...ja osobiscie ani nie neguje ani nie popieram tegoż zjawiska...bylo pytanie w temacie dalam odpowiedz. niestety jak widac niektorzy mają problem ze zrozumieniem prostej rzeczy: czemu ludzie zachowują sie tak a nie inaczej w danej sytuacji... najlepiej jakby ludzie robili tylko to co wam się podoba...
Jasne, że klaszczę! i to bardzo ochoczo, to rodzaj ujścia stresu, bo nie wierzę, żeby był na pokładzie ktoś, komu nie zalezy na wylądowaniu. Chyba,że samobójca. Można jeszcze śpiewać, każdy rodzaj zintegrowanej radości jest ważny. To jak w kościele podawanie sobie znaku pokoju. Klaszczcie dalej, to lepsze od płaczu.
jak sie podzielisz z kims smutkiem to masz polowę smutku
jak sie podzielisz z kims swoja radoscią , to masz podwojna radosc.
Po fajnym plynnym lądowaniu, rece same skladaja sie do klaskania. Ja tak mam .
Jest to zwykly spontan , wtorowanie innym , ujscie dla stresu/startowego/
podziekowanie pilotowi i obsludze, Amen
Jezeli jestes jedna z osob ktore klaszcza przy ladowaniu samolotu - daj nam znac. Jak mozesz przeczytac w temacie w tej grupie pt. 'Dlaczego klaszcza?' - staramy sie rozgryzc co jest powodem tego ze ludzie tak robia? Czy jest to w ramach podziekowania pilotowi? czy moze ujscie stresu zwiazanego z lotem? Czy uwazasz to za dobry obyczaj? Lub tez moze klaszczesz poprostu bo inni to robia.
Twoja opinja i odczucia na ten temat beda nam pomocne w dalszej dyskucji i miejmy nadzieje ustalimy czy klaskanie przy ladowaniu to objaw dobrego czy moze zlego wychowania.