Nie wykręcam się :)
Za to znalazłem fajną opcję do przyspieszenia roboty - www.poformacie.com
Wybierasz sobie z listy najbardziej popularne programiki typu - winamp, k-lite, adobe reader, ccleaner, ff, gg, skype itd, instalujesz maluśki programik i on ściąga ci najnowsze stabilne wersje sam, i sam je instaluje. Oszczędza się masę czasu dzięki temu.
Moja wymowka jest nastepujaca - kiedy tylko ktos zawraca mi gitarre problemem "okolokomputerowym", ja, z racji tego, ze jestem grafikiem komputerowym/programista, odpowiadam, ze sie na tym nie znam (patrz - grafik/programista). Na "wymowke" zawracajacego "no tak, ale przeciez jestes informatykiem, to sie napewno znasz" pytam sie, czy dany osobnik z bolem glowy poszedlby do dermatologa tylko dlatego, ze jest lekarzem :) najczesciej dziala, pozostawiajac zawracajacego w lekkiej zawierusze umyslowej...:)
m4rk78 - moze... ja szczerze nic a nic nie czaje. Jak se kupilem lapka (nowszego) to wspolokator ponagrywal to co trzeba - za co jestem mu wdzieczny. Wiem ze to zajelo mu do dwoch godzin, no ale nie nazekal. Moze rzeczywiscie zawracaja Wam glowy codziennie o przeinstalowanie badz zainstalowanie czegos, ale szczerze nie chce mi sie wierzyc ze dzien w dzien ktos prosi o pomoc w tej kwesti.
#4 afrolukas
wątek jest o przykładach odmawiania takiej roboty, nic nie napisałem o tym, że na każdą prośbę o pomoc odmawiam, tylko jak się w sytuacji odmownej zachowuję...
a odmawiam wtedy jak ktoś nawet nie próbuje sam - najmniejszych chęci nie wykazuje (bo tak mu wygodniej) więc dlaczego chęci mam wykazywać ja?
A ja nie odmawiam ;] Format + Instalka reszte programow skype,GG itp robi sobie uzyszkodnik.
Wiec pracy duzo nie ma, a podczas (w pelni zautomatyzowanej) instalacji windy mozna looknac film, napic sie browarka cokolwiek.
Zawsze troche kasy wpadnie na paliwo do samochodu hyhy ;]
A co do obrazow dysku NortonG - porazka, uzywalem tego wiele lat i myslalem ze to najlepszy program na swiecie;]
Az do momentu gdy nie robil obrazu partycji NTFS i znalazlem cos duzo przyjemniejszego jednak nazwy nie zdradze hyhyh ;]
Backup z lapka oczywiscie nagrany na DVD i na osobna partycje.
ostatnio znajomy walczył ze swoim laptopem - nijak mu się uruchomić nie chciał i wywalał błąd 'date checksum error'. miesięcy kilka kombinował, szukał rozwiązań na necie aż w końcu mi opowiedział całą historię. na to ja laptopa wziąłem, ustawiłem w biosie datę na nowo i śmiga. wszystko to w niecałe pół minuty :)
mina jaką miał - bezcenna :)
ale sam fakt, że kombinował długo, już miał go wyrzucać, ale mówi że może ja coś wymyślę - dobrze trafił :D
"znam takich, co nawet pensa nie wezmą jak uda im się rozwikłać z miejsca."
Bo nie cenia swoich umiejetnosci. 3 minuty pracy w Biosie czy godzina w windzie jesli problem jest rozwiazany trzeba za to zaplacic, a ile no to wiadomo ze za 3 minuty zaplacimy duzo mniej niz za godzine pracy. Ale zeby nic nie wziasc?
Tacy ludzie wlasnie psuja rynek pracy.
znam historie gdzie szkoccy informatycy potrafili brać po 100 za nieudaną próbę naprawy komputera... potem ten komp trafiał do mnie, a w środku było tak namotane że nie wiedziałem czy śmiać się czy płakać... Po rodakach naprawiać kompa nie zdarzyło mi się jeszcze, czasem nie potrafili ustawić routera... Czasem klient przynosił kompa w którym sam namieszał i wtedy też bywa zabawnie... Przekręcone śruby, oczywiście brakuje wielu śrubek, czasem w laptopach są pozamieniane śruby i przebijają obudowy... Niektórym się wydaje że każdy w kompach grzebać może, bo to przecież proste jest ;D
Sluchajcie - jak ja jako student pracowalem w Poznaniu i bylem w jednej firmie informatykiem na telefon to jechalem pol miasta zeby podlaczyc jeden kabelek i dzialalo. Mowie do nich - ze nie wezme pieniedzy, ze to prawie nic nie zrobilem na co oni, ze zaplaca mi za czas jaki poswiecilem na dojazd i wytlumaczyli mi ze oni nie placa mi za prace ale za wiedze. Placa mi za to ze ja wiedzialem jaki kabelek i gdzie trzeba bylo podlaczyc bo inni mogliby spedzic caly dzien albo i wiecej i wkoncu nie przynioslo by to rezultatu. Dobra lekcje dostalem i co prawda to prawda - rynku psuc nie wolno a wiedza zawsze jest w cenie bo ot tak sie jej nie zdobywa. No ale pytanie bylo jak sie wykrecac od instalacji windowsa? Wiec?
Wszyscy znajomi wiedza ze jestes informatykiem i im sie akurat komputer posypal. Wiadomo ze z regoly Windowsa trzeba przeinstalowac + wszyskie sterowniki, potem wszystkie ofisy zainstalowac, GG + profil, dalej Kodeki, gdzieniegdzie Outloock Express skonfigorowac... Roboty z tym co nie miara. Nie zawsze nam sie chce i zakladam ze znajomy(a) nie jest w kregu waszych najlepszych znajomych.
Ja sie wykrecam standardowo tlumaczac ze sie na tym nie znam na tyle dobrze bo w administracji serwerow siedze i mowie ze nawet nie mam aktualnego antyvirusa. A szczerze pryznam ze z 10 lat, przez cale liceum i studia sie z tym bujalem i mam tego juz kompletnie dosyc. Obecnie zainstalowalem wszystko, zdefragemntowalem i przelecialem calosc northon Ghostem na DVD (obraz partycji aktywnej na DVD). Sprawa zalatwiona raz na zawsze - zadnych problemow z instalacja mojego lapka.
Znajomi zazwyczaj chca nawet za to placic ale bol jest zbyt duzy zeby sie zabrac - przynajmniej w moim przypadku bo juz limit kilkuset instalacji w swoim zyciu zaliczylem.
A jak TY sie wykrecasz od czarnej roboty?