Do góry

przypowieść o przyjaźni

Temat zamknięty
Profil nieaktywny
PiotrReszcz
31.08.2012, 22:52

Pewnego dnia, dawno, dawno temu szedł raz drogą człowiek, a towarzyszył mu jego pies. Człowiek rozkoszował się okolicznymi krajobrazami, gdy nagle dotarło do niego, że przecież nie żyje.

Pamiętał, jak umierał, a pies, który truchtał obok niego odszedł już wiele lat temu. Ciekawe, dokąd doprowadzi ich ta droga.

Niedługo potem doszli do wysokiej kamiennej ściany otaczającej posesję przylegającą do drogi. Wyglądała, jakby była wykonana z najznakomitszego marmuru. Na szczycie wzniesienia znajdował się wysoki łuk rozświetlony słonecznymi promieniami.

Jeśli się dobrze przypatrzeć, można było dojrzeć wrota z masy perłowej zamykające przejście przez łuk, a wiodła tam droga, której blask przypominał czyste złoto. Człowiek z psem zbliżył się do bramy i zauważył obok niej mężczyznę siedzącego za biurkiem.

Podszedł zatem jeszcze bliżej i zapytał: “Przepraszam, gdzie ja jestem?”. “To jest Niebo, proszę pana.” – odpowiedział urzędnik. “O, to świetnie. Czy znalazłoby się może trochę wody?” – spytał człowiek z psem.

“Oczywiście, proszę pana. Proszę wejść, a ja niezwłocznie poczęstuję pana wodą z lodem.”

Człowiek zza biurka skinął ręką i wrota zaczęły się otwierać. “Czy mój przyjaciel może także wejść?” – spytał podróżnik wskazując na psa.

“Przykro mi, ale nie przyjmujemy gości ze zwierzętami.” Zamyśliwszy się na chwilę człowiek popatrzył na swojego towarzysza, poczym odwrócił się i ruszył razem z psem w dalszą drogę.

Po pewnym czasie, na szczycie kolejnego wzgórza człowiek z psem dotarł do gospodarstwa z bramą, która sprawiała wrażenie nigdy niezamykanej. Nie było nawet porządnego płotu. Gdy podszedł bliżej, ujrzał człowieka opartego o drzewo i czytającego jakąś książkę.

“Przepraszam!” – zagadnął. – “Czy jest tu woda?”

“Tak, oczywiście. Tam jest pompa, wejdź proszę!”

“A co z moim przyjacielem?” – podróżnik wskazał na psa.

“Koło pompy powinna stać miska.”

Weszli przez bramę i rzeczywiście, na podwórku stała staromodna pompa, a obok niej miska. Podróżnik napełnił miskę wodą, najpierw napił się z niej sam, a potem postawił ją psu.

Kiedy już zaspokoili pragnienie, podeszli z powrotem do człowiek stojącego pod drzewem. “Jak nazywacie to miejsce?’ – spytał podróżnik.

“To jest Niebo.” – usłyszał odpowiedź gospodarza.

“Trochę to mylące” – stwierdził właściciel psa. – “Człowiek, którego spotkałem przy bramie poprzedniej posesji twierdził, że tam też jest Niebo.”

“Masz na myśli to miejsce ze złotą drogą i perłowymi wrotami? Nieee. To jest piekło.”

“Czy nie denerwuje cię, że oni tak bezczelnie podszywają się pod was?”

“Nie, jesteśmy szczęśliwi, że biorą do siebie tych z podróżników, którzy zostawiliby swoich przyjaciół w potrzebie.”

Na podstawie blogu Jasona Womacka.

malapokrecona
3 119
#131.08.2012, 22:53
jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#231.08.2012, 22:54

Pewnego dnia, dawno, dawno temu szedł raz drogą człowiek, a towarzyszył mu jego pies. Człowiek rozkoszował się okolicznymi krajobrazami, gdy nagle dotarło do niego, że przecież nie żyje.

Pamiętał, jak umierał, a pies, który truchtał obok niego odszedł już wiele lat temu. Ciekawe, dokąd doprowadzi ich ta droga.

Niedługo potem doszli do wysokiej kamiennej ściany otaczającej posesję przylegającą do drogi. Wyglądała, jakby była wykonana z najznakomitszego marmuru. Na szczycie wzniesienia znajdował się wysoki łuk rozświetlony słonecznymi promieniami.

Jeśli się dobrze przypatrzeć, można było dojrzeć wrota z masy perłowej zamykające przejście przez łuk, a wiodła tam droga, której blask przypominał czyste złoto. Człowiek z psem zbliżył się do bramy i zauważył obok niej mężczyznę siedzącego za biurkiem.

Podszedł zatem jeszcze bliżej i zapytał: “Przepraszam, gdzie ja jestem?”. “To jest Niebo, proszę pana.” – odpowiedział urzędnik. “O, to świetnie. Czy znalazłoby się może trochę wody?” – spytał człowiek z psem.

“Oczywiście, proszę pana. Proszę wejść, a ja niezwłocznie poczęstuję pana wodą z lodem.”

Człowiek zza biurka skinął ręką i wrota zaczęły się otwierać. “Czy mój przyjaciel może także wejść?” – spytał podróżnik wskazując na psa.

“Przykro mi, ale nie przyjmujemy gości ze zwierzętami.” Zamyśliwszy się na chwilę człowiek popatrzył na swojego towarzysza, poczym odwrócił się i ruszył razem z psem w dalszą drogę.

Po pewnym czasie, na szczycie kolejnego wzgórza człowiek z psem dotarł do gospodarstwa z bramą, która sprawiała wrażenie nigdy niezamykanej. Nie było nawet porządnego płotu. Gdy podszedł bliżej, ujrzał człowieka opartego o drzewo i czytającego jakąś książkę.

