Zasada jesy taka, ze kobiecie nie nalezy nigdy wierzyc do konca. Facet jest wylewny i szczery i to co w glowie to na jezyku. Kobieta rzadko odslania sie do konca. Mozna by facetow porownac do psow( lasi sie przybiega na zawolanie nawet jak wczesniej kopnie sie go w dupe, aportuje, prosi, macha ogonem jak jest szczesliwy a do szczescia potrzebuje niewiele) Kobieta czyli kot chodzi wlasnymi drogami, wybiera sobie wygodne i cieple miejsce do zycia. O ile pies za swoim panem pojdzie mieszkac pod most o tyle kot oleje pana i znajdzie sobie nowy dom. Lasi sie wtedy kiedy sam potrzebuje pieszczot, nie sluzy na tylnych lapach, nie aportuje. Pies jak wiemy latwo poddaje sie tresurze a kot nie bardzo. I na koniec moja ulubiona roznica. Facet ktory mial w zyciu 2 kobiety chwali sie wszem i wobec, ze mial 200. Kobieta ktora miala 200 mowi skromnie ze miala dwoch facetow.
Dlaczego kobiety takie są???