Bylem zdesperowany,wakacje na plazy sie zblizaly musialem cos zrobic z brzuchem wiec kiedy przeczytalem ze na tej diecie traci sie po 2 tygodniach 0.5 kg dziennie to musialem wytrzymac chociaz po ok 3-4 dniach nie czuje sie glodu, a co do mieska to zamierzalem je calkiem odstawic ale czasem niestety nie moge sie oprzec kurczakowi
Budyń bez skrobii Przepis został zaczerpnięty z jednego z forum, niestety nie pamiętam jakiego
Budyń mogę jednak spokojnie polecić:)
1 szkl. mleka
1 żółtko
słodzik (jak kto lubi)
aromat waniliowy
3 łyżki zmielonych otrąb owsianych
Otręby zalać odrobiną wrzątku, żeby napęczniały. Do rondla wlać mleko, roztrzepać w nim żółtko, dodać aromat, rozkruszony słodzik i cały czas mieszając zagotować. Wtedy dorzucić otręby i gotować mieszając aż zgęstnieje.
Wiadomo, że nie będzie taki gęsty jak ten prawdziwy, ale cóż Osobiście na koniec potraktowałam to wszytsko blenderem, bo było dużo grudek.
dla bardziej wymagających można dodać kakako odtłuszczone/ kawę. Polecam dukanowcom mniam
Dorocina nie martw sie waga lubi stanac na jakis czas nawet do 2 tygodni wiec sie nie poddawaj, ale musze cie zmartwic lubi skoczyc ale tylko na dzien lub dwa i potem gwaltownie w gore . tak wiec badz wytrwala. ja tez walcze i zastoje sa juz czeste po prostu organizm walczy. powodzonka ja mam zamiar przejsc na 3 faze zrobic ja i zaczac od nowa po nowym roku . pozdrawiam
musze sie przyznac,ze czytam wasze komentarze z roznymi uczuciami.....jestem na Dukanie od 2 miesiecy i hm....jak zaczynalam to podchodzilam do tego sceptycznie,ot kolejna "dieta cud" czyli cud jak nie jem.....dla swietego spokoju postanowilam dac temu szanse i....to bylo 11 kg temu:).poczatki oczywiscie ciezkie,bo jak to tak bez warzywek....ale te 5 dni jakos sie daje przezyc....a pozniej... zgoda,ze najbardziej brakuje chlebka,ziemniaczka tudziez frytki:) i makaronow oraz ryzu,ale mozna i temu podolac....czym dalejm w las tym mniejsze zachciewajki:):):):).osobiscie najbardziej brakuje mi owockow,ale jak raz czy dwa razy w tygodniu troszke oszukam to przeciez nikomu krzywdy nie robie:):):):).pozdrawiam wszystkich serdecznie i trzymam kciuki:)
niezależnie od tematu :co robicie dziś na obiad" postanowiłam założyć nowy, gdzie mam nadzieję uda nam się podzielić przepisami (i fotkami - bo je się oczami) ze znanych (i uprawianych) diet:)
Od dzisiaj właśnie zaczęłam proteinową i na śniadanie skonsumowałam omlet z szynką i cebulką marynowaną z kurwiszonami (ponieważ dieta proteinowa w pierwszej fazie nie pozwala na warzywka świeże, ale za to dopuszcza kurwiszony)
niestety, omlet przy przenoszeniu na talerz, trochę się rozpękł, ale smaku nie stracił:)