Co do samej religii to nie zapominajmy o tym, że chrzescijaństwo miało duży wpływ na rozwój cywilizacji europejskiej. Sam nie należe do osób religijnych, ale wpływ na masy jest niepodważalny, porównajmy to do innych cywilizacji, które wydaja się być dużo bardziej zacofane... szkoda tylko, że powoli przejmują nasze dobra, bo wydaja się nie miec żadnych oporów i przejawów moralności :)
Jestem absolutnie wolny od wszelkich wierzeń, choć pozostawiam miejsce dla niezrozumiałej siły sprawczej, która stoi za porządkiem wszechrzeczy, ale ponieważ jest ona dla mnie niepojęta, więc nie rozstrząsam jej żadnych aspektów, pozostawiając również opcję, że nic nie ma poza chaosem dążącym do entropii.
Niemniej jednak głęboko w głowie wyryte mam różne formułki modlitw, którymi szprycowano mnie w dzieciństwie i nie umiem się ich pozbyć. Wszelkie "aniele stróżu, boże mój, ojcze nasz czy zdrowaś Maryjo" natrętnie tkwią w mózgu zbędnie zajmując przestrzeń. Pół biedy, że jest jej wiele, ale niestety w pewnych sytuacjach potrawi mi się wyrwać jakieś "o boże" czy "dzięki bogu", które to przypadki zawsze traktuję z oburzeniem i wyrzutem w kierunku babć (świętej pamięci - o, sami widzicie) i matki. Oczywiście chciały dobrze, same były dotknięte tą chorobą na skutek podobnych zabiegów i przenosiły ją dalej. Na szczęście na moim przypadku linia tego schorzenia się kończy i z pewnością nie przeniosłem jej dalej. I dzięki bogu!
Nikt sie Wam nie kaze modlic jesli nie macie takiej potrzeby ale warto zauwazyc, ze wspolczesne techniki relaksacyjne, czerpia calymi garsciami z tradycji modlitewnej np. taka jaka panowala w zakonach....
Medytacja, powtarzanie przez pewien czas tych samych zwrotow, uspokaja umysl, moze wprowadzic tez w trans, tak jak to jest we wspolczesnym mindfulness....
Jakos nikt nie zarzuca tego wspolczesnym psychologom chociaz pobieraja ponad 40£ za godzine a nie "co laska"...
Lekarstwem byloby pozbycie sie religii ze szkol, ograniczenie wladzy i strumienia publicznej kasy dla kleru do minimum oraz wypowiedzenie szkodliwego dla Polski konkordatu. To na poczatek :)
Oficjalna deklaracja kazdego obywatela na temat wyznawanej (badz nie) religii zwiazanej ze stala oplata na wskazany zwiazek religijny to nastepny krok. Tyle w Pl
Często masz dużo do napisania, masz "własne zdanie" wprasowa przez, jak mniemasz nie religię.
Ale ty jesteś najbardziej religijny z tych wszystkich do których tak pogardliwie I przesmiewczo się zwracasz.
przykład! Proszę bardzo. Jaki jest aktualny temat? Piszesz o modleniu czy o religii.
co modlitwa ma do religii tomek_l?
Możesz traktować ludzi ja ty chcesz by ciebie traktowali. Nie potrzebujesz żeby każdego uwierała twoja obecność.
Pozdrawiam :)
Antek_z_Zadupia
#498
Odnosząc się do każdej religii, a jest ich dużo, to liczby bogow były by duże. Tym samym żaden z tych religijnych nie może być Jedynym, mimo takich określeń kierowanych przez jego "wyznawcow".
w religii nie ma miejsca na rozumienie, a wiara jest traktowana do zapychania niewiedzy.
jako religię uważam system, zazwyczaj przekonań czasem zekomych objawień opartych na autorytecie postaci duchowych a czasem liczbie ludzi. Czyli jedną z liczniejszych religii są (niedo) uczeni, nie posiadający jednego spójnego poglądy na jakikolwiek temat.
Gro religii zwraca się jawnie do tego samego osobnika co i jawnie satanisci, którego przeblagalnym darem jest krew. Używane jest jedno imię w każdym z ww przypadków.
Więc jak to możliwe iż ludzie mają go za uosobienie stworzyciela, żekomej miłości, niszczyciel, ojca kłamstwa itp jednocześnie?
