Hej!
Wiecie co tak do konca to nie wiem co tu kurde napisac.... (autopromocja nie nalezy do moich mocnych stron hehe),
no ale cos trzeba napisac!
Mam 27 lat, mieszkam w okolicach Stirling, w Szkocji jestem od 2003 roku i mieszkalem w wielu miejscach (east lothian: Dunbar, Haddington, Edi). Odkad tu(w UK) jestem, przezylem wiele ciekawych chwil, o ktorych mozna by pisac bez konca, ale nie to jest tematem.
Generalnie, to przez pryzmat czasu spedzonego na wyspach, zobaczylem jak czlowiek sie zmienia (zarowno ja sam, jak i ludzie ktorych poznalem), i jak ciezko jest byc soba w tym swiecie... Zabawne jest to ile mozna sie dowiedziec o sobie samym.
Ale wracajac do tematu, chcialbym poznac kobiete, ktora tak jak ja przeszla przez wiele sytucji zyciowych, ktora czuje sie troszke odosobiona, ktora powaznie mysli o zalozeniu rodziny. Nie MATERIALISTKA (mi juz przeszla pogon za funtem, mam to gdzies), i nie imprezowiczka, ktos taki kto naprawde ma jakis cel w zyciu.
Chcialbym aby ten post zostal odebrany na powaznie, acz kolwiek wiem ze napewno wiele nieciekawych komentazy poplynie jak rzeka. Darujcie sobie i zmiencie grupe!!!
A panie zainteresowane zapraszam do konwersacji.
Andy
Aaarszenik,
i wlasnie dlatego ty spedzasz samotne noce zalogowana na emito i pewnie wielu innych forach, i sloneczko musze ci powiedziec ze majac tak ciety jezor bedziesz to jeszcze dlugo robic!!! Sad but true!!!
Dobrej nocy
po pierwsze- nie jestem Twoim sloneczkiem i nigdy nim nie bede
po drugie- gowno o mnie wiesz, nie bede Ci tlumaczyc struktury relacji miedzyludzkich i zwiazkow gdzyz zapewne i tak nie zrozumiesz.
Hej!
Wiecie co tak do konca to nie wiem co tu kurde napisac.... (autopromocja nie nalezy do moich mocnych stron hehe),
no ale cos trzeba napisac!
Mam 27 lat, mieszkam w okolicach Stirling, w Szkocji jestem od 2003 roku i mieszkalem w wielu miejscach (east lothian: Dunbar, Haddington, Edi). Odkad tu(w UK) jestem, przezylem wiele ciekawych chwil, o ktorych mozna by pisac bez konca, ale nie to jest tematem.
Generalnie, to przez pryzmat czasu spedzonego na wyspach, zobaczylem jak czlowiek sie zmienia (zarowno ja sam, jak i ludzie ktorych poznalem), i jak ciezko jest byc soba w tym swiecie... Zabawne jest to ile mozna sie dowiedziec o sobie samym.
Ale wracajac do tematu, chcialbym poznac kobiete, ktora tak jak ja przeszla przez wiele sytucji zyciowych, ktora czuje sie troszke odosobiona, ktora powaznie mysli o zalozeniu rodziny. Nie MATERIALISTKA (mi juz przeszla pogon za funtem, mam to gdzies), i nie imprezowiczka, ktos taki kto naprawde ma jakis cel w zyciu.
Chcialbym aby ten post zostal odebrany na powaznie, acz kolwiek wiem ze napewno wiele nieciekawych komentazy poplynie jak rzeka. Darujcie sobie i zmiencie grupe!!!
A panie zainteresowane zapraszam do konwersacji.
Andy