mysle ze cierpliwosc bardzo pomaga no i serce wlozone w gotowanie
czasem pomaga duszenie przed koncowym upieczeniem, np. w naczyniu zaroodpornym i jakiejs zalewie, czy warzywach a na ostatnie 20 min odkrycie wieka i poddanie udek grillowaniu
smazenie to wole obgotowanych udek wykonywac, wowczas nie ma niebezpieczenstwa miesa przy kosci
przepyszny jest kurczak pieczony w warzywach, nadziewany w srodku kaczymi sercami, mniaaaam :)
a nie trzyma sie ten miod skubaniec jeden ? no nie mow ze ucieka z kurczaka ? :P :)
ja zawsze robie taki motyw, marynuje na 24h przed pieczeniem, wiec sam w sobie juz smakiem przechodzi, a by skorupka byla miodowa, to co jakis czas go pedzelkiem poglancuje w piekarniku i miodzik jest caly czas :)
bo ja gotować to średnio potrafię:|
jak do #%$#$ robi się te udka z kurczaka ... bo przeważnie wychodzi mi tak że na zewnątrz są świetne, sos jest powalający ale mięso przy kości jest tak mhmhmhmhmmh ....
pewnie głównym powodem będzie to że je jem zanim się do końca upieką/usmażą czy co im tam próbuję aktualnie zrobić bo gotuje jak jestesm głodna:(
pytanie więc czy cierpliwość rozwiązałaby mój problem czy muszę zastosować jakieś techniki??