O pomniejszych adresatach "modlitw" nie wspomnę, bo nie ma potrzeby.
wygrzebane z czeluści sieci:
2017-11-18.
Znajomi i Nieznajomi…
Określający się jako Katolicy.
Zapytam się Was: Czy na Waszej drodze do Boga potrzebujecie pośredników?
Wytłumaczcie: dlaczego potrzebujecie pośredników. Czyli księży?
Potrzebujecie wielkich budowli? Potrzebujecie spowiedzi szeptanej do ucha mężczyźnie siedzącym w konfesjonale? Potrzebujecie posłuszeństwa do każdego słowa mówionego przez proboszcza z ambony?
Tego potrzebujecie w Waszej drodze do Boga?
Pewności, że Papież (jako wysłannik Boga, choć wybieralny) jest nieomylny? Składek płaconych podczas ślubu, chrztu, bierzmowania a na końcu płatności za pogrzeb? Składek podczas kolędy?
Naprawdę potrzebujecie tego wszystkiego w Waszej drodze do Boga?
A może można prościej? Może wystarczą Wasze słowa, jakie do Boga mówicie? Skoro Bóg zawsze i wszystko słyszy. Nawet te słowa, jakie mówicie w swojej głowie.
To po co Wam pośrednicy?
Księża, prałaci, biskupi i nawet Papież. Bo kim oni są? I jakim prawem mówią, że są „głosem Boga”?
Wierzycie, że są głosem Boga? Jesteście pewni?
Jesteście pewni, że tylko mężczyźni mogą być pośrednikami na Waszej drodze do Boga? A dlaczego tymi pośrednikami nie mogą być Kobiety? W czym są gorsze od mężczyzn?
Tylko tym, że są Kobietami?
Jak się czujecie odrzucając Kobiety jako Waszych pośredników w drodze do Boga? Uważacie, że są gorsze i że nie zasługują na bycie Waszymi pośrednikami do Boga?
Wytłumaczcie mi to.
A skąd wiecie, że Bóg nie mówi bezpośrednio do Was? Bo może Wasze modlitwy są ważniejsze dla Niego niż te wysyłane poprzez pośredników?
Popatrzcie też proszę na historię Waszego Kościoła. Czyli na historię tego, co Wasi pośrednicy czynili. To potworna i krwawa historia tego, co ci pośrednicy czynili.
Miliony zabitych – w wyniku czego?
W wyniku tego, co ci pośrednicy w Waszej drodze do Boga mówili. Poznajcie, proszę historię działań tych „pośredników”.
Tak, wiem i znam historię pozytywnych działań kościoła katolickiego. Działań robionych również rękami tych „pośredników”. Ale, sumując, tych działań to jest strasznie mało w stosunku do zbrodni przez nich nakazanych.
Popatrzcie również na dzień dzisiejszy.
Odpowiedzcie:
Dlaczego ci „pośrednicy”, nie tylko w Polsce, zawsze popierają skrajne prawicowe ugrupowania? Dlaczego nigdy nie poparli najnormalniejszych osiągnięć nauki, chociażby takich jak „in vitro”?
Dlaczego zawsze mówili, że władza Królów jest nadana przez Boga?
Dlaczego w każdej armii „pośrednicy” poświęcali armaty i idących na śmierć? Z każdej strony frontu. Z obu stron frontu pośrednicy wmawiali żołnierzom, że idą na słuszną wojnę. I że Bóg ich wspiera.
Tak jest i dzisiaj. Bez frontu. Bez milionów śmierci.
Jest inaczej. W białych rękawiczkach pośrednicy mówią kto jest prawdziwym Polakiem – a kto nie. I, jak zawsze, pośrednicy stoją po stronie strasznej.
Więc pomyśl.
Zanim pójdziesz do kościoła pośredników, klękniesz, posłuchasz i dasz na tacę. Bóg wysłucha Ciebie bez nich.
Nie bój się.
(link kazdy niech sobie sam wygugla)
#505
I dlatego właśnie jestem katolikiem niepraktykującym według nomenklatury kościelnej i badzo dobrze mi z tym, tym bardziej, że kiedyś miałem "styczność" z kościołem od środka i takiej obłudy jak tam to chyba nigdzie nie ma.
Ostatnio nawet rozmawiałem z żoną o ....... pochówku i doszliśmy do wniosku, że jeśli ksiądz chciałby być na naszym pogrzebie to tylko na cmentarzu - bez "wizyty" w kościele.
