# 9 , ja tez znalazlam kilka (czesc nawet z praktycznymi radami :-)), szukam jednak takiego sprawdzonego na szkockim gruncie przepisu "emitowca", kogos kto poszedl dodowlonego sklepu, kupil wszystko, zrobil i sie na dodatek udalo :-)
A czy moglbys mi podeslac taki przepis na zasolenie - ja nie znalazlam zadnego "domowego" przepisu?
Uparlam sie :-), chce zrobic sledzie na swieta, nie na teraz. Zamowilam 16 na probne eksperymenty :-).
Skorzystam chetnie z przepisu na obiad "na teraz"ale wiedzac, ze czakaja mnie swieta Bozego Narodzenia w tym kraju jednak chcialabym przygotowac kilka sloikow sledzi na swieta :-).
Buraki na barszcz juz rosna w ogrodku, mieso na pierogi zamowione. Indyk rowniez, ziemniaki pierwsze juz zebrane - brakujace ogniwo - sledz:-)
gerg, wlasnie :-) to dzis uslyszalam - poniewaz zakupilam sol, gotowy chlebowy mix maczny, zapalki, mini gazowa kuchenke na zime itp - moja mama opowiedziala mi historie jak Ona chyba 20 lat po wojnie kupowala wszystko "na zapas". Mieszkam w najbardziej zasypanej sniegiem wsi 2010 - wiec po tym co mnie spotkalo w ubieglym roku - zamierzam byc przygotowana :-), a ze - co po mnie widac ;-), lubie dobrze ugotowac i zjesc - mysl o sledziu mnie nie opuszcza.
Ja od 2000r mieszkajac glownie w cieplych krajach w "camps" wiekszosc bez biezacej wody itp, zmieniajac miejsce zamieszkania co kilka miesiecy -wiedzac, ze bede w Szkocji przez kolejne kilka lat - zwyczajnie "zadomawiam sie" :-) a to sie wiaze sie miedzy innymi z gotowaniem. Sledz-mysla przewodnia!:-)
Jak widac z ilosci moich postow nie mam w naturze wdawania sie w rozmowy internetowe - wole "twarza w twarz" - temat sledzia jednak wydaje mi sie malo kontrowersyjny i raczej nie moze nikogo urazic - nadal mam nadzieje na ten jeden jedyny, fantastyczny przepis emitowca:-)
#15 upor nie odejdzie :-) w ostatecznosci skontaktuje sie z wujkiem :-) ale bedzie to oznaczalo, ze wujek mial racje, ze pierdola jestem i jak dziadek 15 lat temu mowil to bylo sluchac i pisac co mowil a nie sie objadac:-) i spijac mamy nalewki w ilosciach malo kontrolowanych- teraz juz dziadka nie ma a ja po forach zagranicznych porad szukam a i nalewki solidnej sporzadzic nie potrafie.
Obawiam sie, ze tak moze byc :-( - sledzie moga nie przetrwac, moze jakies konserwanty na ebay bym kupila - obym tylko dobry przepis miala :-).
Masz jakąś kamionkę??
Jak nie, to plastikowe wiadro, takie po farbie nawet.
Kup grubą sól (morską), nasyp na dno wiaderka,warstwa filetów, warstwa soli, warstwa filetów, warstwa soli ...
Trzymaj w chłodnym miejscu. Po 2 dniach sprawdź poziom płynu który się wytworzył - jeżeli nie obejmuje śledzi, to dolej przegotowana ale OSTUDZONĄ wodę, nie przesadzaj z ilością - nad śledziami powinno być 1-2
cm zalewy.
Nie trzeba żadnych konserwantów, gdyż sól jest konserwantem.
Dotrwają do świąt, o ile będą stały w chłodnym miejscu.
Filety są mało smaczne, najsmaczniejsze są całe śledzie, z głowami, wnętrznościami - mają wtedy specyficzny, niepowtarzalny smak.
Smacznego.
duchu38, Bardzo dziekuje.
Kamionka jest - sluzy do ogorkow to i do sledzi sie bedzie nadawala a i wiaderek plastikowych nie brak.
Dwa pytania - czy moge je potem przelozyc do sloika i np trzymac w lodowce do swiat czy w kamionce zostawic i czy sol moge zmieszac: morska z kuchenna czy lepiej nie? Zamowilam filety (z lenistwa) ale po serii probnej zamowie tak jak wspomniane - cale.
Jeszcze raz wielkie dzieki.
Pozdrawiam,
Raczej nie mieszaj soli - ta miałka ma coś dodatkowego, co powoduje różnego rodzaju sensacje (ogórki nie chcą się zakisić a gniją).
Nie przekładaj, trzymaj w wiaderku.
Oby Ci lodówka nie wysiadła od solanki.
Raz robiłem z kolegą śledzie w zalewie octowej, dużą ilość, ale nie pamiętam składników - było ich nawet sporo.
@Grzech, dziewczyna ma SUROWE śledzie, więc nie wprowadzaj w błąd.
Płaty, bez skóry - wyjdzie coś w rodzaju matiasa, całe - na wzór szwedzkiego śledzia (ja uważam za smaczniejsze).
pozeracz
#25 | Dziś - 23:15
swierze sledzie zapewne można dostac w glasgow na targu rybnym.niestety trzeba wcześnie wstać. handel odbywa się do godziny 6 rano
chocby cos podobnego bylo na miejscu, w edku, nawet nie wiem jak wielka chec nabycia swiezych sledzi, nie zerwalaby mnie o takiej niemozebnej gAdzinie.
Prosilabym o sprawdzony (nie sciagniety z internetu, tudziez innych zrodel) przepis na sledzie.
Sprawdzony moze byc osobiscie lub przez osoby trzecie :-).
W przyszlym tygodniu moj lokalny "fish van" przywiezie mi 16 filetow sledzia a ja chcialabym wiedziec jak (dokladnie wszystkie skladniki, przyprawy, czas marynowania) z takiego sledzia zrobic:
- sledzia solonego (takiego, jak w Polsce kupuje sie do "odsolenia" zanim zrobimy w occie czy oleju)
- sledzia w occie (po etapie zasolenia)
- sledzia w oleju
- o sledziach po kaszubsku nawet nie wspominam, chociaz chetnie sprobowalabym tradycyjnego przepisu:-)
Najwiecej szczegolowych informacji prosilabym o "zasoleniu", nie wiem jak prawidlowo sie nazywa proces uczynienia sledzia slonym ;-).
Z gory dzieki :-)