Eutanazja... Wzbudza wiele kontrowersji... Kiedy ktos ma depresje, problemy psychiczne itd, lub poprostu kaprys-ze chce umrzec-broń Boże ! Natomiast tak jak w wyzej opisanym przypadku, czy kiedy ktos umiera na nowotwór, ma wszedzie przerzuty, cierpi niemilosiernie i wiadome jest ze nie ma dla niego ratunku... Chodzi o przypadki ( nie tylko nowotwory) gdzie jest juz tragicznie, jest to powolna agonia , niewyobrazalne cierpienie - a wiadomo , ze bedzie jeszcze gorzej... Cierpi chory, cierpia jego bliscy a i tak wiadomo jak to sie skonczy... Jestem na TAK.
"Nie Ty dalas to zycie wiec nie mozesz decydowac o jego zakonczeniu"
To prawda... A co w przypadku aborcji? Dales to zycie i masz prawo (przynajmniej w UK) je zabic ( czemu jestem przeciwna)... ale to na inna dyskusje. Czemu o tym pisze? Bo tu pojawia sie pytanie, co jest bardziej nieludzkie:
-Patrzeć na niewiarygodne męki bliskiego (bez zadnych szans na poprawe)
-Ulżyć mu i zakończyć ten stan ?
Hm...Tak naprawde zycie to jedyne co mamy.Mozemy stracic dom,prace,bliskich,zdrowie...ale tego czego zdazylismy doswiadczyc i zobaczyc nikt nam nie odbierze.Wspomnienia-czasem ulotne chwile szczescia,promyki trzymajace przy zyciu.Dla innych codziennie odnawiajace sie rany,tysiace szpilek przeszywajacych skore.jesli chodzi o eutanzje-tak.
"nie ty dales to zycie..."-fakt,dali mi je moi rodzice i nikt inny(nie mam przynajmniej na to zadnych dowodow) ale w razie wypadku nie bede ich pytac o zdanie bo z dniem,w ktorym przyszlam na swiat,stalo sie ono moim i tylko moim skarbem.Chlopak,ktorego zycie opisales nie ma chyba innego wyjscia i ma prawo do zakonczenia meczarni.Nigdy nie bylam fanka biblii a juz na pewno nie Ksiegi Hioba i cierpienie mnie nie kreci odkad zakonczyl sie moj bunt mlodzienczy:)
Zastanawialam sie ostatnio nad innym zagadnieniem-samobojstwo na zyczenie,sa miejsca w Europie gdzie jest legalne.Trucizna,wygodne,lagodne zasypianie.Tylko co jesli taka skolowana dusze mozna uleczyc.To wzbudza kontrowersje.Eutanazja nie.No chyba ,ze jej naduzywanie w celu przejecia np dobr,spadku.
Mysle ,ze kazdemu przypadkowi nalezy przyjrzec sie indywidualnie.Sprobowac pomoc.Moze terapia,psycholog.
Ale decyzje pozostawic wlascicielowi...
a moze zycie to dar ktory jest lepszy nawet w takim stanie niz smierc? czy smierc to ulga? na pewno? przeciez tego nie wiemy. wierzacemu latwiej umierac, bo wierzy ze cos na niego czeka, cos tam za ta granica jest. nawet jesli tu sie ma tylko ... swiadomosc zycia.
wiele razy nad tym sie zastanawiam. i ciagle nie wiem...
@ Angra - zgadzam się z Tobą Całkowicie !
Pójdę nawet troszkę dalej ;) bo czuję i uważam :) że każdy przypadek aborcji lub eutanazji powinien być traktowany indywidualnie, ale jeśli jednak taka decyzja zostanie podjęta, to Tylko na podstawie dogłębnego rozpoznania danej sytuacji, a nie z powodu aktualnie obowiązujących przepisów stanowionego prawa, które nie powinno stać ponad naturalnym prawem do świadomego życia każdej istoty na tej nieszczęsnej planecie...
IMHO - każdy przypadek aborcji lub eutanazji jest tragedią i porażką naszego "ludzkiego rozumu" w zderzeniu z "prawami przyrody" i/lub z "prawem środowiska społecznego"...
"Rok 1914. Dwudziestoletni Amerykanin Joe zaciąga się do wojska, zostawiając w rodzinnym miasteczku dziewczynę, owdowiałą matkę i małe rodzeństwo. Jedzie, by na wzór słów ojca "walczyć o demokrację". Trafia na front, gdzie bomba dotkliwie go okalecza: traci ręce, nogi i twarz, a personel szpitala do którego trafia uznaje go za "całkowicie bezrozumnego" i uspokaja jego nerwowe ruchy narkotykami, po których odpływa w sny pełne wspomnień przemieszanych z wizjami. Nie widzi, nie słyszy i nie mówi, wyczuwa jedynie wibracje i po nich odróżnia pielęgniarki. Pewnego dnia wpada na pomysł, by uderzając głową o poduszkę, wystukać kod Morse'a i porozumieć się z otoczeniem. Prosi wtedy o śmierć..."
"To, co najbardziej wstrząsa po obejrzeniu filmu, to fakt, że tak naprawdę życzymy bohaterowi śmierci. To pozostawianie go w takim stanie wydaje się niehumanitarne, a nie zabijanie. Wiemy, że Joe już nie wyzdrowieje, że żaden postęp medycyny go nie uratuje, że skazany jest na trwanie w ciemnej sali i uspokajanie za pomocą zastrzyków. To punkt, w którym życie człowieka naprawdę staje się bezsensowne."
Fragmenty filmu w znanym utworze http://pl.youtube.com/watch?v=JwW9L_qzqp8&feature=related
Co myslicie o eutanazji? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat?