Żartek... spieprzaj, dziadu, nieudaczniku jeden! ;) :P
Czyje to słowa?
;)
Premier powinien nazwać go przywódcą moczymord i alkoholików- wtedy zbliżyłby się do języka PiS i możliwe, że nawet niewiele rozminąłby się z prawdą.
------------------------
Plac Trzech Krzyży protestuje!
"Mam biuro przy Placu Trzech Krzyży. Co kilka dni pod moimi oknami przechodzą setki protestujących. Jedni są za, drudzy przeciw, trzeci kontra. Jedni milczący, drudzy z wuwuzelami, trzeci patriotycznie wzniośli. Są też pijani. Jak dzisiaj. Niezależnie od celu i motywacji łączy ich jedno: umiłowanie Placu Trzech Krzyży.
Tutaj się zbierają, tutaj formują bądź - w najlepszym wypadku - tutaj jedynie przechodzą robiąc zamieszanie. Nie przeszkadza mi śpiewanie roty. Nie przeszkadza mi głośne modlenie. Przeszkadza mi banda pijanych, ogorzałych facetów, którzy dla kolejnego dnia wolnego w pracy pod pretekstem walki o lepsze jutro ogółu, robią z Centrum Warszawy ruchomą pijalnię. Rio de Janeiro zarabia na Sambodromie. Proponuję wytyczenie na odcinku Plac Trzech Krzyży - Pałac Prezydenta warszawskiego Protestdromu. Ustawmy wzdłuż trybuny i oglądajmy takich jak dzisiaj rano proletariuszy. Karmią się uwagą innych i leczą swoje kompleksy w blasku telewizyjnych kamer. Niech chodzą dalej, skoro dialog z nimi nie wchodzi w rachubę. W takiej wersji przynajmniej miasto na nich zarobi sprzedając wejściówki na "protest dnia".
Szkoda mi Magdy Gessler. Rozsiedli się dzisiaj u niej w restauracji związkowcy z kanapkami i wódą w butelkach. Popijaną z gwinta. Nie robiłem zdjęć, bo byli agresywni. Nie skończyłem śniadania, bo śmierdziało oparami alkoholu w cenie light i chamstwem w wersji hard.
Plac Trzech Krzyży protestuje. W ciszy. Plac Trzech Krzyży nie pojedzie do Gdańska z trzonkami od szpadli, by walczyć o swoje. Plac Trzech Krzyży prosi o normalność. W imię połowy notorycznie blokowanej Warszawy. Ludzie mają tu pracę, domy, dzieci, swoje zajęcia. Akcje przynoszą odwrotny skutek. Ludzie się odwracają od protestujacych. Ludziom tutaj się spieszy i tutaj zależy. Tędy przejeżdżają w ważnych sprawach i tutaj chcą spokoju. Ludzie nie poprą protestujących. Chyba, że ci staną się też ludźmi."
http://artursikorski.natemat.pl/805...
Mam zamiar wklejać to w każdy temat polityczny.
Polska nie jest w stanie poradzic sobie z zadluzeniem, ten taniec chochola bedzie trwal, az ludzie sie nie otrzasna i nie zrobia porzadku z grupa trzymajaca wladze, tak jak Wegrzy, czy Islandczycy. Napewno nie bedzie to latwe bo koryto jest ogromne, i tacy jak lis czy olejnik zrobia wszystko zeby jeszcze rok czy dwa utrzymac ta sytuacje, gdzie ich miesiaczna pesja to 1/2, czy 1/3 domu czy mieszkania. kazdy miesiac dobry przy takich zarobkach. Spodziewam sie ze znow bedziwe mi zwrocona uwaga ze nie powinienem sie czepiac czyichs zarobkow.
Wiem, wiem, ze, jeszcze tylko kaczynskiego odsunac od wladzy to i my zwykli ludzie tak zaczniemy zarabiac.
Tekst napisany z punktu widzenia egoisty. Fajnie jest mieć przywileje i żadnych zobowiązań. Ja w Polsce mieszkałem na wsi i miałem ciszę, o której tak marzy autor tekstu. Ale do kina, pierwszy raz poszedłem w liceum, identycznie do teatru. Rodzice i dziadek u lekarza bywają raz na kilka lat. Basen? Ciekawa wystawa? Koncert ulubionego muzyka? Wszystko niedostępne lub zwiążane z dwudniową wyprawą.
Jak koleś/kolesianka pragnie spokoju, niech się w Warszawy wyprowadzi. Jeżeli ma tam jednak pracę i blisko do wszystkiego, to niech nie narzeka.
