Hmmm, najciekawszy problem z WinGrozą, powiadasz... :) sam nie wiem... bo raczej nieciekawe problemy miałem... ooo, coś mi się przypomniało "śmiesznego", a wyglądało całkiem nieciekawie...
Otóż, pewnego razu zostałem poproszony przez kumpla o "przewietrzenie okien" w jego starym kompie. W trakcie "naprawczej" re-instalacji Windows 98 "program-instalator" zaczął sypać dziwnymi komunikatami błędów, jakby problem nośnika (?) i nie można było tego dokończyć. Wydawało się, że oryginalna płytka instalacyjna Microsoft Windows 98 jest uszkodzona, mimo że wyglądała jak nówka, a przecież nie była ani razu użyta, bo pecet został kupiony w sklepie z już zainstalowanym systemem. Ponowna próba i jeszcze jedna, i to samo... kiszka...
Także nie udało się uruchomić kompa z mojego narzędziowego startowego pendrive, bo stara płyta (BIOS) nie oferowała takiej możliwości. Już miałem się poddać :) i zacząłem pakować tego złoma do zabrania "na warsztat", bo nie było w pobliżu innego kompa (i płytki instalacyjnej Windows) do "porównania", gdy mój koleżka rzucił od niechcenia: "... a może spróbujemy wysiąść / wsiąść z tego "auta" jeszcze raz ? ... jak w znanym kawale o kierowcach - informatykach..." Już miałem go ofuknąć, że przecież próbowaliśmy już 3x z rzędu, ale machnąłem ręką i zrobiliśmy to jeszcze raz, i miało to być naprawdę po raz ostatni...
I co ? Poszło jak z płatka :) więc jak widać z tej bajki :) Microsoft Windows daje się czasami ubłagać... :)
hmmm dużo tego było,
zabawne i totalnie nie na miejscu była moja przygoda z włanym laptopem, kiedy po zakupie go 4 lata temu (aktualnie dziadek w użyciu) po miesiącu użytkowania DVDROM zniknął z systemu totalnie, był pod Linux ale nie pod Windows był przy wyłączaniu a po włączeniu kolejnym już go nie było...
nie chciałem grzebać sam, nowy sprzęt - gwarancja dlatego udałem się do sklepu Vobis po ("fachową") poradę, owszem uniwesalne rozwiązanie zostało mi zasugerowane, przeinstalowanie Windows, niezbyt uradowany to uczyniłem.
Od tej pory mam ten sam system bez reinstalki prawie 4 lata, DVDROM nie zniknął już więcej ani razu...
Dziwne są wyroki niebieskiego Okna Biliego
Hhmm, mówisz że BIOS nie widział napędu CD, a Windows go zobaczył... nie słyszałem o takim przypadku :) ale...
... kilka lat temu przydarzyło mi się coś podobnego... BIOS nie widział napędu Iomega ZIP-100 podłączonego jako Slave na taśmie napędu CD-ROM, ale Windows 2000 go zobaczył i obsługiwał normalnie... :)
oraz jak wybrnąłeś z tego?
pozdrawiam