Do góry

"Parada nikczemnych karzełków"

Temat zamknięty
Esha_
42 134
Esha_ 42 134
14.06.2013, 21:03

Dziś przypada 44 rocznica śmierci Marka Hłaski.

Przekornie wrzucam dla przypomnienia właśnie w tej grupie. ;)

"Czy pani wie co to jest ludzkość? Ludzkość jest to parada nikczemnych karzełków. Czy pani wie, co jest największym paradoksem we wszechświecie? Człowiek. Czy pani wie, co to jest – Polska? Jest to kraj, w którym zawsze klęka się przed pałką policjanta, lecz nigdy przed geniuszem.(...) Człowiek przyzna się do wszystkiego, lecz nigdy do samego siebie. Czy pani podziela moje zdanie, Spermensito? Czy pani wie, czysta dzieweczko, ze istnieje na świecie taki kraj, w którym każdy z jego mieszkańców uważa się za zmarnowanego człowieka? Czy pani wie – o pieśni słodyczy! – że jest pod niebem taki kraj, w którym każdy kretyn mający ptasi móżdżek i zbyt słabe ręce do pchania taczek... – w którym każdy łajdak, zanim zdążył innym podstawić nogę i sam wpaść pyskiem w błoto – uważa się za człowieka skrzywdzonego przez historię? Czy pani wie, że jest taki kraj, w którym, gdy złodziej staje przed sądem i skazują go, on z braku argumentów krzyczy: „Jestem Polakiem” – Czy pani wie, że jest taki kraj, który powinien mieć w herbie – zamiast orła – rozwścieczonego indyka z tubą wazeliny w szponach, na tle dwu nahajek z bielonego klozetu z serduszkiem? Kraj, w którym słowo „polityka” od wieków równoznaczne jest ze słowem „oszustwo”?"
"Umarli są wśród nas"

Zamieniliście [komuniści] Polskę w tak wielki obóz koncentracyjny, że nie potrzeba nawet drutów kolczastych i psów, gdyż i tak nie ma gdzie uciec.
"Następny do raju"

"Każdy człowiek wierzący naprawdę w Boga powinien nosić na szyi gwiazdę Dawida obok krzyży tak długo, aż ostatni antysemita nie zostanie zabity i dopóki ciało jego nie zamieni się w proch, które ze wstydem przyjmie cierpliwa ziemia."
"Piękni dwudziestoletni"

"Jeśli powiedziałbym im [intelektualistom na Zachodzie] , że największym marzeniem robotnika jest upić się na dwie godziny, by zapomnieć, zapomnieć się zupełnie – nie uwierzyliby. A jednak to prawda. Nieszczęściem człowieka żyjącego w kraju totalitarnym jest nie opuszczające go uczucie groteski i śmieszności samego siebie... zredukowanie marzeń... zredukowanie pragnień... niemożliwość reagowania na świństwa widziane każdego dnia, na każdym kroku.."
"Stacja"

yac.
3 302
yac. 3 302
#114.06.2013, 21:16

Kiedyś wręcz pazernie "pochłaniałem" Hłaskę.

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#214.06.2013, 21:23

Sporo czytałem wcześniej, a w 2008 i w 2009 roku "przerobiłem" całego, łącznie z biografią i listami.

"W rodzinie Hłasków dzieci chrzczono stosunkowo późno – przyszły pisarz został ochrzczony 26 grudnia 1935 w Kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie. Podczas chrztu na pytanie „czy wyrzekasz się złego ducha” odpowiedzieć miał „nie”, co przytaczano później jako dowód jego trudnego charakteru."
http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_...

;)

wje_wjura_kociu
28 641 17
wje_wjura_kociu 28 641 17
#314.06.2013, 21:25

ja, nie pazernie, ale tez sie zaczytywalam. dzieki za wspominek. mial swietny jezyk i okazuje sie, doskonale wyczucie. kto by wtedy pomyslal, ze wciaz bedzie az tak aktualny, a moze to my, jako narod, jestesmy prosci jak konstrukja cepa...

wje_wjura_kociu
28 641 17
wje_wjura_kociu 28 641 17
#414.06.2013, 21:26

...nie ujmujac hlasce talentu, oczywiscie. cep moze zostac opisany lepiej lub gorzej. ;]

Menelaios
2 068 23
Menelaios 2 068 23
#514.06.2013, 21:31

dokladnie.. "żył krotko a wszyscy byli odwróceni"

zdroffko za Hlaske:)

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#614.06.2013, 21:33

Menelaios, byle bez tabletek. ;)

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#714.06.2013, 21:37

Hmm... mógłbym wkleić "cycaty" o kobietach... ale... ;)

Zdrowie pań. ;)

Menelaios
2 068 23
Menelaios 2 068 23
#814.06.2013, 21:41

hie hie:) oczyfiscie ze nie! Tylko "herbata" hie hie:)

yac.
3 302
yac. 3 302
#914.06.2013, 21:43

Ostatnią pozycją którą przezytałem był "Hłasko nieznany" tuż po wydaniu, jakoś na początku lat 90tych.
W sumie to niewiele pamiętam z jego twórczości i jak nadaży się okazja ( tzn jak znajdę czas ) to chętnie powtórzę czytanie
:)

yac.
3 302
yac. 3 302
#1014.06.2013, 21:43

dawaj Esha_
wklejaj
;)

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1114.06.2013, 21:47

Może Was rozbawię ale UWIELBIAM...

