Zeby rozkrecic nieco grupe, w zwiazku z rosnacymi cenami benzyny i kolejnym strajkiem w grangemouth na horyzoncie, proponuje flejm.. ekhm.. dyskusje ;) na powyzszy temat.
Pomijamy tu gorliwych petrolhead, ktorzy w zyciu do auta z zadnym z tych wynalazkow nie wsiada ;), ale szukajac mula pociagowego na dojazdy do pracy, czasem trzeba pociac troche koszty (za cos trzeba drugie autko na weekendy utrzymywac;). Tak wiec diesel, czy LPG? Z mojej strony
Diesel
+ nie trzeba nic gmerac pod maska
+ niskie spalanie jak na oferowane osiagi
- kle kle kle kle kle kle kle kle kle...
- ON malo gdzie kosztuje ponizej 1.30, a to nie koniec
- subiektywna opinia - nie lubie charakterystyki diesli. dlugo nic, krotki kopniak kiedy turbina sie rozkreci i potem znow tylko klekot.
LPG
+ z sekwencyjna instalacja praca silnika praktycznie taka sama, jak bez niej
+ eco-friendly
+ mozna porzadnie zagazowac jakies 3.0 V6 i objezdzac standardowe diesle przy podobnych kosztach utrzymania
- zajmuje pol bagaznika (ew. brak kola zapasowego)
- malo stacji w UK sprzedaje LPG
- cena samej instalacji to dobre 3000f (mozna taniej w polsce)
Szukajac w tej chwili tanszej alternatywy dla benzyny zdecydowal bym sie chyba jednak na montaz LPG w jakims w miare nowym autku z przyzwoitym silnikiem. Na dluzsza mete koszty eksploatacji beda zblizone do diesla, ale auto na pewno przyjemniej pracuje (jezdzilem nowymi fordowskimi tdci i halasuja tak samo, jak plug 306 sprzed 12 lat).
ja opcjonuje za dieselem, glownie za moment obrotowy, takie 3.0 tdi to juz maly autobus, z gazu trzech litrach tyle nie wycisniesz, poza tym gaz jest tani bo malo taksu jeszcze ma, ale to sie zmieni, to sie zmieni!!!!!!!!
Stary juz jestem i duze auta mnie juz nie kreca. Jakos mi brakuje drog do osiagniecia satysfakcji z jazdy, tak jak na to sobie moga pozwolic Clarkson i spolka.
Obecnie kreca mnie dwa kolka pod Chopperem.
Taniej i ekologiczniej.
Dwa kolka moga byc ale zima jak pizga i w dupe mokro to daszek by sie jednak przydal ;-)
Duzy diesel na zime jak dla mnie,ceny obecnie juz troszke ,ale tylko troszke , przyjazniejsze.
Zeby rozkrecic nieco grupe, w zwiazku z rosnacymi cenami benzyny i kolejnym strajkiem w grangemouth na horyzoncie, proponuje flejm.. ekhm.. dyskusje ;) na powyzszy temat.
Pomijamy tu gorliwych petrolhead, ktorzy w zyciu do auta z zadnym z tych wynalazkow nie wsiada ;), ale szukajac mula pociagowego na dojazdy do pracy, czasem trzeba pociac troche koszty (za cos trzeba drugie autko na weekendy utrzymywac;). Tak wiec diesel, czy LPG? Z mojej strony
Diesel
+ nie trzeba nic gmerac pod maska
+ niskie spalanie jak na oferowane osiagi
- kle kle kle kle kle kle kle kle kle...
- ON malo gdzie kosztuje ponizej 1.30, a to nie koniec
- subiektywna opinia - nie lubie charakterystyki diesli. dlugo nic, krotki kopniak kiedy turbina sie rozkreci i potem znow tylko klekot.
LPG
+ z sekwencyjna instalacja praca silnika praktycznie taka sama, jak bez niej
+ eco-friendly
+ mozna porzadnie zagazowac jakies 3.0 V6 i objezdzac standardowe diesle przy podobnych kosztach utrzymania
- zajmuje pol bagaznika (ew. brak kola zapasowego)
- malo stacji w UK sprzedaje LPG
- cena samej instalacji to dobre 3000f (mozna taniej w polsce)
Szukajac w tej chwili tanszej alternatywy dla benzyny zdecydowal bym sie chyba jednak na montaz LPG w jakims w miare nowym autku z przyzwoitym silnikiem. Na dluzsza mete koszty eksploatacji beda zblizone do diesla, ale auto na pewno przyjemniej pracuje (jezdzilem nowymi fordowskimi tdci i halasuja tak samo, jak plug 306 sprzed 12 lat).