hemm ... jako, ze niestety temat wzial i sie wyczerpal sadzac po licznych postach, postanowil ja odwiedzic Ciem aby zapytac( i pod zadnym ale to zadnym naprawde pozorem nie jest to prowokacja do dyskusjiiiiii :-))) ...) pytanie brzmiace sobie nie inaczej jak: co myslish o wspomaganiu sie w heroicznej walce ze swym umyslem uzywkami tak niewinnymi jak na przyklad MARYCHA? :-D)))).
... musze przestac przylazic tu ujarany :-/
.. ten, pozdrawiam :-))
nie czytasz uważnie:)
pisałam już: 'podejrzewam że pod wpływem jakiejkolwiek chemii jest jeszcze trudniej wychwycić granicę i trzymać się rozsądnego trzonu naszego jestestwa ...'
ja nie używam ... i nigdy tego nie badałam ... i sądząc po efektach zabawy 'na trzeźwo' nie będę się wspomagać:)
ja lubię przekraczać granice, nie traktować je bronią chemiczną ... :)
W sumie ladnie powiedziane. Podejrzewam jednak, ze rzecz ma zastosowanie u slabych umyslow, podatnych na sugestie innych a i na swoje niezadko. Nie wydaje mi sie, zeby bardzo nawet gleboka analiza wlasnego umyslu, sprawila mi jakas trwala krzywde. Bardzo prawdopodobne jest, ze istnieja gdzies na swiecie osoby, ktore maja odrobine chociaz potezniejszy umysl niz moj wlasny :-)))))). Moze oni wlasnie maja tak przeorane zwoje, ze boja sie w nie wejsc.
Na szybko, bez wglebiania sie w sprawe, powiedzialbym, ze wina moze byc brak umiejetnosci smiania sie z siebie i zachowania zdrowego dystansu do wlasnej postaci.
Jutro to przeczytam i zobacze, czy ma sens :))))
Podrawiam oczywiscie.
P.S. traktowanie bronia chemiczna nie przekresla przekraczania granic :-D Spytaj mnie jak nie wierzysz :-))))))
Pozdrawiam do kwadratu.
Nie badalem nigdy sprawy na tyle gruntownie bym mogl sie spierac w tej kwestii. Ot, lubie podyskutowac. Twoich przekonan zmieniac zamiaru ani umiejetnosci nie mam, tylko zastanawia mnie troche fakt, ze ostatnie posty wyczerpuja dyskusje w zasadzie. To o czym teraz pogadamy? :-)))
Pozdrawiam, no nie?
'jestem piękna, jestem mądra' powtarzałam sobie nie raz ... i po paru takich razach coś w umyśle kliknęło
autosugestia jest niesamowitym narzędziem w walce z własnymi barierami
bo przecież tak naprawdę nasz umysł potrafi o wiele więcej niż robi ...
trzeba jakoś obejść system który nas ograniczył ... czy to wychowanie, czy kompleksy ...
czy ktoś jeszcze jest fanem tej formy rozrywki?;)