PAMIĘTACIE???

Profil nieaktywny
ItakFigurowicz
#1214.06.2013, 21:51

Wspomnień ciąg dalszy...

Menelaios
2 068 23
Menelaios 2 068 23
#1314.06.2013, 22:03

ja tam uwielbiam go za jego teksty:) Nie pamietam zrodla niestety:

"Raz w życiu pomyliły mi się kroki i od tego czasu chodzę krzywo"

Menelaios
2 068 23
Menelaios 2 068 23
#1414.06.2013, 22:05

– Hej, ty – powiedział ktoś do Murzyna. – Czy byłeś kiedy na balu maskowym?
– Nie – powiedział Murzyn. – Nie mam z tym nic wspólnego i nie wrobicie mnie w to.
– Nie o to chodzi. Jak cię kiedyś zaproszą, to idź. Grosza nie wydasz na kostium. Przewieś sobie kutasa przez ramię i powiedz: „Panie i panowie, ja jestem >Texaco Gas Station<...”.

Menelaios
2 068 23
Menelaios 2 068 23
#1514.06.2013, 22:06

no i moj najlepszy:)))

"ja nie ufam niczemu, co ma pizdę i zna wartość pieniądza"

Profil nieaktywny
srup
#1614.06.2013, 22:18

chyba nic nie przeczytalem tego goscia, chyba,ze bylo w lekturach ale ciekawy

wje_wjura_kociu
28 641 17
wje_wjura_kociu 28 641 17
#1714.06.2013, 22:21

Menelaoios, jakos tak sila rzeczy, inne mamy ulubione. ;]

bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#1814.06.2013, 22:24

Dostalem kiedys 5tke na polaku, bo przeczytalem i zreferowalem nadprogramowa lekture, Marka Hlasko wlasnie. Rzecz sie dziala zima, i mlody szofer naprawil woz w zamieci.

Profil nieaktywny
srup
#1914.06.2013, 22:29

tak byla jedna wlasnie taka powiastka jak bus mowi, teraz sobie przypominam

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#2014.06.2013, 22:29

#18:
Hmm... zapamiętałeś z racji późniejszych zainteresowań zawodowych? ;)

bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#2114.06.2013, 22:31

Pamietam ze wrazenie na mnie zrobil ten specyficzny naturalizm.

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#2214.06.2013, 22:31

Fajnie, myślałem, że już tylko ja go czytam. ;)

Wrażliwsze uszy proszę o nieodpalanie linka:

bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#2314.06.2013, 22:35

Ja tylko pamietam te powiastki.

Ale fakt jeden z tych autorow ktorych sie nie zapomina.

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#2414.06.2013, 22:36

bus_37
#21 | Dziś - 22:31
Pamietam ze wrazenie na mnie zrobil ten specyficzny naturalizm.
_________________________

I prostota. Zwykli ludzie, zwykłe życie. Gdy piją wódę, to czujesz, że piją wódę a nie jakieś hollywoodzkie perfumowane łajno. Czujesz tę wódę. Gdy koleś grzebie pod maską, czujesz smar na jego łapach. Przemawia do wyobraźni.

Esha_
42 134
Esha_ 42 134
#2514.06.2013, 22:38

Jeżeli ktoś "nie zna gościa", niech w wolnej chwili przeczyta chociaż wpis na wiki:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Marek_...

"Popapraniec" jakich mało... czuję powinowactwo. ;) :P

wje_wjura_kociu
28 641 17
wje_wjura_kociu 28 641 17
#2614.06.2013, 22:39

chyba powinnam przeczytac jeszcze raz "pierwszy krok w chmurach", pamietam, ze mnie to dotknelo "do zywego".

bus_37
Dundee
24 102 114
bus_37 Dundee 24 102 114
#2714.06.2013, 22:41

@24

Faktycznie, nawet nowe Tv 3D nie oddadza klimatu Hlasko.