#6:
Jak ma się treść Twojego wpisu do tego cytatu:
"Tutaj się zbierają, tutaj formują bądź - w najlepszym wypadku - tutaj jedynie przechodzą robiąc zamieszanie. Nie przeszkadza mi śpiewanie roty. Nie przeszkadza mi głośne modlenie. Przeszkadza mi banda pijanych, ogorzałych facetów, którzy dla kolejnego dnia wolnego w pracy pod pretekstem walki o lepsze jutro ogółu, robią z Centrum Warszawy ruchomą pijalnię. (...)
Szkoda mi Magdy Gessler. Rozsiedli się dzisiaj u niej w restauracji związkowcy z kanapkami i wódą w butelkach. Popijaną z gwinta. Nie robiłem zdjęć, bo byli agresywni. Nie skończyłem śniadania, bo śmierdziało oparami alkoholu w cenie light i chamstwem w wersji hard."
?
:)
Tu nie chodzi tylko o manifestowanie niezadowolenia- to w końcu przywilej demokracji. Oczywiście, ze mieszkanie w stolicy wiąże się z pewnymi niedogodnościami, ale... patrz cytat z #7.
Swoją drogą, mieszkając przez osiem lat w Warszawie, widywałem podobne obrazki. Protestujemy czy urządzamy alkoholowy piknik?
Nie mamy środków do życia czy może brakuje na kolejną flaszkę?
Gdybyś zadała sobie trud wejścia na stronę, którą linkujesz, znajdziesz tam dwa zdjęcia, wykonane jednak ostatecznie przez "bohatera, co się związkowcom nie kłaniał". Znajdź tam te butelki.
Powtarzam nawet jeszcze ostrzej. Cytujesz buca, który nawet gdyby Ciebie zauważył za ladą w sklepie, dał by upust swemu nuworyszowskiemu chamstwu i pogardzie.
Teraz, kurwa, my? Kupą, mości panowie?
Aby SKUTECZNIE protestować trzeba zjednać sobie poparcie dla swoich protestów. Aby to zrozumieć nie można być prostakiem żłopiącym co się da i gdzie się da bo wtedy zamiast poparcia jest wielka kupa. I wyłania się zupełnie inny- nawet jeśli częściowo zafałszowany- obraz protestujących.
Jakim trzeba być prymitywem, aby nie mieć minimum samokontroli?
Równie dobrze można usiąść na drzewie i zacząć piłować gałąź- oczywiście nie z tej strony.
Teraz, kurwa, my? Kupą, mości panowie?
Aby SKUTECZNIE protestować trzeba zjednać sobie poparcie dla swoich protestów. Aby to zrozumieć nie można być prostakiem żłopiącym co się da i gdzie się da bo wtedy zamiast poparcia jest wielka kupa. I wyłania się zupełnie inny- nawet jeśli częściowo zafałszowany- obraz protestujących.
Jakim trzeba być prymitywem, aby nie mieć minimum samokontroli?
Równie dobrze można usiąść na drzewie i zacząć piłować gałąź- oczywiście nie z tej strony.
@13
- Nie na tym polega odpowiedzialność przywódcy, panie przewodniczący, to jest tak łatwa rzecz, ja bym się powiem szczerze, wstydził na pana miejscu podejmować tak łatwych zadań. Myślę, że nie po to pana wybierano na szefa Solidarności, aby się pan podejmował zadań, które właściwie jest w stanie wykonać każdy pętak, bo to jest najprostsze, co może być - powiedział Tusk.
---
Jakim trzeba być prymitywem, aby nie mieć minimum samokontroli?
Równie dobrze można usiąść na drzewie i zacząć piłować gałąź- oczywiście nie z tej strony.
Shaun, tego premiera mam tam, gdzie obecnego i poprzedniego prezydenta, może tylko trochę nieco płycej.
Myślę o czymś innym... o tak modnym terminie jak "PR". Nie należy dawać przeciwnikowi takich argumentów. Znaczna cześć ludzi zgodzi się z premierem postrzegając jego słowa poprzez pryzmat tego, co dostrzegają na ulicach, nawet jeżeli Tusk nie ma racji a w krzaczorach chleje i leje nieliczne 5% uczestników- bo zawsze ta mniejszość rzuca się w oczy i wzbudza nieufność do całości.
Wzrok rządzących Polską, niezależnie jaką reprezentowaliby opcję polityczną, niezwykle rzadko sięga poza widok z okien ich gabinetów- pozyskać na sprzymierzeńców milionowy elektorat z Warszawy- bezcenne, można by wtedy mówić o skuteczności. Przecież nie wszystkie protesty spotykały się z ogólną niechęcią mieszkańców stolicy.