Dla mnie ważne jest jak ja żyję, jakimi wartościami się kieruję, a nie to co mi powie koleś w czarnym uniformie (swoją drogą ksiądz katolicki obraził moich szkockich przyjaciół nazywając ich poganami tylko dlatego, że nie należą do KK).
Kwestia wiary i praktykowania to temat rzeka. Każdy "obrońca" kościoła katolickiego zanim zacznie zaszczepiać mnie ideoologią KK odsyłany jest przeze mnie do historii.
Dopiero po tym możemy porozmawiać o tym co ma wspólnego obecny kościół z pierwowzorem, jak zmieniała się polityka i doktryna kościoła na przestrzeni wieków i lat, jak kościół dla własnych korzyści kolaborował z okupantami, możemy porozmawiać o inkwizycji itp.
Chyba nikomu nie uda się przekonać mnie, że człowiek w osobie księdza jest pośrednikiem niezbędnym do kontaktów z Bogiem, a wszystkie krzywdy zostały wyrządzone przez Kościół Katolicki w imię wiary.
@508 dużo racji. Ale ksiądz, z jego punktu widzenia akurat powiedział prawdę, tyle że i o sobie powinien powiedzieć tak samo ;)
A może to zależeć od definicji akurat zastosowanej.
Tyle że nie o to chodzi. Zobacz, pisałeś szczerze, a nie odnosząc się bestosrednio, biernie poparł autorytet kk :(
Ta instytucja ma największy rynek nieruchomości, nie tylko potrafi.
Ale brak jej kilkuset lat do jakiegokolwiek połączenia z Chrystusem czy apostołami!
Więc nawet przy tak zorganizowanej produkcji faktów jaka ma to nie trzyma jakiejkolwiek ciągłości.
Ale zajmując się jadną lub dwiema religiami łatwo stracić z oczu całościowy sens, który może wyglądać łatwy lub nawet bagatelany, dla mniej wytrawnego badacza, jakim jest pytanie o cel ludzkiego życia, czy "I do dalej z zyciem" lub "co po nim" na poziomie zrozumienia nie biernego potakiwania itp.
Ps 506
oczywiście że mogę. Najłatwiejsze będzie sprawdzenie w oryginale. Ekwiwalentem łatwiej osiągalnym może być tłumaczenia z języków jednak oryginalnych a na pewno przekłady masowe tego nie mają. I moj /rodzaju 1:3 I to co za tym idzie i wynika z działań Chrystusa tj działanie we władzy absolutnej, w imieniu Boga Ojca Abby, miłości, troski, który nie narzuca swej woli vs to wszystko co robi jhvh itp - Pan zastępów ( przełożony JEDYNIE zastępów) robiący łaskę komu chce, raniący i leczacy, kapryśy I łasy na uznawanie jego lokalnego autorytetu jako "absolutu".
Porównaj 1moj/rodz1:3 z 1:7 w różnych przekładach. Zazwyczaj bedzie to teraz zauważalne. Ale trzeba być szczególnie ostrożnym, na tym zawsze polega sens :)
Ps. Jezus pomagał, leczy uwalnia, ogólnie buduję, wzmacnia i wyjaśnia, miłuje wrogów.
Tetragram zrobił cokolwiek bezinteresownie? O wrogach np sodoma...
Nie potrzeba pisać bo jego czyny wyprzedzają jego sławę :(
Wiem ze w dzisiejszym swiecie bycie czlowiekiem wierzacym nie jest latwe.Wszyscy przechwalaja sie iloscia wypitej wodki lub imprez na ktorych byli w weekend natomiast nikt nie jest w stanie otwarcie powiedziec:Nie zrobie tyego czy tamtego bo jest to niezgodne z moja wiara badz swiatopogladem.Jutro jest niedziela byc moze to wazne zeby przypomniec niektorym skad pochodzimy,jak zostalismy wychowani i co jest podstawa naszych zachowan a co za tym idzie sukcesu w zyciu.Przystancie choc na chwile w tym waszym codziennym pedzie by udowodnic tutaj lub gdzie indziej jak doskonali jestescie we wszystkim czego sie dotkniecie,zrobcie tak na szybko rachunek sumienia i przeproscie tych,ktorym to sie nalezy oraz swietujcie z tymi,ktorzy sa tego warci:)