właśnie duchu, to jest cudowne w tej diecie, że nie określa ile jaj dopuszczalne (jak i zresztą nie określa ile czego możesz zjeść - typu pół plasterka szynki i 15,5 grama sera:D), ten omlet powstał z 3 jaj i 3 czy 4 plasterków szynki. Omlet zrobiony najzwyczajniej w świecie, roztrzepane jaj z odrobiną mleka i po wkrojeniu szynki, usmażony na patelni Tefala (czyli bez tłuszczu), pod przykryciem;
Mnie tez niekoniecznie kwas do jajec, ale skoro nie mogę świeżych "warzywków", no to już niech będą pikle:)
Pieczywa ABSOLUTNIE nie wolno! Pewnie po tygodniu zacznę się modlić: "chleba naszego powszedniego..."
Liryczna, miałam to samo, też chleba, ziemniaków i warzyw chciało mi się okrutnie..., ale w drugiej fazie, można już trochę wprowadzać i nawet chlebek Dunkana można sobie upiec :)
chilli, mogą wystąpić takie objawy, ja byłam zmęczona przez jakiś tydzień, później przeszło, trzeba dużo czasu spędzać na powietrzu (ale raczej nie podejmować wysiłków typu jogging) i pic naprawdę dużo wody..
a tak wyglądał mój obiad
czyli pierś kurczaka faszerowana białym serem z chilli i czosnkiem
chilli, od słodkiego odzwyczajałam się przed podjęciem aktualnej diety :)
poluszka, chyba umarłabym, jakbym nie mogła się najeść porządnie, przecież ja KOCHAM ŻREĆ:) na kopenhaskiej czwartego dnia płakałam prawie z głodu i rzuciłam się na jedzonko:); na tej można jeść do oporu, tyle tylko, ze określone produkty:)
dorocina, juz pisalam, zycze Ci powodzenia. poza tym kazdy czuje, co na niego dobrze dziala. ja wychodze z zalozenia, ze organizm sam wie najlepiej, czego potrzebuje, wiec jem to, na co mam ochote, jednak w ramach zdrowego rozsadku (np. nie jadam frytek tak czesto, jakbym chciala).
a teraz, w zwiazku z obczytywaniem roznych diet, przypomniala sie tzw. "salatka pieknosci" i poczulam, ze mam na nia nieprzeparta ochote. zdaje mi sie, ze bedzie to moje drugie sniadanie przez jakis czas.
och, ale przy tym dietetycznym temacie zrobilyscie mi smaka na frytki :) chyba nie tak to miala zadzialac, ale prawda jest,ze ja moglabym sie zywic pizza, frytkami, burgerami itp nie jadam tego, bo wiem,ze nie wolno :) znaczy czasem tak,ale czasem to kazdy jada ;)
no wlasnie, co to tak salatka pieknosci?? jeszcze piekniejsza bede jak zjem?? :D
salatke pieknosci podobno wymyslila helena rubinstein i serwowala swoim klientkom.
SKLADNIKI:
* Składniki 1 łyżka płatków owsianych
* 1 łyżka miodu prawdziwego
* kilka posiekanych orzechów
* 1 łyżka rodzynek
* 1 jabłko - nieobrane, starte na grubych oczkach
* 1 szklanka mleka, kefiru lub jogurtu naturalnego
platki nalezy wieczorem zalac niewielka iloscia goracej wody, rano dodac pozostale skladniki, wymieszac i szamac. :)
niezależnie od tematu :co robicie dziś na obiad" postanowiłam założyć nowy, gdzie mam nadzieję uda nam się podzielić przepisami (i fotkami - bo je się oczami) ze znanych (i uprawianych) diet:)
Od dzisiaj właśnie zaczęłam proteinową i na śniadanie skonsumowałam omlet z szynką i cebulką marynowaną z kurwiszonami (ponieważ dieta proteinowa w pierwszej fazie nie pozwala na warzywka świeże, ale za to dopuszcza kurwiszony)
niestety, omlet przy przenoszeniu na talerz, trochę się rozpękł, ale smaku nie stracił:)