Dopoki nie pokocha sie siebie trudno pokochac kogos taka zdrowa miloscia.
nobi obi - to wszystko przez te harlequiny...naczyta sie czlowiek o romantycznej, idealnej milosci a potem zwykly czlowiek nie jest godzien dostapic zaszczytu ;) Idealy sa potwornie nudne z ta swoja idealnoscia...a moje wady przy nich daja po oczach jak neon. Pieprzyc to..ja kocham swoje wady i wady mojego partnera tez. Wazne, ze sie dogadujemy we wszystkich dziedzinach naszego zycia.
Witaj Arcadio.
Być może linki zamieszczone poniżej skłonią Cię by porozmawiać ze sobą i odnaleźć odpowiedź wewnątrz siebie :)
http://www.youtube.com/watch?v=dZqb...
http://jkrishnamurti.republika.pl/w...
Pozdrawiam serdecznie, Jacek :)
Skoro jestem na psycho, chcialabym poruszyc watek stary jak swiat i poznac Wasze zdanie na ten temat. Czy milosc istnieje? Jesli tak, to czym jest? Czy pojawia sie tylko raz w zyciu? A moze mozna kochac kilka kilkanascie razy? Czy znika tak szybko jak sie pojawia? A moze mylimy milosc z zauroczeniem? Czy istnieje milosc od pierwszego wejrzenia? Jakie sa Wasze przemyslenia i wnioski na ten temat?