomych. Przyszła na nas pora, ale mały bawi się w najlepsze i ani myśli wracać. Chcąc go trochę postraszyć mówię, że jak chcesz zostać u cioci to możesz ale już na stałe, mogę cię sprzedać, dla uwiarygodnienia pytam: kupujecie?? więc ciocia mówi, że chętnie, ale nie wie czy ją stać i ile bym chciała? Mały ma oczy coraz okrąglejsze, więc myślę, że zaraz do mnie przylgnie i sam będzie chciał wracać, więc mówię ogromną dla niego sumę: 5 złotych. Ciotka się targuje i pyta wujka „czy możemy tyle wydać?” a on na to: „na taki wydatek to nas będzie stać” więc mały podbiega do niego i mówi: „daj mi 5 złotych to sobie zapłacę i będziemy ją mieli z głowy”.
(...)
...momentami...drastyczne:
(...)Dzisiaj zajmowałam się dwójką maluchów, 4 i 6 lat. Bawiliśmy się w pantomimę - jedno z nas odgrywało jakąś postać, a reszta zgadywała o kogo chodzi. W pewnym momencie czterolatek rzucił się z rozpędu na ścianę. Przerażona podbiegłam do niego i pytam, czemu to zrobił. Na co on ze łzami w oczach: "To miał być duszek Casper!"
(...)
...
(...)Moja żona przefarbowała włosy z czarnych na złoty i róż ... a ja tego nie zauważyłem.
(...)
...
(...)Byłam w 9 miesiącu ciąży. Wreszcie przyszedł oczekiwany czas. Mąż zawiózł mnie do szpitala. Wszedł ze mną do sali. Poród był dość ciężki i trwał już kilka godzin. Zauważyłam, że mąż chodzi zdenerwowany od ściany do ściany. Wreszcie nie wytrzymał i powiedział żebym się pospieszyła bo za pół godziny w telewizji leci mecz z udziałem jego ulubionej drużyny. Nie tak wyobrażałam sobie swój poród...
(...)
...
(...)Dzisiaj poszłam do salonu piękności aby wyregulować woskiem brwi. Gdy weszłam, recepcjonistka spojrzała na mnie i spytała "Wosk na wąsy?". Powiedziałam, że na brwi. Posadziła mnie w poczekalni. Po chwili weszła kosmetyczka, spojrzała na mnie fachowym okiem i spytała "Wosk na wąsy?"
(...)
...
(...)Urodziła mi się córka. Pojechaliśmy z żoną i niemowlakiem do teściowej. Wszyscy się zlecieli żeby zobaczyć maleńką. Jedna z sąsiadek mówi: "Jaka podobna do taty !!!" Na to teściowa całkiem naturalnie i odruchowo głaszcząc ja po główce: "To nic ważne żeby zdrowa była."
(...)
...
(...)Wracam w sobotę, w południe do domu z bardzo ciężkimi siatkami pełnymi zakupów. Ręce mi opadają, siatki się rozwalają, ledwo doczołgałam się do drzwi. Dobijam się energicznie, bo nie mam ani siły ani możliwości,żeby wyciągnąć klucze. Po chwili z ociąganiem się otwierają i staje w nich mąż. W gaciach. Zmierzył wzrokiem mnie i siatki. "Może byś mi tak pomógł i wniósł to?!" - mówię podniesionym głosem, ze zniecierpliwieniem. "Doniosłaś tyle to i te dwa metry do kuchni dasz radę". Odwrócił się i poszedł!
(...)
...
(...)Ostatnio po powrocie do domu zastałam mojego męża w strasznym stanie psychicznym. Miał ogromnego doła i szlochał głośno. Okazało się, że jego kochanka go rzuciła.
(...)
...
(...)Dzwoni do mnie kiedyś koleżanka (pracująca jako headhunter w dużej firmie), że operator komórkowy ją oszukał, bo za każde doładowanie telefonu miała dostać 5 zł. Pytam spokojnie za ile doładowała i ile ma na koncie, bo może kończy się jej ważność karty lub coś w tym guście. A Ona wypaliła, że podłącza telefon do ładowarki ładuje baterie, potem rozmawia, znowu podłącza i ładuje a 5 zł nie dostaje.
(...)
...
