Nie bez powodu powstalo powiedzenie ,madrosc ludowa ,przyslowie czy porzekaldo:ABY KOGOS POZNAC TRZEBA ZJESC Z NIM BECZKE SOLI.Mysle, ze to dotyczy tez nas samych . Poznajemy siebie przez cale swoje zycie/przynajmnie ja tak mam/Nasze zachowania zmieniaja sie w zaleznosci od roznych sytuacji- ludzie w pozarze skaczacy z siodmego pietra nigdy by sie o to nie podejrzewali...ze zrobia ten krok. Przyklad moze pachnacy ekstrema ,no ale powiedzmy. ....Strach nalezy do nieprzyjemnych uczuc, tak jak zlosc, lek, obawa, ale strach pozwala wlaczyc sowiste czujniki zapewniajace nam bezpieczenstwo.
Dlaczego niektorzy boja sie siebie, nie chca byc soba.......Byc soba to wyjatkowo trudna sztuka. Aby plynnie ,bezbolesnie, lub zeby jaknamniej bolalo gramy swoje pewne role -zyciowe role. Grajac te role ,jak przystalo na artyste zakladamy maski. na kazda oklicznosc inna maseczka-prosze bardzo do dzidzi sie slinimy, niepotrzebnie zmiekczamy, umiejetnie wlaczamy hamulce ,aby dzidzi nie skrzywdzic aby grac role dorej mamusi czy dobrego tatusia. Czasami zaciskamy zeby, bo dzidzia krzyczy , bo sie brudzi ale jak przystalo na dobry teatr- poprawiamy maske i brniemy. Chcemy uchodzic za dobrego rodzica, pracownika, meza czy zone, matke i kochanke, corke czy syna , ....Stawiamy czola przeciwnosciom . Dramaturgaia rosnie , maski sie zmieniaja i czasami tracimy orientacje. Dobrym wyjsciem z sytuacji jest informowanie na biezaco -mame, tate, dziecko ,kochanka ,pracodawce .pania w sklepie- z czym sie nie zgadzam, czego nie chce , co mnie boli, czego sie boje, czego nie lubie, o co mi chodzi czego nie rozumiem, czego nie dam , co moge zaoferowac ---tak zwyczajnie po ludzku:KOMUNIKOWAC
Zeby nie uczucie strachu/wentyl bezpieczenstwa/ nie wlaczalby sie nam instynkt samozachowawczy. Dziecko raz czy dwa razy wystraszone goracym grzejnikiem czy przytrzaskujacymi drzwiczkami bedzie ostrozniej manipulowalo w/w . Zapamieta zagrozenie /wzmocnione przykrym doswiadczeniem/ na cale zycie. @double-dlaczego niektorzy boja sie siebie, dlaczego nie chca byc soba - nie mam zielonego pojecia
thugcat KTZM
#2 | 23:08, 08.10.2008
Azath a powiedz mi, skoro tak glosno krzyczysz ''badzmy soba'', dlaczego czesto uzywasz nieswoich slow, jako swoje? Pare razy mi sie zdarzylo cie zlapac na tym, ze cytujesz czyjes slowa (czesto teksty piosenek), ale nie umieszczasz nazwiska autora, ani nawet nie umieszczasz tekstu w cytacie. Twoj nick to nic innego jak przerobka pseudonimu artystycznego czlonka zespolu Morbid Angel, Trey'a Azagthoth'a...Wiec wybacz, ale ty mi pierdolic o byciu soba nie bedziesz:D
Thug poklony w Twoja strone za muzyczna wiedze i dobry gust :)
Samo bycie soba nie jest takie latwe . Wielu z nas o tym pisze ale sami codzien zakladaja nowe maski, czasami dlatego aby przypodoba sie otoczeniu bo zywo sie siebie wstydzimy . Ale po co nam na tym tak zalezy jesli nikt nie bedzie za nas isc przez zycie . To nasze zycie i my sami , nic wiecej nie powinnos sie dla nas liczy . Latwo o tym pisac ale w praktyce wygloda to inaczej - i tak jest ciagle . Po prostu musimy zapomnie o innych i pomyslec wkoncu o sobie , co jesst dla nas wazniejsze ... aby inni zle o nas mysleli mimo ze sie milo usmiechaja , czy to zeby wstajac rano pomyslec o tym jakie przyjemnosci nas czekaja tego dnia , i ile rzeczy musimy zalatwic rowniez dla siebie . Milo tak beztrosko o tym myslec , wiedzac ze dzieki sobie to bedzie udany dzien . :)
Maju-mądrze prawisz,ale ja nie mówiłam ,że to jest fuj czy be....tak zwyczajnie jest. Sprawa polega tylko na tym że trzeba mieć tego swiadomość ,ze w naszym zyciu funkcjonują maski.Mnie maska lekko kojarzy sie z kłamstwem, oszustwem, kamuflażem.....Wiem że są wszedobylskie.Ale człowiek zupełnie wolny nie musi zakładac masek, z podniesionym czołem i bez strachu może głosic swoje racje, może poruszac sie w swiecie /wsród ludzi dokładnie/ bez leku przed ocena ,swobodnie, realizowac swoje plany.....Im mniej tych masek człowiek zakłada tym staje sie bardziej wolny.Tu wolnośc to bardzo szeroki wachlarz składników.Najlepszym przykładem są dzieci-im maski nie są do niczego potrzebne/są wyraziste, proste w obsłudze, nie udaja ,chca być soba.Trwa to tak długo dopoki nie ingeruja w ich myslenie dorosli.
Dlaczego ,,muszą,,,zachowania bez masek to zachowania ASERTYWNE-grzecznie ,ale stanowczo. Po co robic z siebie ofiare i chowac sie za maska. Maski sa dobre w Wenecji w czas karnawału.......Wiem co mowie, sama nad takimi swoimi zachowaniami pracuje-nie zawsze mi sie to udaje, ale warto,pozdrawiam
Mysle że kazdy o tym wie , a przynajmnie wiekszosc osob . Malo spotkac na drodze osob , ktore nigdy nie byly w podly sposob o tym uswiadamiane przez innych . Niektorzy sa i widza ze inni nie sa wporzadku dlatego zakladaja maski i po prostu przed nimi nie maja ochoty byc soba . To jest najgorsze kiedy mysli o tym w ten sposob bo przez to w pewien sposob inni maja nad nami wladze . Wiem ze ten kto nie jest jeszcze gotowy zdjac maski , zrozumieni ze musi cos w sobie zmienic kiedy pewna sytuacja lub zycie sprawia ze wydoresleja do tego stopnia aby by pokazac siebie .
Dlaczego niektorzy boja sie siebie? Dlaczego nie chca byc soba? Czesto nawet nie wiedza kim sa. Gdy zadaja sobie pytania i dostaja calkowicie sprzeczne odpowiedzi - skad maja wiedziec, ktora odpowiedz jest ich, ktora wybrac? Czy proba zmiany swojego charakteru, nastawienia do siebie i innych nie jest zdrada samego siebie? Czy tez jest to chec doskonalenia siebie? Ale jesli nawet, to w jakim kierunku? Ku jakiej wyzszosci mierzyc samego siebie by nie pochlonal nas zawod? Coz myslec, jak zyc, kim byc?
Byc?