hej, pomysl jest zacny, tylko w praktyce troche ciezki do wykonania. Nawet mam na tyle znajomosci zeby obgadac temat z Robotem i100nka ale trzeba by zchynronizowac ich plany z taka trasa i miec dobry kontakt z ludzmi ktorzy to organizuja np, w Dublinie. Pytanie jest tez jaka stawka by ich wogole skusila zeby sie turlac po wyspach, jest to dosyc duze przedsiewziecie i latwo sie mozna posliznac (wiem cos o tym). Lecz przy sprzyjajacych wiatrach wszystko jest mozliwe..
hej
ano. ze 100nka kontakt jest dobry, gdyz panowie juz raz w dubie grali w klubie jazzowym, w ktorym wystepowaly naprawde big nazwiska (m.in william parker) i mysle, ze chetnie zagraliby raz jeszcze. koncert udal sie wielce, mimo, ze byl w 75% zoorganizowany przez studentow wychowania muzycznego ;-), ale gdyby wzmacniacze (gitarowy i kontrabasowy), wypozyczony kontrabas i zestaw perkusyjny byly z troche innej polki, to hoho... w kazdym razie, teraz juz wiem co i jak, zeby takie imprezy mialy dluzsze rece i nogi, zatem zaczne naciskac guzkiczki i pociagne sznurki i dam znac jaki jest odzew. byloby super gdybys mogl dac znac jaki moze byc ewentualny odzew w edinie i wtedy zobaczymy czy cos sie zakreci.
dzieki za odp!
pzdr!
hej
jezeli mysleliscie o zoorganizowaniu niszowych jazz koncertow w szkocji, ale z powodow finasowych nie bylo to realne, a to dlatego, ze pokrycie kosztow wymagaloby przynjmniej kilku wystepow danego zespolu, moze czas polaczyc projazzeuszy wszystkich wysp? w dublinie sa podobne pomysly i podobne problemy, ale i tak udalo sie juz sciagnac pare bardzo bardzo zespolow. moze trasa? wszelkie info i sugestie mile widziane.
pozdrawiam serdecznie!