Robercie, na mily Bog, nie pajacuj ;)
#201 -mam na mysli dokladnie to, co napisalem, sens zdania jest oczywisty i niezrozumienie go moze wynikac tylko z jednej z dwoch przyczyn: niewystarczajacej znajomosci kwestii religijnosci LW (o co Cie jednak nie posadzam) lub braku checi zrozumienia (owszem, posadzam)- jesli czytasz po niemiecku i mnie ladnie poprosisz mozesz dostac linka do paru moich publikacji na ten temat
#202 - z tego niegrzecznego belferskiego/strofujacego tonu widac, ze wydaje Ci sie, ze oto w pelnym rynsztunku stajesz do boju, a jak sie rzeklo wczesniej, mnie 'szermierka' nie interesuje wiec ja mowie: pas ;)
#206 - wybacz, ale to jest popisywanie sie znajomoscia anegdot na poziomie wczesnego liceum...
#209- to samo zdanie pragnalbym zadedykowac Tobie, podstawiajac tylko w miejsce >ciezar gatunkowy glupstw<- >zacietrzewienie i chec 'przypierania do muru' w miejscu obiektywnego zglebiania prawdy<
#210 - no, zakusow w strone taktyk ad personam nawet nie skomentuje :)
ale lepiej o innej sprawie bysmy sobie pogadal: czy nie drazni Was sam sposob prowadzenia rozmow o wierze, to, ze wnioskowanie niemal zawsze zamieniamy w klótnie, to, ze kazdy stara sie albo 'bronic' albo 'atakowac', jakby wierzacy i niewierzacy byli po dwoch stronach jakiejs nieprzebytej barykady i jakby nie mozna bylo po prostu w dobrej wierze porozmawiac i wspolnie dojsc do konstruktywnych wnioskow? a do wspolnych wnioskow mozna dojsc, a jakze, i to bynajmniej nie takich, ktore jedna strone zostawiaja w upokorzeniu a drugiej wkladaja laur na glowe, nie, zapewniam, ze 'miejsca' dosc dla wszystkich :)
eh, teraz musze niestety biec na miasto, ale wieczorkiem sprobuje zaproponowac nowy 'topic' gdzie -jesli sie ktos bedzie chcial przylaczyc do zabawy- sprobujemy stopniowo to i owo sobie rozsuplac
Czyzby Pan Robert jednak byl samozwanczym kaznodzieja a jedynym osiagnieciem bylo spiewanie w chorze gregorianskim? A moze skonczyl jedno z seminariow katolickich w ktorych na podobienstwo komunistycznych przykazan wtlaczano nauki dzieciom o bohaterskiej armi radzieckiej? Nic innego mi nie przychodzi na mysl jak czytam Pana komentarz. Sprzeciw faktom historycznym to jednak przesada. Nie wierze ze to brak wiedzy bo to musze przyznac Pan posiada ale sa na szczescie inni bardziej ludzcy i rozgarnieci od Pana. I przyznaje rowniez ze nie jestem katolikiem ale WIEM ze Bog istnieje i nie musze nigdzie spiewac ani czytac rozwazan smetnych autorow jakich tu sie przytacza calymi stronicami aby wiedziec ze jak nie odmowie potrzebujacemu czlowiekowi to w oczach sily wyzszej nie bede pylem ktory wywyzsza sie nad innymi....
pewien dowcip przypomnial mi o tym forumowym sporze wiéc pozwole sobie wkleic ;
W akwarium pływają dwie rybki i kłócą się o coś zawzięcie. W pewnym momencie jedna odpływa w kąt i długo tam rozmyśla. Nagle ożywiona podpływa do drugiej i mówi:
- No dobrze, przypuśćmy, że Boga nie ma. To kto w takim razie zmienia wodę w akwarium?
a niech to drzwi scisna...!!
Jesteś wcielonym synem wszechmocnego i nieskończenie miłosiernego Boga, Stwórcy Wszechświata. Jaki byłby dobry sposób, by zaprezentować ludzkości twoją moc i twoje współczucie?
a) Wyleczyć raka, na zawsze.
b) Sprawić, by wszystkie pustynie na Ziemi zaczęły rodzić dostatne plony
c) Zjednoczyć świat wspólnym językiem i położyć kres biedzie
d) Przyzwać garniec wina, a następnie przespacerować się po wodzie
wesolych;)
tak na wesolo prawdziwa wiare;)
Uznając, że tortury są dopuszczalne ze względu na pewne okoliczności, to która sytuacja byłaby najlepszym uzasadnieniem?
a) Twój więzień jest jedyną osobą, która wie gdzie i kiedy nastąpi zamach na papieża,
b) Twój więzień jest jedyną osobą, która wie w którym dokładnie miejscu w Waszyngtonie podłożono bombę atomową,
c) Twój więzień jest jedyną osobą, która wie, gdzie w systemie wodociągów w Londynie podłożono pojemnik z gazem nerwowym,
d) Twój więzień ogłosił, że Ziemia krąży wokół słońca.
moze np ta:
Która z poniższych rzeczy jest najlepszym dowodem na istnienie inteligentnego i kochającego Stworzyciela?
a) Karaibski zachód słońca,
b) Wrzaski młodej foki, rozrywanej na strzępy przez rekina,
c) Pierwszy raz, gdy twoje idealne, nowonarodzone dziecko uśmiecha się do ciebie,
d) Prędkość z jaką wirus Ebola zmienia organy afrykańskiego dziecka w płyn.
Robert Kowalski
#233 | 03:18, 11.04.2009
Nie jestem ksiedzem, nie jestem szpiegiem ani ankieterem. Jestem Robert Kowalski, ktory proboje to zrozumiec.
hehe dobre...podobalo mi sie...
osobiscie - pewnie pomyslisz, ze sciemniam, ale do katolikow nie mam nic. tak samo jak do buddystow, protestantow, ...... jakichkolwiek w cos tam wiercow.... sam nie wierze w nic i nie probuje jak cos mi ktos probuje narzucac [nie twierdze, ze wlasnie ktos cos mi probuje narzucic:)]
kosciol katolicki???co mnie najbardziej wk....:
wiec falsz, obluda, charakter sekty, a tez mafii, brak tolerancji [czego sami ucza - tolerancji ->obluda] do innowiercow/niewiercow, manipulowanie ludzmi ...co jeszcze....pazernosc....nie wiem....jak cos wymysle jeszcze to wrzuce do nast posta jak nie pojde juz spac
Ja wierze w Boga i Szatana, jedno bez drugiego istnieć nie może. Zwykły konformizm każe nam w coś wierzyć ale to za mało żeby powiedzieć ''wierze''.
Proszę o wyrażanie swoich opinii.