Coz, ja 2 lata temu uczeszczalam do SC na wieczorny kurs (zaawansowany)... i w klasie bylo nas chyba 15 osob. Na zajeciach srednio 10 w tym 2/3 Polacy. Bylo fajnie.... mozna bylo pogadac po polsku i sie posmiac. Z kursu nie wynioslam nic (2 razy nam lektore zmieniali) wiecej poza to co juz umialam. To dzial na podobnej zasadzie jak w Polsce szkoly jezykowe typu International House. Trzeba byc zawzietym albo miec jakis dar.
Obecnie juz porzucilam wszystkie kursy i czytam brytyjskie gazety jedynie oraz brytyjskie strony www. Reszte doksztalcam sie w zyciu codziennym.
Napisze tylko ze podziwiam osoby ktore mowia po angielsku (ze sluchu) to znaczy bez podstaw gramatyki, czasow etc. Dla mnie to fenomenalne ze sa osoby ktore zycie nauczylo mowic po angielsku a nie byly na zadnym kursie. Moze po prostu sie poddalam... sama nie wiem. Ale mimo ze znam cala ich te gramatyke i zaleznosci to jak tylko sie odezwe od razu kazdey wie ze jestem Polka. Moi drodzy, chociaz sie skonczy najlepsze szkoly tu czy gdziekolwiek akcentu sie nie zdobedzie (jest to mozliwe przed okresem dojzrewania by nabyc akcent)... a my wszyscy chyba ejstesmy starsi i w Polsce uczyli nas polscy nauczyciele (ktorych znajomosc jezykowa nie zostala w wiekszosci zweryfikowana). To tak tylko mi sie napisalo.
Osobiście chodzę na part time.Nie mam porównania z innymi szkołami więc trudno mi jest oceniać.
Podoba mi się to,że stymulują język na kilku płaszczyznach: mówienie,czytanie,pisanie i gramatyka.
Jednak trzeba się uczyć w domu (na co nie bardzo mam czas) bo to co na lekcji to często tylko czytanka,słówka i trochę gramatyki a wiadomo wszystko trzeba ćwiczyć żeby do głowy weszło a jeszcze więcej żeby tam zostało..
Witajcie kochani.
Mieszkam w Edynburgu od paru miesięcy, i cały czas nie mogę sobie poradzić z barierą językową.
Cały czas rozważam nad podjęciem nauki języka angielskiego, bo zdałam sobie sprawę że jest to podstawowa sprawa by zdobyć dobrą prace. Jestem zdecydowana i gotowa podjąć taki kurs. Przeczytałam cały wątek i piszecie że warto jest się wybrać do owej szkoły. Niestety, nie mam pojęcia gdzie co i jak, ale z waszych opisów nie wygląda to tak strasznie. Języka uczyłam się w Polsce, ale akcentu uczę się w pracy i widzę jak wiele od niego zależy, stąd tez moja bariera, bo nikt mnie nie rozumiał jak próbowałam się odezwać, a nie ma większego koszmaru jak nie umieć wyrazić tego co chciałoby się wyrazić.
Mamy teraz marzec, więc moje pierwsze pytanie brzmi- kiedy była by naszybsza możliwosc zgłoszenia aplikacji?
Piszecie o jakiś dofinansowaniach- czy ktoś mógłby mi przybliżyć o co w tym systemie chodzi, byłabym niezmiernie wdzięczna za wszystkie informacje.
moj numer gg 9132838
pozdrawiam serdecznie
Amma
Witam wszystkich.Mam małe pytanie odnoonie naborów w tymże collegu .Czy ktoś sie orientuje , czy jeszcze jest szansa na zalapanie sie na jakis kurs jezyka angielskiego.Powyzej pisaliscie ze organizuja kurs wieczorowy odbywajacy sie we wtorki i w czwartki. bylem dzisiaj w Livingston bo slyszalem , ze w tamtejszym collegu rusza takowy kurs od stycznia ,lecz niestety okazalo sie ze wszystkie miejscowki zaklepane i jak cos to moge zaczac dopiero od sierpnia.Moze w Stevensonie trwa jeszcze jakis nabor na zimowe sesje ?
Hej! Wlasnie zlożylam podanie o przyjęcie mnie na zajęcia General English as a Foreign Language- part time i w związku z tym mam pytanko, czy ktoś z Was chodził lub chodzi na ten kurs? Jak on wygląda i czy rzeczywiście można się tam czegoś nauczyć? Poprzednio sprobowalam kursu w Telford College i szczerze przyznam, ze wytrzymałam 3 zajęcia, bo poziom mnie rozwalil...jednym słowem tragedia i strata czasu...