Do góry

Bądź jak góra

Temat zamknięty
tygrys7879
Admin grupy
876
27.09.2012, 19:32

Damian zawsze uważał się za najsłabsze ogniwo całej struktury jego znajomych. To własciwie oni pracowali na jego potęgę i autorytet, nie dostrzegał nigdy tego, jak wiele sam osiągnął. Zawsze się przekreślał, ni potrafił uwierzyć w siebie i był nękany przez wiele złych rzeczy. Widział więcej niż inni, widział anioły. Bał się ich, bo były to upadłe anioły, demony, wysłannicy z głębin piekła. Nigdy nie zobaczył czystego anioła.
Pewnego razu Damian będąc w górach usiadł sam na łące. Oglądał, podziwiał piękno szczytów górskich. Gdy tak adorował szczyty wokół siebie, usłyszał głos, wołający: "Bądź jak ta góra!"

Rozejrzał się dookoła, ale nic nie zobaczył. Mruknął tylko pod nosem "Nie rozumiem..."

Po chwili usłyszał jeszcze wyraźniej ten sam głos krzyczący: "Żaden człowiek nie ruszy tej góry choćby nawet bardzo chciał. A gdy zechce ją zburzyć, staną inni ludzie w jej obronie. Bądź jak ta góra, nie daj się tknąć!"

Damian wciąż nie wiedział o co chodzi. Szedł więc dalej wzdłuż szlaku. Idąc kopał kamyk po ścieżce, nagle ujrzał coś dziwnego.

Przeniósł się w jednej chwili do świata, rozdzielonego na dwie części. Stał po środku. Z lewej swojej strony zobaczył ciemność, która pochłaniała wszystko, jedynie jej własna armia potrafiła z niej wyjść. Wielki i potężny demon w czarnej zbroi, z zakrwawionym mieczem wyłonil się z ciemności i próbował uderzyć Damiana. Jednak z prawej Jego strony biła wielka światłość, która sprawiała wrażenie bardzo ciepłej. Mimo iż jej blask był potężny, nie oślepiał, a wręcz przeciwnie, Damian widział o wiele więcej niż mógłby się spodziewać.

Ze światłości wybiegł mały anioł z twarzą dziecka. Był naprawdę lichy w porównaniu z demonem ciemności. Uśmiechnął się do Damiana i powiedział: "Teraz powiedz, którą stronę wybierasz?". Damian spojrzał na demona ciemności i zorientował się, że jego miecz wcale nie jest skierowany w stronę Damiana, a w stronę światłości. Przestał się bać, zaczął się zastanawiać. "O co chodzi?" - myślał cały czas. Nagle ze światłości odezwał się ciepły głos mówiący: "toczę teraz walkę o Ciebie z ciemnością". Ceną jest Twoja dusza, Twoje życie. Jej los, wynik tej walki zależy teraz od Ciebie. Powiedz, po czyjej staniesz stronie? Nie możesz cały czas stać na środku!". Damian już wiedział o co chodzi. "Odrzucam całe zło, cały syf przeszłości, ciskam nim jak kamykiem w niezmąconą taflę wody, by poruszyć siebie i świat!"

Ta zmiana poruszyła Damiana, stanął po stronie jasności, która rozświetliła nagle ciemność. Teraz jednak światłość stała się zbyt jasna, oślepiając na chwilę Damiana. Po krótkiej chwili Damian otworzył oczy, spojrzał w prawo... Nie było już jasności, było jezioro, na którego tafli rozchodziły się kręgi falując i poruszając delikatnie powierchnią wody w jeziorku. Damian usiadł, podziwiał piękno szczytów gór wokół niego. Ta adorację przeszkodził mu wyraźny głos, krzyczący: "Bądź jak ta góra! Wybrałeś swoje miejsce, trwaj w nim!"

A fundamentem góry zawsze jest modlitwa i wiara. Im mocniejsze i głębsze, tym stabilniejsza góra. Ty też bądź jak góra, życzę Ci tego z całego serca!

jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#127.09.2012, 19:33
Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#227.09.2012, 19:38
jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#327.09.2012, 19:39

3

a co mi tam ;)

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#427.09.2012, 19:40

4. Niech stracę. ;P

TuneUp
78 452
TuneUp 78 452
#527.09.2012, 19:53

to ja od razu dam...
666
a co!

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#627.09.2012, 19:57

€€ Tygrys, masz tu "Mysz kościelną" Herberta, jest krócej i ciekawiej- zamiast banialuków zajmujących 2,5 strony maszynopisu.

_____________________________________________________

Krawędzią rynsztoku szła przed siebie głodna mysz. Zamiast białego sera
postawiono przed nią kościół. Weszła tam nie z pokory, lecz z przypadku.
€€€€€€€€€€€ Robiła wszystko, co trzeba: czołgała się do krzyża, klękała przed ołtarzami,
spała w ławce. Nie spadło na nią ani jedno ziarnko manny. Pan Bóg zajmował się w tym
czasie uciszaniem oceanów.
€€€€€€€€€€€ Mysz nie mogła już wyjść z kościoła. Stała się myszą kościelną. Zasadnicza
różnica. Jest bardziej nerwowa od swojej polnej siostry, Żywi się prochem, pachnie
mirą, dlatego łatwo ją wytropić. Może bardzo długo pościć.
€€€€€€€€€€€ Oczywiście do pewnych granic.
€€€€€€€€€€€ Na dnie złotego kielicha znaleziono raz czarną kroplę pragnienia.

__________________________________________________________

  • Strona
  • 1

Katalog firm