Lipna dzialalnosc gospodarcza prowadzisz, zeby £80 w miesiacu pobierac?
Najpierw postaraj sie o wyrok dot.alimentow w Polsce.Musisz posiadac adres ojca, by sad wyslal mu wezwanie do sadu.Jak juz bedziesz miala wyrok sadu dot.alimentow, to udaj sie z nim do sadu okregowego, do wydzialu zajmujacego sie sciaganie alimentow z zagranicy.Sad, w twoim imieniu umiejscowi w UK wyrok alimentacyjny wydany w Polsce.Tutejsza agencja, wspolpracujaca z sadem bedzie sciagala z niego pieniadze.Bedzie, jak ten bedzie mial z czego placic.Reszty dowiesz sie odwiedzajac sad, najpierw rodzinny, pozniej okregowy-sad odpowiedni miejscu zamieszkania dziecka.
Trzeba bylo siedziec w UK.Tutaj child support agency(child maintenance service) zajelaby mu na dochody, nieruchomosci, co tam ma, albo dobralaby mu sie do tylka za prace na czarno.
Jak bedziesz miala szczescie, to dostaniesz cokolwiek.
Witam,
moze ktoras z mam przeszla juz taka lub podobna sytuacje, wiec prosze o wsparcie i wszelkie info, ktore pozwoli mi pomoc.
Mam 4-letniego synka. Bylismy para z jego ojcem, mieszkalismy w Polsce, potem przenieslismy sie do UK. tam bralismy benefity (child benefit, child tax credit i working tax credit). W koncu okazalo sie ze zrobili nam nadplate, ktora splacamy teraz. Niestety nie dzialo sie dobrze miedzy mna i ojcem mojego dziecka. moglam zostac w UK, wiem ze dostalabym nawet safety flat etc, ale balam sie zostac sama z dzieckiem za granica, tym bardziej ze balam sie nekania. Wyjechalam wiec do Polski w lutym b.r. Mieszkam obecnie z rodzicami, bratem i synkiem. Z Tomkiem (ojcem mojego syna) porozumielismy sie jednak ze bedziemy sie kosztami dzielic 50/50. Chcial placic tygodniowo, zgodzilam sie, a na koniec miesiaca rozliczenie. Oczywiscie juz od miesiaca nie widzialam pieniedzy. Ja co prawda dostaje teraz child benefit (80funtow/m-c), ale zeby je otrzymywac musze placic N.I.C. czyli wychodzi ze dostaje niespelna 30funtow/m-c.
Problem w tym, ze moj ex ma 2 synow w polsce ze wczesniejszego malzenstwa, ktorymi tez sie nie interesuje i nie placi od dawna. Nic na siebie nie przepisuje, nie kupuje, a u komornika w polsce juz ma dosyc pokazna sumke, ktorej nie splaca.
Problem drugi to taki, ze w anglii jest zarejestrowany wylacznie na pol etatu za najnizsza krajowa w jakims sklepie, w ktorym oczywiscie nie pracuje, a pracuje na budowie nieoficjalnie.
Nie wiem czy lepiej byloby zwrocic sie tu do sadu (tylko jakiego? rejonowy, okregowy) czy jakos probowac sprawe zalatwiac tam (tylko jak?)
Blagam pomozcie, bo wiem ze skoro olal tamte dzieci, mojego syna tez oleje. Poki co dzwoni, bo dzwoni na skype, ale coraz rzadziej, ale o dniu dziecka tez mu musialam przypomniec.