(...)Dzisiaj zniżyłem się do przeglądania nekrologów, by zobaczyć, gdzie pracowali zmarli i wysłać tam aplikację.
(...)
...o,ki...rozumiem...
...potrzebujesz jeszcze trochę czasu... ;]
...oczekując coś dorzucę...
(...)Pracuję jako instruktor pływania. Dzisiaj uczyłem dzieci, żeby nie bały się wody. Zanurzałem twarz i puszczałem bąbelki. Poprosiłem dzieci, żeby zrobiły to samo i wszystkie, z wyjątkiem jednego chłopca, posłusznie wykonały ćwiczenie. Podszedłem więc do niego, zanurzyłem twarz tuż przy nim i dmuchnąłem jeszcze raz, żeby mu pokazać, że naprawdę nie ma czego się bać. Oznajmił, że wcale się nie boi tylko nie mógł dmuchać bąbelków bo właśnie robił siku.
(...)
...
(...)Dzisiaj podczas radosnych igraszek łóżkowych, mój mąż wyjęczał kobiece imię. Jego wytłumaczeniem jest to, że "doznał boskiego objawienia i Bóg przekazał mu imię naszej przyszłej córki".
(...)
...
(...)Dzisiaj coś przeskoczyło w mojej głowie i uświadomiłem sobie jaki jestem desperacko samotny... kiedy ogoliłem sobie jedną nogę, żeby zobaczyć jakie to uczucie dotykać "kobiecej" nogi.
(...)
...
(...)Dzisiaj mój ukochany przywiózł mi do domu bieliznę, którą czasem zostawiałam u niego. Nie wszystkie majtki były moje.
(...)
...
(...)Dziś rzuciła mnie dziewczyna z która bylem od 5 miesięcy. Powód? Jej mąż wraca z zagranicy.
(...)
...
(...)Byłem na wakacjach we Włoszech. Poszedłem to małego sklepiku spożywczego. Nie mogłem się za bardzo dogadać ze sklepikarzem, widział że jestem obcokrajowcem więc z ciekawości zapytał się mnie skąd jestem. Kiedy odpowiedziałem mu "Il Polacco" (To akurat znałem), bardzo się ucieszył i ni stąd, ni zowąd zaczął mi polecać różne alkohole. Miał nawet specjalnie przygotowane kieliszki do degustacji.
(...)
...facet się stara...a wychodzi jak zwykle...
(...)Siedzimy z mężem na trybunach podczas meczu koszykówki. W przerwie tańczą cheerleaderki. Mąż popatrzył, przyjrzał się im bliżej i rzecze: "ale one mają grube dupy". Na co ja stwierdziłam, że też mam taką "grubą dupę". Liczyłam na odpowiedź w stylu "nieprawda kochanie"... itp. Zamiast tego usłyszałam: "ale ty nie jesteś cheerleaderką"
(...)
...
(...)Załapałam strasznego doła i zwróciłam się do chłopaka po odrobinę otuchy. Mój luby chcąc mnie chyba rozweselić stwierdził, że "moje rozstępy sprawiają, że wyglądam jak tygrys".
(...)
...
(...)Podczas wieczornej mszy, jak zawsze poszłam zapalić takie małe świeczki za Zmarłych, z boku Ołtarza. Była ze mną moja 3,5 letnia córeczka . Wielu ludzi zostawia tam świeczki, więc paliło się ich kilkadziesiąt. Wszyscy skupieni, cisza, refleksje i modlitwa. W takiej atmosferze moja Julia zdmuchnęła kilkanaście i zaczęła głośno śpiewać "Happy Birthday."
(...)
...np.
(...)Mój mąż stwierdził, że ostatnimi czasy trochę mi się przytyło i może powinnam zacząć zdrowiej się odźywiać.
Naprawdę doceniam jego szczerość, ale nie wiem, jak inaczej mnie sobie wyobrażał...w szóstym miesiącu ciąży.
(...)
lub...
(...)Brałam prysznic, kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwi wejściowych. Krzyknęłam: "kocham cię!", bo pomyślałam, że to mój narzeczony. Po wyjściu z łazienki zobaczyłam, że zostałam okradziona - nie było wieży oraz laptopa. Podejrzewam, że nikt tak miło nie potraktował złodzieja wcześniej...
(...)
(www.yafud.pl)