Dla jasności- nie oceniam teraz słuszności postulatów.
A może chodzi i wiceministra PO? POspał sobie trochę na POdłodze PO sPOżyciu?
http://m.onet.pl/_m/552e9088ecfa1fd...
A może posła sojuszniczego PSL?
http://www.newsweek.pl/bins/Media/P...
A może chodzi o tych pijaków?
folksdojcz.tusk
#15 | Dziś - 13:52
Aha, znalazłem, już wiem o jakiego buraka-pijaka chodzi.
_______________________________________
Z tą różnicą, że on pije skutecznie ? ;)
folksdojcz.tusk, spróbuj zrozumieć, co mam na myśli. :)
Jedni i drudzy strzelają sobie w stopę, z tą różnicą, że jedni mają władzę. Z powodu tych -mam nadzieję, że tylko kilku procent- demonstrujących reszta brzmi mało przekonująco, niezależnie od słuszności (lub nie) wysuwanych postulatów.
Nie chodzi mi teraz o to, kto ma rację, ale jak do tych racji przekonać, aby zmiany zacząć wprowadzać w życie.
#20:
Niezupełnie się z Tobą zgodzę. jak cię widzą tak cię piszą. A ci, co piszą ( i pokazują innym w tv ) sprawują autentyczną władzę nad społeczeństwem, kształtując opinie.
A gdyby organizatorzy tego czy innego protestu z mównic napiętnowali w swoich szeregach tych, którzy psują wizerunek całości i relegowali z tych szeregów? Zagranie pod publikę? Po części tak, ale właśnie tak zdobywa się przychylność dla swoich idei... Niestety czasem trzeba być populistą, jeżeli przyświeca temu jakiś nadrzędny interes.
folksdojcz.tusk
esha_ ma duzo racji, trzeba umiec odczytywac sytuacje
alkohol na takiej demonstracji to dzialanie przeciwko jej celom
taki podpity zwiazkowiec moze sie okazac zbyt rozochocony i zbyt nerwowo zareagowac np na slowa p. premiera ktore niby nie sa zbyt obrazliwe, ale moga skierowac napiecie przeciw osobie - w tym wypadku kozla ofiarnego jakim niewatpliwie jest obecnie premier
a nie na dzialanie podstawowe tej demonstracji jakim jest doprowadzenie do referendum w sprawie emerytur
Sprawujący władzę nad polskimi mediami wiele razy manipulowali ważnymi przekazami (marsz niepodległości, wyjazd Gazety Polskiej na Węgry), więc chocby protestujący byli wszyscy ubrani w białe koszule, krawaty i nieneganne garnitury i nie pili od roku, i tak zostaną pokazani w odpowiedni sposób a Tusk jak jedynie słuszny polityk. Powtzram, kierujesz ważny temat (reforma emerytalna) na zupełnie nieważny poboczny temat i po raz ostatni Ci odpowiadam.
urko: ja własnie między innymi o tym mówię.
I naprawdę nie myślę teraz o słuszności rozwiązań tej czy innej partii. Myślę raczej o tym, jak skutecznie forsować pewne rozwiązania. Jeżeli teraz zacznę rzeczywiście ten artykuł wklejać w rozmaite tematy polityczne, będzie to jakaś forma manipulacji i znaczna liczba ludzi zgodzi się ze mną... ktoś dał mi do ręki narzędzie- i nie był to autor tekstu.
Jak ważna jest forma niech świadczy to, co od kilku lat dzieje się w Polsce... często ważniejsza niż treść. PiS już dawno mógłby sprawdzać w praktyce swoje rozwiązania, gdyby nie forma właśnie. Więc albo chcemy mieć tę władzę (w imię mniej lub bardziej szczytnych korzyści i celów- nie oceniam tego w tej chwili), albo ledwie tupiemy bezsilnie nóżką, rzeczywiście obawiając się tego, co ta władza mogłaby przynieść... Bo dla mnie tak wygląda to w obecnej chwili.
http://www.scotsman.com/the-scotsma... i jeszcze klopoty z paliwem. za to tez jest winien Kaczynski -urko
Jezeli ten Premier RP, z trybuny sejmowej wyzywa przewodniczacego Najwiekszego zwiazku zawodowego w polsce od tepakow, to ja sie wcale nie dziwie, ze ta wojna polsko - polska wciaz gore.