Profil nieaktywny
srup
#2814.06.2013, 22:48

podobna proza za atlantykiem wydaje sie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jack_K...

wje_wjura_kociu
28 641 17
wje_wjura_kociu 28 641 17
#2914.06.2013, 22:48

Zbuntowany anioł w kożuchu

To z tych czasów pochodzą „Okularnicy” – rymowane felietony o życiu – jak ktoś określił piosenki Osieckiej. Była roześmiana, interesująca, flirtowała z kilkoma chłopakami naraz. – Marek był jeszcze barwniej upierzonym ptakiem – mówiła. Już było o nim głośno. Wychowany na warszawskim Powiślu, skończył tylko podstawówkę (od 16. roku życia pracował, m.in. przy wyrębie lasów w Sudetach). Niespodzianie zasłynął opowiadaniami „Pierwszy krok w chmurach”, które stały się objawieniem, symbolem „odwilży”. „Dotąd pisano o radosnej młodzieży socjalistycznej – notowała Agnieszka. – A Marek wstrząsnął ludźmi”. „Nie można przed 25. rokiem życia być prozaikiem doskonałym. Ale rzadko bywa się w tym wieku tak dobrym”, chwalili krytycy. On i swoje życie komponował jak powieść. Chodził ulicami z wielkim balonem w ręku, z kotem na głowie, awanturował się w „Kameralnej”, opowiadał, że jest chory na białaczkę. Ciągle coś się wokół niegodziało. „Pojawiał się między nami w białym kożuchu jak zbuntowany anioł – snuła wspomnienia Osiecka. – Kożuch kupił od jakiegoś żołnierza radzieckiego. Mało było wtedy oryginalnych rzeczy, więc urastały do rangi symbolu”. Szybko stali się sobie bliscy. Zaczęli pisać do siebie listy miłosne, urywały się telefony. Marek był częstym gościem u Osieckich na Saskiej Kępie, choć ojciec poetki (wychowywał jedynaczkę jak księżniczkę) nie znosił go. Agnieszka była dla Hłaski panienką z dobrego domu, przed którą grał twardziela. – A on był proletariackim księciem z bajki, którego mi zazdrościły koleżanki – wspominała. Pisano, że byli do siebie podobni. Oboje z nadmiarem wyobraźni. Jak to ujęła Osiecka: – Nie żyliśmy autentycznie. Pisaliśmy powieści własnym życiem.
Każde też miało swój świat. On tworzył scenariusze. Ona zaczęła drugie studia, reżyserię w łódzkiej Filmówce. Wkrótce wyjechała na Mazury, potem do Francji na winobranie. – Zamiast świętować miłość, to się tak kręciłam. Myślałam, że zawsze będziemy młodzi, że świat poczeka. Nic nie poczekało – wspominała po latach. Radziła: „Nie odkładajcie na później piosenek, egzaminów, dentysty, a przede wszystkim nie odkładajcie na później miłości”.
Zwłaszcza że Hłasko, którego kolejne opowiadania nie spodobały się władzy, zaczął myśleć o emigracji. „Ale najpierw zaręczył się ze mną po szlachecku, z udziałem obu mamuś i swego ojczyma (mój stary nie chciał mieć z tym nic wspólnego). Pięknie było” – pisała Agnieszka. Wkrótce narzeczony wyjechał do Paryża.
Tam poprosił o azyl polityczny. I szybko tego żałował. „Nie wiedziałem, że świat dzieli się na dwie połowy: w jednej jest nie do życia, w drugiej nie do wytrzymania”. Nie pozwolono mu wrócić do kraju. Narzeczonej słał rozpaczliwe listy: „Nigdy nie myślałem, że będę Cię tak kochać…”. Ona chciała do niego dojechać. Nie dostała paszportu. Hłasko zaproponował ślub przez pośrednika. – Ale gdy się zgodziłam, wystawił mnie do wiatru. Po prostu przestał pisać.

Chuligan i chuliganka

– A po latach, gdy wyszłam za mąż, zrobił mi awanturę. To ci historia, co? – żaliła się. Zwłaszcza że docierały do niej wieści o jego podbojach. „Kosił baby jak ułan”, mówiono. Gdy spotkał dawną miłość, aktorkę Sonję Ziemann, ożenił się z nią w 1961r. I sześć lat później rozwiódł. Potem tułał się po świecie, pisał i pił… Agnieszce Osieckiej został po Marku biały kożuch. Potem ktoś go pożyczył, nie oddał… Do końca życia trzymała jego maszynę do pisania. – Jakby wrócił, pewnie wzięlibyśmy ślub. A potem byśmy się rozwiedli – gdybała. Też wikłała się w związki, ciągle „była na zakręcie”. Z dawnym ukochanym spotkała się w Los Angeles w 1968 r. Wyrośli już z siebie. „Malwy po chatach kwitną i bledną, po sześciu latach nic już nie jest tragedią” – pisała lekko.

Profil nieaktywny
srup
#3014.06.2013, 23:08

tak to juz jest jak sie grube na drobne rozmieni