“Przepraszam!” – zagadnął. – “Czy jest tu woda?”

“Tak, oczywiście. Tam jest pompa, wejdź proszę!”

“A co z moim przyjacielem?” – podróżnik wskazał na psa.

“Koło pompy powinna stać miska.”

Weszli przez bramę i rzeczywiście, na podwórku stała staromodna pompa, a obok niej miska. Podróżnik napełnił miskę wodą, najpierw napił się z niej sam, a potem postawił ją psu.

Kiedy już zaspokoili pragnienie, podeszli z powrotem do człowiek stojącego pod drzewem. “Jak nazywacie to miejsce?’ – spytał podróżnik.

“To jest Niebo.” – usłyszał odpowiedź gospodarza.

“Trochę to mylące” – stwierdził właściciel psa. – “Człowiek, którego spotkałem przy bramie poprzedniej posesji twierdził, że tam też jest Niebo.”

“Masz na myśli to miejsce ze złotą drogą i perłowymi wrotami? Nieee. To jest piekło.”

“Czy nie denerwuje cię, że oni tak bezczelnie podszywają się pod was?”

“Nie, jesteśmy szczęśliwi, że biorą do siebie tych z podróżników, którzy zostawiliby swoich przyjaciół w potrzebie.”
Na podstawie blogu Jasona Womacka.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#331.08.2012, 22:54
kama79_79
Glasgow
22 709
#431.08.2012, 22:55
jotzet
1 852
jotzet 1 852
#531.08.2012, 22:55

spóźniłam się :/

aniela1102
5 985
aniela1102 5 985
#631.08.2012, 22:56

Zonk-na obiadowym bylam

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#701.09.2012, 00:50

Nienawidziła tego zapachu. Zapach klatki schodowej, w której pijani mężczyźni spali, ponieważ ich pijane żony nie pozwalały im spać w mieszkaniach. Odór taniego alkoholu mieszał się ze smrodem przepoconych ciał, odchodami ludzkimi i zwierzęcymi. Innym taki zapach wydawałby się nie do zniesienia, ale ona tylko go nienawidziła. Przyzwyczaiła się, ale nienawidziła.

Joanna miała 25 lat. Jej szczupłą, filigranową postać odzianą w pastelową skórę można by porównać do porcelanowej figurki, pięknej lecz kruchej. Pchnęła drzwi zrobione z kilku zbitych ze sobą desek. Prawdziwe drzwi dawno temu sprzedał ojciec. Przecież i tak nie były potrzebne. Ich rodzinny dom był otwarty dla gości. Mogli tu przychodzić o każdej porze dnia i nocy, byle tylko mieli coś do wypicia.

Z korytarza wchodziło się wprost do kuchni, która w tym przypadku była jednocześnie pokojem gościnnym, sypialnią, i łazienką z wychodkiem skrytym za postrzępioną kotarą. Na środku pomieszczenia stał stół. Nie było na nim obrusa, a tylko ślady pijatyki tej sprzed tygodnia, sprzed kilku dni i tej dzisiejszej. Butelki po winie i denaturacie walały się na podłodze. Stara kobieta leżała na kozetce i głośno chrapała. Była pijana. Joanna podeszła do niej i przykryła kocem. Siadła na brzegu kanapy. Pogłaskała matkę po tłustych, sklejonych w strąki, czarno-siwych włosach. Kochała ją i wiedziała, że ona też ją kocha, ale nie potrafi tego okazać.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#801.09.2012, 00:57

"Słabością każdej mądrej idei jest to, że starają się realizować ją głupcy."

"Ósmy dzień tygodnia", Hłasko. Marek.

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#901.09.2012, 00:59

moje wzialem z romansow online

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1001.09.2012, 00:59

roman sów - powiesci w 5 minut

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#1101.09.2012, 01:30

Ja moje z wikicytatów. Nie jestem zbyt ambitny, idę na łatwiznę.

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1201.09.2012, 01:31

ambicja, to cecha nudziarzy.

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#1301.09.2012, 01:31

"Mnie tam nigdy nie żal kurew, bo kurwą nie można zostać, trzeba się nią urodzić i umrzeć, a reszta na ten temat to kiepska literatura".

"W dzień śmierci Jego". Hłasko, jw.

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1401.09.2012, 01:33
jmariusz3
19 014
jmariusz3 19 014
#1501.09.2012, 01:35

pamietaj reszczu . na emito nie ma przyjaciol ;)

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1601.09.2012, 01:36

sa tylko znajomi

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#1701.09.2012, 01:42

i numerek siedemnaście.

checkmate
6 858
checkmate 6 858
#1801.09.2012, 02:32

achernar666
#12 | Dziś - 01:31
ambicja, to cecha nudziarzy.

-----

Dasz radę rozwinąć swoją myśl?

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#1901.09.2012, 02:35

eshy na pocieszenie napisalem. spodobalo ci sie? mozesz uzywac i nawet sobie rozwijac do woli.

checkmate
6 858
checkmate 6 858
#2001.09.2012, 02:42

"eshy na pocieszenie napisalem".
-----
Acha, teraz jasne. :)

P.S. Muszę się nauczyc tej sztuki - znalezienia wiarygodnego powodu do gadania o siedmiu zbójach. ;)

Nieznamir
16 716
Nieznamir 16 716
#2101.09.2012, 02:43

skoro musisz

checkmate
6 858
checkmate 6 858
#2201.09.2012, 02:44

W kiepskim humorze dzisiaj jesteś?

Esha_
42 985
Esha_ 42 985
#2301.09.2012, 02:48

Zbanowali mu kłębek wełny.

  • Strona
  • 1

Katalog firm